Aktywne Wpisy
jakie macie swoje ulubione powiedzonka/zwroty, które mogą nie być już zbyt powszechnie używane, zwłaszcza w życiu codziennym ale was bawią albo po prostu je lubicie?
ja zacznę:
- ile to będzie na stare?
- to trzeba usiąść na spokojnie
ja zacznę:
- ile to będzie na stare?
- to trzeba usiąść na spokojnie
Mam takie małe pytanko do wszystkich antynatalistów. Bo zawsze mówicie coś w stylu że nie chcecie mieć dzieci, bo nie chcecie nikogo skazywać na cierpienie na tym świecie. I spoko, Wasza sprawa. Ale namawiacie też do tego innych, a niedawno nawet był post o jakimś happeningu antynatalistycznym.
No ale już jesteście na tym świecie. Inni też są. A skoro to takie cierpienie, to nie próbowaliście może jakoś pomóc ulżyć w cierpieniu, tym
No ale już jesteście na tym świecie. Inni też są. A skoro to takie cierpienie, to nie próbowaliście może jakoś pomóc ulżyć w cierpieniu, tym
Niedługo po raz kolejny będę brała LSD (od razu uprzedzam, że mieszkam na stałe w Czechach:)). Wcześniejsze tripowania były raczej dość spontaniczne (dawki 100-250ug) i dzięki nim jedynie zapoznałam się z tą substancją i wiem co mogę od niej oczekiwać. Przyznam szczerze, że dostrzegłam bardzo duży potencjał, który mógłby pomóc mi w samorozwoju. Podczas przyszłego tripa chciałabym maksymalnie skupić się właśnie na tej kwestii. Przeczytałam już sporo artykułów, trip raportów i poradników na ten temat, ale chciałabym jeszcze zasięgnąć Waszej opinii, spostrzeżeń i porad odnośnie wykorzystania potencjału ten substancji. Jeśli jest tutaj ktoś, kto ma za sobą już za sobą takie przeżycia, to bardzo proszę o podzielenie się z nimi i proszę, o udzielenie mi jakichś porad, dzięki którym będę mogła jak najlepiej wykorzystać te kilka godzin kwasowej podróży.
PS: Z chęcią poczytam również o tym jak wam LSD pomogło w naprawieniu/polepszeniu swojego życia!
PS2: Jaka dawka Waszym zdaniem jest najodpowiedniejsza do takich celów?
#lsd #psychodeliki #samorozwoj #psychologia #n-------i #narkotykizawszespoko
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Czy LSD/psychodeliki pomogły ci w samorozwoju?
To ty powiedziałaś, że LSD niszczy OUN, więc chciałbym poznać źródło tych informacji.
@totalnastabilizacja z medycznej i psychiatrycznej?
Wiesz ze cie lubie, ale nie pisz mi kocopołów tutaj xD musisz więcej chyba poświęcić czasu na temat psychiatrii jednak i jej sposobu leczenia xD
Nie mówię, że ćpanie na własną rękę musi w czymkolwiek pomóc, bo może pomoże, może nie, loteria, ale pod okiem fachowców takie
@totalnastabilizacja: Jest dokładnie przeciwnie. Psychodeliki stymulują rozwój OUN, konkretnie neurogenezę. Oto badania na psylocybinie:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23727882
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/B9780128002124000777
Also, sens ma jak najbardziej, bo co najmniej ktoś przeczyta i nie będzie powielać bzdur, z czego akurat jak najbardziej się cieszę, benc
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
a jak chcesz bardziej rzeczowe argumenty to poczytaj sam o szkodliwości psychodelików i się serio zastanów czy to takie straszne.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Well... jakby to najkrócej ująć ;)
Psychodeliki mogą wywołać pewne silne doświadczenia i przeżycia, które potafią mieć istotny wpływ na życie i światopogląd doświadczającego. Myślę, że jeśli można mówić o jakichś wspólnych dla wielu ludzi długofalowych efektach, to właśnie jednym z podstawowych jest ta zmiana życiowej filozfii i postrzegania rzeczywistości. Doświadczyli tego zarówno pierwsi psychodeliczni eksploratorzy (jak Ram Dass na przykład, czy choćby Alan
Co udało mi się osiągnąć:
Rzuciłem palenie po 15 latach palenia.
Nauczyłem się radzić z problemami i emocjami bez uciekania w wszelakiego rodzaju u----i.
Przestałem się upijać, a właściwie praktycznie zrezygnowałem z alkoholu - wcześniej ok. 2 razy w tygodniu się upijałem + "piwkowanie" w połowę pozostałych
mam podobne spostrzeżenia co do alkoholu, mimo że przez próbami z kwasem (100ug, 200ug - ostra jazda, 100ug - też dość intensywne bo samemu w domu) nie miałem problemu i nadużywałem tej u----i. Od tego czasu piję bardzo sporadycznie i praktycznie się nie upijam nawet podczas "tych wyjątkowych sytuacji". Potrafię sobie ustawić limit i kontrolować banię, co przed LSD było trudne do zrobienia. W sumie to nie
LSDplayer: Przede wszystkim chciałabym ci pogratulować zaliczenia tak dużego progresu w swoim życiu i przyznam szczerze, że zaciekawiłeś mnie bardzo swoim tematem. Czy mógłbyś przybliżyć jaką dawkę stosowałeś przy pierwszych tripach i jak stosujesz microdosing? Czy przygotowywałeś się do
Pierwszy raz 0,5 rekreacyjnie nad wodą z przyjacielem, który mi pokazał tą substancję, jest moim przewodnikiem i sam osiągnął spektakularne efekty.
Dalsze kilka razy były w ok. tygodniowych odstępach i nie przekraczałem 50ug bo się bałem, a wiedziałem już wtedy, że to potężna substancja. W tym czasie nadal piłem a-----l i często nie szanowałem znaczków należycie mieszając właśnie z alko czy czasami