Wpis z mikrobloga

Witam koleżanki i koledzy Wykopowicze.
Prosiłbym o podpowiedź albo chociaż wsparcie duchowe...

Pół roku temu przeniosłem się do nowozakupionego domu szeregowego. To miało być coś, co da chociaż namiastkę posiadania domu. Byliśmy z żoną bardzo zadowoleni z wyboru - dobra dzielnica, ogródek, park... Niestety - przeżywamy koszmar. Mamy sąsiadkę, kobieta w wieku 40+, która nieustannie gra głośno na pianinie... a tylko my dzielimy z nią ścianę (ona jest skrajnym segmentem).

Na samym początku, jak się wprowadziliśmy próbowaliśmy się przyzwyczaić. Przez miesiąc słuchaliśmy jej grania, jednak nie dało się. Koncerty gry odbywają się w różnych godzinach: 8.00, 13:00, 16:00, 20:00. Co najmniej 2-3 dziennie, po 2-3h. Żona pracuje w domu, a ja wracam po 8h i potrzebuję chwili ciszy i spokoju. Na codzień pracuję umysłowo, więc chociaż we własnym domu potrzebuję relaksu. Budynek jest bardziej w górę niż na szerokość, przez co nie mamy możliwościa pójścia do pokoju, który nie ma wspólnej ściany z uciążliwą sąsiadka. Za to słychać na każdym z trzech pięter.

Po miesiącu podeszliśmy i poprosiliśmy ładnie sąsiadkę, czy mogłaby grać ciszej, bo ściany niosą. Przeprosiła, nie wiedząc, że to tak słychać i obiecała się poprawić, a także wyciszyć ścianę... Minął kolejny miesiąc. Grała jak grała. Ściany nie wyciszyła. Żona poszła jeszcze raz sama. Sąsiadka stwierdziła, że to nie jest takie szybkie, ona nie ma pieniędzy (manager w banku, czym się chwaliła na dzień-dobry) i musimy jeszcze poczekać. Nie wpadła na to, że może po prostu grać ciszej.

Minął kolejny miesiąc koncertowania w hałasie. Poza tym zdarzyły się inne sytuacje - koncert o 1:00 w nocy, rąbanie kolumnami o 3:00 (włączone na 5 minut i wyłączone). Oprocz tego liczni 'panowie' przyjezdzaja do niej na weekendy/wieczory/nocki, a wtedy musimy o słuchać jak się przewalają po domu w godzinachnocnych (agresywne stukanie drzwiami, szafkami, stapanie po podlodze).Zdaje się to być złośliwe, bo jak jest sama i nie gra to praktycznie jej nie slychac.

Zaczelismy sie kontaktowac z policja. Dostalismy wytyczne co robic. Wezwac patrol jak bedzie grala, uslysza jej koncert, spisza i bedzie mozna prowadzić dalsze psotępowanie. Postanowilismy tak zrobic, ale żona ma dobre serce i chciała ostatni raz jeszcze coś z nią dogadać. Kiedy grała kolejny glosny koncert poszla i spytala jak idzie sprawa wyciszenia. W odpowiedzi uslyszala, ze ona moze grać i my mamy to uszanowac. Po czym zamknela drzw i wróciła do gry na pianinie. To przelało czarę goryczy.

Zadzwonilismy na policje... Przyjechali po 2h, jak sasiadka juz nie grala. Poszli, spisali ja i pouczyli. Nastpenego dnia rano ta przyszla do nas zaplakana, czemu wezwalismy policje, moglismy powiedziec ze gra glosno, moze sie umowimy na gre o konkretnych godzinach, ona musi cwiczyc bo chodzi do szkoly muzycznej, ona ma pianino elektryczne to ono tak brzmi i nic na to nie moze poradzic (a sluchawki? a sciszenie pokretla?). Myslelismy, ze ja to uspokoi. Niekoniecznie...

Po 2-3 dniach spokoju zaczelo sie znowu. Koncertowanie codzienne, co najmniej dwa razy dziennie, ale bardziej zlosliwe. Glosno-cicho-glosno-cicho. Wzywalismy policje, policja przyjezdzala po 1-2h - sasiadki nie bylo albo skonczyla juz grac. Jedyne co robili to spisywali ja, a ona widzac, ze nic jej nie zrobia dalej sobie grywala. Jestesmy w stanie przypuszczac, ze opracowala sobie juz plan gry, zeby policja w razie czego nie mogla jej przylapac.

