Wpis z mikrobloga

Ciekawe, czy jest jakaś ujemna korelacja z poglądami wolnorynkowymi/kapitalistycznymi, a poziomem empatii.

Dowód angegdotyczny, ale większość osób, które spotykam, czy to na wykop, czy w prawdziwym życiu, podchodzą na zasadzie on mniej zarabia, bo jest głupi, leniwy, pije, itd. Takie just world fallacy, połączone z dehumanizacją ludzi gorzej usytuowanych.

#antykapitalizm #neuropa #przemyslenia
  • 32
@DizzyEgg: są takie badania chyba z USA, ale one dotycza podziałów politycznych republikanie(wolnorynkowi) -demokraci(mniej wolnorynkowi), gdzie często wychodzi że republikanie mają mniejsza empatię, ale z drugiej strony są też takie badania ktore pokazują że te pierwsze moga być przekłamane, a poziom empatii jest taki sam tylko wobec innych grup.
Natomiast są na pewno takie badania, które dowodzą ze bogaci mają mniejszą empatię niż mniej zamożni i tak samo sa badania pokazujące,
@DizzyEgg: wiesz to jest bardzo ciekawy temat bo w USA badania pokazują, że przeciwnicy welfare state z reguły udzielają się i dają więcej na działalność charytatywną.

Z drugiej strony jak popatrzysz na Ayn Rand to dla niej egoizm był cnotą, a altruizm złem. Są nurty, które wprost mówią, że działalność charytatywna to w dużej mierze zło (logika jest taka, że jeżeli Bill Gates ma milion dolarów to z tego miliona wytworzy
@DizzyEgg: umiarkowani liberałowie niekoniecznie (mogą po prostu nie przeżyć na własnej skórze systemowej niesprawiedliwości), natomiast co do libertarianizmu i innych ideologii w zakres których wchodzi radykalizm wolnorynkowy, to nie mam żadnych wątpliwości, że socjopatyczne cechy osobowości mocno współgrają ze świadomym ich wyznawaniem, zresztą w takiej ideologii nie ma żadnego humanitaryzmu a moralność ogranicza się często do aksjomatów, więc co się dziwić. Wystarczy poprzeglądać wypok czy grupki dyskusyjne takich środowisk by zobaczyć
@DizzyEgg: w mojej niebylej juz okolicy srednio 1/3 ludnosci siedzi na zasilkach. Po miasteczku codziennie snują sie żule. Powiesz, nieszczescia w zyciu, starosc, ok,moze czesc z nich rzeczywiście. Ale praktycznie co weekend mozna obserwowac nowe pokolenie w parku, jak eroduje sobie szare komórki alkoholem i niszczy płuca fajkami. Oni zaczynali juz w podstawówce, zamiast robić to, co nalezy do ucznia. Dlaczego mialbym im współczuć, skoro sami na to zapracowali? Dlaczego za
W szczególności socjalizm, który już na starcie zakłada, że do swojej budowy potrzebuje eksterminacji sporej części społeczeństwa w ramach wyimaginowanej tzw walki klas.


@ChceszPorscheToSieNauczVatWyludzac: żałuje, że odsłaniałem bo szkoda mojego czasu na czytanie i odpowiadanie na takie debilizmy ale dam ci protip: socjalizm, marksizm, komunizm - te wszystkie pojęcia nie są tożsame. Marksizm ma różne interpretacje, a socjalizm mnogość odmian (w tym niemarksistowskich). Takie tanie zagrywki jak stosujesz może spodobają się
@Dolanthesniffer: Ale nikt nie chce żebyś ty na nich łożył bo jesteś biedakiem zapewne. A co, kapitalistą jesteś? Masz fabrykę, kopalnię, masz miliony? To że socjaliści chcą żeby robotnicy składali się na robotników to propaganda kapitalistów, to kapitaliści mają zacząć oddawać te pieniądze. Z resztą kapitaliści nie raz popadają w inną retorykę i mówią do socjalistów: "jeśli chcecie żeby ktoś im dał pieniądze to sami dajcie" - innym razem twierdzą że
@Solstafir: co za steb bzur, 'kapitalisci by chcieli...', na pewno anon z uwielkieniem dla komunizmu wie czego chca kapitalisci. Otoz kapitalisci chca prostego, stabilndgo prawa i niskich podatkow. Kapitalisci to mali i sredni przedsiebiorcy, bo ci giganci to ulamek, i to oni w pierwszej kolejnosci obrywaja. Bzdure o dzieciach w fabryce pomine, bo to jest jedno wielie XD. A jak bogaci wychowuja dzieci, nie kaza im pracowac, to ich sprawa, ze
@Dolanthesniffer: Nie chce mi się do całego bełkotu odnosić, ale ty nie masz pojęcia o ekonomii (masz kucowskie). Po pierwsze nie wszystkie podatki są przerzucalne (podatki od kapitału nie są, pogłowne nie są). Ale takie dochodowe czy Vat tak są przerzucalne i zawsze część zapłaci pracodawca, część pracownik, a część konsument w postaci wyższej ceny towary. Tylko liberalni demagodzy unikają odpowiedzi na bardzo niewygodne pytanie o proporcje tej przeżucalności. Prawda jest
Czego chcą kapitaliści też się nie myliłem. Chcą płacić niższe podatki ponieważ to właśnie oni je odprowadzają i jeśli nie odprowadzą to zostaną w pierwszej kolejności ich kieszeni i to oni będą mieli nad nimi największą kontrolę. Chcą "prostego prawa" aby można było bezkranie dokonywać dalszych przestępstw gospodarczych (patrz książka "jak kraśc" turalińskiego a potem wywiady z piotrem kaszubskim czy janem kulczykiem). Chcą więcej wolnego rynku aby móc bezgranicznie wyzyskiwać ludzi (patrz
@Dolanthesniffer: Wydając na zupełnie niepotrzebne rzeczy: złote zegarki itp bzdury. Lub tak: "Brytyjska marka zniszczyła odzież i kosmetyki za prawie 140 milionów złotych. Wszystko po to, by utrzymać status marki luksusowej "
Są nurty, które wprost mówią, że działalność charytatywna to w dużej mierze zło (logika jest taka, że jeżeli Bill Gates ma milion dolarów to z tego miliona wytworzy dobro, które sprzeda za 100 milionów czyli jakby ogólny dobrobyt pomnoży stokrotnie; jak rozda to niczego nie pomnoży - i oczywiście przy obecnym systemie finansowym to się nie ma nijak do rzeczywistości)


