Wpis z mikrobloga

Też super, pamiętam moją osiemnastkę, jak była taka tradycja, że się solenizanta biło po dupsku 18-ście razy pasem o północy.

I nikt nie chciał mnie bić, bo stwierdzili że nie chcą bo jestem drobnej postury i się boją że można coś mi zrobić niechcący. I jedna laska której zbili siedzenie aż do siniaków zaczęła robić awanturę, że co to ma być, ją jakoś bili, że ja nie jestem wyjątkowa przecież do tego
  • Odpowiedz
ja byłam na takiej osiemnastce, gdzie dziewczyny miały urodziny dzień po dniu. Pierwsza zrobiła urodziny w jeden weekend, a druga miała robić w następny. Impreza tej pierwszej, na którą druga też była zaproszona: oczywiście po północy ktoś ogarnął "EJ BASIA TEŻ JUŻ MA OSIEMNAŚCIE LAT STOOO LAAAAT" i wszyscy PIJEMY ZDROWIE BASI, a jubilatka ryczała z przyjaciółkami w kącie, bo jej nikt nie zainicjował tak o sto lat ( ͡° ʖ
  • Odpowiedz
@holly_satan: Byłem na weselu u znajomych, gdzie żona szefa panny młodej przyszła w długiej, śnieżnobiałej sukni do ziemi i w dodatku na początku wesela, przy pierwszym sto lat stanęli sobie obok pary młodej jakby nigdy nic. Wtedy z różową straszny cringe poczułem.
  • Odpowiedz
@Thachi: Nie mam zbytnio ochoty i czasu na głupie dywagacje na wajkopie. Nie traktuję tego zbytnio poważnie i co to da, rozmowa i dyskusja z Tobą. Nie czuję po prostu potrzeby Ci niczego udowadniać. To tylko strona z śmiesznymi obrazkami, a nie forum dla początkujących filozofów. Gdybyśmy się jakoś znali bliżej i była z Tobą w jakiejkolwiek relacji to oczywiście, ale po co mam udowadniać cokolwiek jakiemuś przypadkowemu chłopakowi gdy
  • Odpowiedz
@holly_satan: Jak to po co? dyskusja jest wartością samą w sobie, po prostu siedzisz w swoich wygodnych przekonaniach i nie poddajesz im próie dyskusji, bo podświadomie czujesz, ze moglyby przegrać, a ludzie lubią czuć, że mają racje, a nie rzeczywiscie ją miec. NIe rozumiem tego argumentu, ze to strona z obrazkami. Gowno prawda, to od nas zalezy jak potraktujemy tą strone
  • Odpowiedz
@holly_satan: wydaje mi się, że płacz panny młodej to wynik bezradności, niepotrzebnie, być może złapanie za mikrofon i złożenie szczerych życzeń z uśmiechem na twarzy zamiast tego, a nastepnie namówienie gości do dalszej celebracji ślubu byłoby lepszym rozwiązaniem :)
  • Odpowiedz
@Thachi: Ta, skoro to od nas zależy, to ja jej osobiście nie traktuję poważnie. I co? I nic. Twoje paplanie o tym, że się "boję", jakby wygrana tutaj w jakiejkolwiek dyskusji miała dla mnie znaczenie niczego nie zmienia. Robię co chcę. Nie czuję takiej potrzeby i zwyczajnej chęci - to tego nie robię.
Bądźmy dorośli.
  • Odpowiedz