Bylismy na komisariacie. U dzielnicowego najpierw. Poszedl do niej, pouczyl ja... i tyle. Nic nie zmienil. Gra dalej. Zlozlismy w takim razie zawiadomienie. Po rozmowie ze znajomym, ktory jest prawnikiem, zaczelismy nagrywac jej koncerty, a policjantowali zasugerowalismy aby wniosek byl z artykulu o zaklocanie miru domowego, a nie §51 kodeksu wykroczen. Policja sie nie zgodzila, ale myslelismy ze cos ruszylo - moze sasiadke wizja procesu i kary uspokoi. Nic z tych rzeczy. Dostala powiaodmienie o zgloszeniu sie w sprawie zloznienia wyjasnien, a grala dalej. Poszla na zlozenie wyjasnien - nie przyznala sie do tego, ze gra. Teraz czekamy na sprawe w sadzie, ale zapewne przejdzie wyrokiem nakazowym. Dostanie 300-400 zlotych mandatu, co dla niej jest pewnie pryszczem, i bedzie grala dalej.

Jestesmy z zona w takim stanie, ze jak rano obudzimy sie to czekamy kiedy zacznie grac, albo kiedy wyjedzie. Kiedy wyjdzie zaczybamy wzglednie normalnie funkcjonowac, ale po 2-3h juz znowu czujnosc - kiedy wroci. Jak wroci to wzmozona czujnosc - kiedy zacznie grac. I tak codziennie. Zona zaczela brac już leki na uspokojenie, bo nie jest w stanie pracować i ma ataki histerii. Dla mnei z kolei wyjscie z domu do pracy jest ratunkiem.

To nie jest normalna sytuacja! Czujemy sie bezsilni. Nie wiemy co mamy robic. Zaczelismy sie zastanwawiac nad sprzedaza domku, a jeszcze nie jest nawet w pelni wykonczony. Czy to naprawde tak sie musi skonczyc, ze bedziemy musieli uciekac z naszego wymarzonego miejsca?...

Wiemy, ze istnieje mozliwosc, aby sad nalozyl na nia zakaz gry na instrumencie... Ale czytalismy, ze jest to rzadki precedens. Wystapilibysmy z takim wnioskiem, ale obawiamy sie, ze jesli dojdzie do sprawy i jej nie wygramy to sasiadka bedzie miala prawne poswiadczenie, ze rzeczywiscie moze grac ile chce...

O wykopefekt nie prosze, bo tutaj chyba nie da sie nic zrobic pozasądownie, jednak... Prosze przeczytac i podpowiedziec co robic dalej... Odpuscic sobie tez glupie komentarze, bo to nie jest zabawne. Ktos, kto nie zyje w takiej sytuacji moze sobie myslec - 'wtracaja sie do czyjegos zycia / mowia co ma robic / co im przeszkadza gra na pianinie...'. Dopoki sami nie zamieszkacie w takich warunkach to sie nie przekonacie!

Jesli ktos ma jeszcze jakieś pytania prosze pisac. Odpowiem.
Subtelnie prosze tez o wyplusowanie, moze ktos mial podobyn problem i jakos go rozwiazal.

#muzyka #prawo #polska #bekazpodludzi #pytanie #wroclaw #zalesie
  • 180
  • Odpowiedz
Podobno chodzi do szkoly muzycnzej, tam moze cwiczyc.


@fuyubugezu: No nie, raczej w szkole muzycznej nie może, chyba że jest organistką. Ale z tego co piszesz to problemem nie jest samo granie, co raczej to że ona jest psychiczna. W innym wypadku kupilaby słuchawki i nie byłoby problemu.
  • Odpowiedz
@one_man_army: Z pewnoscia sprawa skonczy na wokandzie, bo innego rozwiazania nie ma. Z sasiadami jest problem - nei znajde nikogo kto potwierdzi, albo powie, ze 'przeszkadza'. Tylko my to slyszmy... Dodam jeszcze, ze sasiadka jest na tyle GLUPIA, ze poszla do sasiadow od ktorych oddzielona jest prawie 3 metrową dzialka(!), aby spytac czy im nie przeszkadza. Nas nie raczyla spytac. Widac kim dla niej jestesmy i gdzie ma nasze zdanie.

