Wpis z mikrobloga

@Skogyr: Tobie ktoś na keto odbił dziewczynę albo bił Cię w szkole, czy o co chodzi? Dziewczyna zakłada wątek dotyczący keto, to zamiast go ominąć szerokim łukiem w myśl zasady "nie moja bajka", to musisz się w--------ć ze swoimi pseudo mądrościami XD

Jeżeli @daddyissues_ spróbuje i stwierdzi, że to nie dla niej, że nie wytrzyma bez pizzy i burgerów, to po prostu zrezygnuje. Po co pisać takie wysrywy na
  • Odpowiedz
@MrGalosh: Oj tam zrazam... To wy z keto robicie czary mary z keto 1,4689655767g/kg bialka na adaptacji a pozniej xyz, chuje muje z olejami MCT, glukomierze jakies, morsowanie, awokado, olej kokosowy i inne wynalazki. A keto jest proste jak budowa cepa!!

https://www.wykop.pl/wpis/42133005/#comment-148075927

Wyklady o keto jak jesc, co to ma kurla byc? xD Domyslam sie, ze keto uposledza mozg skoro doroslym ludziom trzeba wciskac kit jw. :)
  • Odpowiedz
@MrGalosh: Bo ona nie chce k---a przechodzić na keto, tylko coś ze sobą zrobić. A pisze o keto, bo ostatnio wszyscy siedzą na keto. Ludzie są głupi i zamiast prostoty - bilans kcal, szukają magicznych diet, produktów odchudzających, tuczących, szkodliwych, zdrowych. Dla nich prosty bilans kcal jest zbyt banalny do zrpozumienia, że to od tego zalezy czy będa tłuściochami czy nie. Psychicznie łatwiej jest pozbyć się glutenu, węgli, fast fudów,
  • Odpowiedz
@Skogyr: Wiesz, ulaństwo bierze się z w----------a ponad miarę. Jak jesz syf, to organizm domaga się więcej jedzenia (bo jakichś wartości odżywczych i witamin jednak potrzebuje, jak jesz czekoladę zagryzaną frytkami z maca, to za wiele minerałów nie dostarczasz).

Dlatego "czysta" micha będzie ważna w każdej diecie, jeżeli nie chcesz chodzić głodny i w-------y. A wiem to sam po sobie, sadło zgubiłem poprzez właśnie liczenie kcal, wpisywania sobie tej czekolady czy burgera w makro. I dni "czyste" były o tyle łatwe, że nie byłem głodny (a dobijanie kcal czekoladą kończyło się ochotą na kolejną...).

Jak pisze o kebabach, pizzy, burgerach, coli, to znaczy, że węgle tak czy inaczej jej
  • Odpowiedz
@MrGalosh: Stary jak masz do zjedzenia 2500kcal i zjesz 600kcal z syfu, a resztę ze zdrowego żarcia, to Twoje wyliczanki tracą sens. Nikt nie powiedział, że ma wszystko z syfu w--------ć. Raz nie zje w ogóle, raz wpadnie trochę mniej, trochę więcej, ale o wiele łatwiej jest to wliczyć i uwierz mi, że to jest najlepsze rozwiązanie. Nie jadłem syfu ponad rok, nie wsadziłem do ryja nic spoza miski. Wyjechałem
  • Odpowiedz
@daddyissues_: tu masz rozpisane jedzonko na tydzień: https://www.reddit.com/r/keto/wiki/one_week_meal_plan

tu masz w szczegółach teorię: http://josepharcita.blogspot.com/2011/03/guide-to-ketosis.html

pij dużo wody na początek, albo najlepiej rosołku. Polecam taki z kurzych łap, oprócz walorów wizualnych (jak się gotują wygląda jak jakieś szamańskie obrzędy) to jeszcze masz hydrolizat kolagenowy ze ścięgien i skóry, do gotowania dajesz warzywek i soli (żadnej cwel vegety czy innych kucharków). To Ci pozwoli utrzymać elektrolity w ryzach, no i masz rosołek.
  • Odpowiedz
@Skogyr: Mireczek @MrGalosh słusznie zauważył - to co tutaj robisz wygląda tak jakbyś pod tagiem #koszykowka pisał, że koszykówka jest do d--y, bo się piłki dotyka rękami i tylko piłka nożna. Na kij ty tą świętą wojnę z keto prowadzisz? Idz lepiej przekonywać do czystej michy grubasów, którzy jedzą codziennie w McD jak czujesz potrzebę uświadamiania. Bardziej się tam przydasz. A stąd zniknij, przepadnij, bo śmiecisz tylko.
  • Odpowiedz
Raz nie zje w ogóle, raz wpadnie trochę mniej, trochę więcej, ale o wiele łatwiej jest to wliczyć i uwierz mi, że to jest najlepsze rozwiązanie.


@Skogyr: Najlepszym rozwiązaniem jako dieta na co dzień dla osoby dla której nie jest priorytetem zdobycie jak najlepszej sylwetki w jak najszybszym czasie, nie jest liczenie kalorii. Liczenie kalorii jest dobre dla osób które chcą zrzucić sadło (a nie 2-3 kg), lub szybko osiągnąć konkretne cele sylwetkowe. Na utrzymanie wagi najlepsze jest nauczyć się jeść.

Jak je się raczej "zdrowo" (głównie nieprzetworzone żarcie) to nawet jak zapoda się raz na jakiś czas pizzę/kebsa czy czekoladę/pryncypałki to nic się nie
  • Odpowiedz
  • 0
@ElCiesiel Napisałam o makaronie bo ktoś napisał o makaronie, potem okazało się że napisała to jedna z osób które są przeciwne a inna proponuje makaron shirataki. Proste. Pomyliłam się więc możesz iść szukać troli w innym miejscu.
  • Odpowiedz
@MrGalosh: Nie, dla każdego to będzie dieta w której je się wszystko poza jakimiś p------i.
Nie ma k---a osoby, która bez wyraźnego logicznego powodu eliminuje jakieś produkty i trwa w tym cały czas. Każdy normalny się wyłamie, a im dłużej trwa abstynencja, tym gorzej może to wyglądać. (Nie mierz wszystkich swoją miarą, akurat tego nie robię, bo umiem naprawdę trzymac się założeń, ale ja nie jestem normalny). Ja mam twardy
  • Odpowiedz
Nie ma k---a osoby, która bez wyraźnego logicznego powodu eliminuje jakieś produkty i trwa w tym cały czas. Każdy normalny się wyłamie, a im dłużej trwa abstynencja, tym gorzej może to wyglądać.


@Skogyr: i piszesz to na tagu na którym masa osób w tym trwa długoterminowo?

Trzymam keto stosunkowo niedługo (pół roku) - a nie potrafię wskazać rzeczy której mi
  • Odpowiedz
Widzę że wiadro pomyj na keto się zawsze wylewa. Ja lubię czasem na keto wejść bo jem wtedy prosto, dla mnie smacznie i syto. Nie ma wtedy jakiegoś super progresu jeśli chodzi o budowanie czegokolwiek, ale jak zejdę z keto po 2-3 miesiącach i wylecą węgle to dzieją się wtedy cuda :)

Wiedzę że lato w pełni i niektórym od estro i trenu w dekiel wali, czasem jak czytam to mnie brzuch
  • Odpowiedz