Wpis z mikrobloga

368115,58 - 15,06 = 368100,52
Ech, przez te upały znowu mało nie zapomniałem o dopisaniu biegu ()

Dzisiaj wstałem po nieco krótszym śnie (poniżej 5 godzin), ale wciąż dość rześki. Koty znowu żądały uwagi - nie było wyjścia, trzeba było nakarmić, popieśkać… i powalczyć z wyrywaniem pieprzonego kleszcza u młodszej co mi zajęło tyle czasu, że wystartowałem dopiero równo o 5 rano (ʘʖ̯ʘ)

Już zapowiadał się dzisiejszy upał. Niby tylko (albo aż) 18°C, ale już dało się odczuć lekki zaduch. Słońce wyraźnie wyżej niż wczoraj - dzień się wydłuża, a że późno wystartowałem to swoje dołożyłem. No i skoro później wystartowałem… to trzeba się było w końcu coś sprężyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na początku nawet się udało - pierwszy kilometr bardzo ładnie poszedł (niby słabo bo 5:05, ale wczoraj to było 5:45), potem kolejne kilometry udawało mi się utrzymywać w okolicach 5:00 a czasami i nieco poniżej. Dopiero w okolicach 8. kilometra jakoś mi się popsuło i powędrowałem ku wyższym wartościom. Pod koniec udało mi się tam co nieco urwać, ale jednak finalnie wyszło 5:08 min/km - ładnie w zestawieniu z ostatnimi dniami, ale generalnie to tak se...

Jutro rano spróbuję sobie nieco dłużej śmignąć, a w sobotę fajrant - jadę zwiedzać #bialystok i obiecałem żonie, że nie wezmę sprzętu do biegania. Zresztą niespecjalnie chciałbym ryzykować, nie mam za dużego doświadczenia w unikaniu rzuconych dzid i wystrzelonych strzał...

BTW fajny ten #krakow - taki sielski ( ͡ ͜ʖ ͡)

Miłego!

Pobierz enron - 368115,58 - 15,06 = 368100,52
Ech, przez te upały znowu mało nie zapomniałem ...
źródło: comment_yUC4GgQW8H83rgPhTazUvp0wbyEuL3s4.jpg
  • 7