Rozklad
  • Odpowiedz
@Pandzior: No wlasnie :P A to chodzi do sciany, bo ona jest za sciana, a nie nad/pod...
@janeeyrie: Tez mysle, ze ma nie po kolei w glowie. Ciekawe czy mozna by to gdzies zglosic, zeby ja przebadali. Jak o 3 w nocy zrobila koncert na pianie to sie tlumaczyla, ze ona miala holtera i nie mogla spac... jakby nas to obchodzilo/..
  • Odpowiedz
  • 0
@fuyubugezu
Akcjs wygląda mniej więcej tak, znajomy robił urodziny u siebie w domu, było kilka osób. Około godziny 2-3 w nocy typ nagle zaczął grać muzykę (może nie mega głośno ale piętro wyżej było słychać każde słowo piosenek
) do tego bas tak walil, że wszystko co lżejsze zaczęło podskakiwać, jakieś krzyki, śpiewy i tak dalej. Pytamy kumpla co z tym robi bo to masakra, a on ze była policja, ktoś tam
  • Odpowiedz
@fuyubugezu: kup porządne głośniki i dobry wzmacniacz. Jak zacznie grać, to puszczaj jej jakieś bity, bitboxy, tylko bardzo ważne, żebyś puścił coś w innym rytmie niż ona gra i często zmieniaj utwory, żeby nie grała w tempo, tego co słyszy. Żaden muzyk tego nie wytrzyma.
  • Odpowiedz
@fuyubugezu: sprawa jest w sumie prosta. Tak jak poprzednicy pisali, obrzydź jej granie. Twoja żona w domu pracuje, to niech siedzi i patrzy czy policja jedzie. Jak jedzie to wyłącza, jak już wraca to włącza. W nocy też. Dwie doby i baba zmięknie. Drugą sąsiadką się nie przejmuj. Głośnik przy dobrej ścianie i dobra sąsiadka nic nie usłyszy. Plus cały czas zbierajcie na nią nagrania. Ale nie sam głos. Filmy aby
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@fuyubugezu: ja wiem, ze w takich sytuacjach czlowiek nie do konca mysli racjonalnie, ale zwroc tylko uwage na to, ze najpierw sam ja prosiles o wygluszenie, gdy to nie Ty musiales ponosic koszty i uciazliwosci remontu, a gdy mowimy o Tobie to nagle sie okazuje, ze to nie ma sensu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Eskeel: Az tak zle to nie bedzie miedzy mna, a zona. Rzeczywiscie, atmosfera jest ciezka i powoduje niekiedy scysy miedzy nami, ale wiemy skad to sie bierze i rozumiemy sie. :)
@Trique: O prosze. To moze jacys wykopowicze beda chetni do pomocy ;) Moi znajomi, jak juz mowilem - slyszeli, ale nie zgodzili sie, zebym ich wskazywal jako swiadkow... Mimo, ze wiedzieli iz chodzi tylko o potwierdzenie (telefoniczne, policjant mowil,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Trique: Nie o to mi chodzi. W pierwszym poscie OP pisze, ze prosil sasiadke o wyciszenie, co mialo rozwiazac problem.

Gdy w komentarzach podniesiony zostal watek wyciszenia sciany po jego stronie, to argumenty sa takie, ze wyciszenie nie pomoze :D
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@fuyubugezu: OPie, tak czy inaczej zycze Ci z calego serca, aby sytuacja z sasiadka sie rozwiazala po Twojej mysli. Nikomu nie zycze byc w takiej sytuacji
  • Odpowiedz
@kthxbye: nie powiedzialem, ze nie pomoze. stwierdzilem, ze mnie nie stac na wyciszenie calego domu, a ona moze zrobic przestawic pianino do jednego z wolnych pokoi i go wyciszyc za znacznie mniejsza kwote :) dziekuje, oby sie udalo
@pciem: to by bolo jakbym sie jej wwiercil w sciane ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@fuyubugezu: > chlop (za kazdym razem inny)/wychodzi gdzies, chlop wychodzi/ona wraca o 1 w noc i lata po domu jak zwariowana do 2 (prysznic jeden, drugi ,trzeci, walenie szafkami w lazience, kuchennymi itp itd)

Wystalkuj ja na profilach randkowych, podloz niewymagającego kumpla i niech jej przy okazji to fortepianinko zaleje czymś, potnie kable

a tak serio, zrób jej to samo, dostaw glisniki do ściany i puszczaj disco polo akurat wtedy jak
  • Odpowiedz