@JimNH777: Ale to w tym jest jakiś problem? Taki Bill Gates
Wydając na zupełnie niepotrzebne rzeczy: złote zegarki itp bzdury.


@Solstafir: Biedni(ejsi) też wydają na zupełnie niepotrzebne rzeczy: alkohol, fajki, czasami nawet auto (które nie jest przecież niezbędne bo można pojechać MPK...).
Poza tym złoty zegarek to de facto lokata kapitału bo w razie potrzeby można go sprzedać bez straty (licząc względem wartości kruszcu) czy nawet z zyskiem. W przeciwieństwie do cyfrowego Casio za 20 zł, którego wartość spada ( ͡°
@sredni_szu: wiesz, ale ja przedstawiłem różne punkty widzenia, a niekoniecznie moją opinię :) A Bill rzeczywiście inwestuje te pieniądze, nie rozdaje jedynie. To był bardziej przykład na to, że obrotny przedsiębiorca pomnażając majątek, produkując dobra taniej i lepiej bardziej przyczynia się do wzrostu dobrobytu niż gdyby rozdał ten majątek ludziom co mają dwie lewe ręce (nie pomnożą tego majątku).
@sredni_szu: Widzę że kolejny adwokat diabła. Jak bogaty ma złoty zegarek za 100 tys to jest to lokata kapitału. (Jak biedny by takie coś sobie kupił to pewnie "idiota nie umie inwestować") A może ten kapitał lepiej ulokować u biednego i dzięki temu może szybciej będzie miał własne mieszkanie zamiast mieszkać z rodzicami? Mieszkanie to też lokata kapitału I mamy problem z brakiem mieszkań a nie z brakiem złotych zegarków. Chodzi
(Jak biedny by takie coś sobie kupił to pewnie "idiota nie umie inwestować")


@Solstafir: Jak ktoś może sobie kupić zegarek za 100k (nawet za całe rozporządzalne oszczędności) to niestety ale w naszych warunkach chyba nie należy do biednych. Ale tak, złoty zegarek to właściwie kruszec + sztuka i gdyby ktoś bazował swoje inwestycje (i był biedny, tj. mógł potrzebować pieniędzy z oszczędności w krótkim okresie) na jednym zegarku to powiedziałbym że
@Solstafir: Ale dlaczego, po co, za co? Dlaczego biedny ma dostać mieszkanie na własność za darmo a bogaty czy średnio zamożny ma za nie płacić, a ten bogaty ma dodatkowo płacić za cudze?
Właściwą formą wspierania osób biedniejszych są mieszkania komunalne, ale wynajmowane z niskim czynszem a nie rozdawane, i budowane tak żeby umożliwić godne życie na przeciętnym poziomie (czyli nie sypiący się sufit i brak kibla, ale też nie 100
@sredni_szu: a ja widze lepsza opcje. Oparcie opodarkowanie o podatkowanie kapitalu, glownie nieruchomosci, z metrazem wolnym od podatku 100 metrow kwadratowych. Tym samym trzymanie pustych mieszkan stanie sie kosztowne i oni wystawia je na sprzedaz ewentualnie wynajem.
Czemu bogaty ma placic a biedny nie? Zawsze mozna dac biednemu kase bogatego i sobie zaplaci :) a tak powazniej, jest w ekonomii takie cos, ze dla czlowieka kazda zlotowka ma wieksza wartosc gdy jest biedny niz gdy jest bogaty. To przemilczany przez liberalow fakt, ktory wystarvza zeby obalic cala ich szkole ekonomii. Zabieranie bogatemu i dawanie biednemu nie jest tak naprawde gra o sumie zerowej, nawet jesli troche straci sie po