#anonimowemirkowyznania "Rynek pracownika" ile razy to słyszeliście? A ja wam powiem prawde jako członek redakcji jednej z biznesowych polskich gazet. To wszystko wymyślone i sponsorowane przez Lewiatan, który chce w ten sposób niajako zdobyć przyzwolenie społeczne na sprowadzanie imigrantów. Na Ukraińców nasi #januszebiznesu mieli już chrapke w 2007 roku, ale przeszkodził kryzys. Pamiętajcie kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. I przykład - artykuł z 2013 i już wtedy "brakowało rąk do pracy". Chyba nie musze przypominać jaka w tamtym czasie w Polsce była na rynku pracy beznadzieja i poszła druga fala emigracji.
@vilas: dobrze gadasz, ja widziałem ogłoszenia dla inżynierów budowy (wiadomo z papierami) a ogłoszenia z propozycjami 2500 zeta brutto.Myślałem że to jest jakiś kawał ale popytałem trochę i to jednak prawda że w okolicach 2k potrafią zarabiać za stanowiska kierownika robót budowlanych. To jest dobry kraj dla ludzi którzy mają branżowych znajomków(albo rodzinę) i potrafią tworzyć układy, wtedy znajdą pracę w jakiejś dobrze prosperującej spółce za normalne pieniądze i czas
@mat888: i ten kierownik ma mniej niż ten typ co cement nosi , po studiach jako pierwsza praca byłem zastępcą kierownika magazynu w pewnej firmie produkcyjnej , specjalista ds logistyki, zamawianie surowca, wypisywanie dokumentów przewozowych, potem się dowiedziałem, że mam połowę tego co miał robotnik na wózku widłowym, wymagano ode mnie biegle 2 języków (maile z kontrahentami firmy ), oczekiwano prowadzenia strony www bo znałem html , zmyłem się z
@vilas: jak te firmy mają powstawać jak specjaliści nie chcą ich zakładać? No jak? Z d--y? Bo jak przyjdzie zagraniczny koncern to trzeba walczyć o niego i kadrą i udogodnieniami. A to się przecież nie podoba - nawet tobie czytając Twój post.
Pani z sanepidu ma wiedzę na poziomie studenta, raczej nie jest to praca, która wymaga olbrzymiej wiedzy. Szczególnie ta podstawowa komórka kontrolująca, pracowałem przez studia w branży środowiskowej,
@MrMate: wyprowadzić to wyprowadza się cała rodzina , jeśli ktoś ma się ruszyć 400 km to potrzeba pracy dla jego żony, a co np. z opieką nad starymi rodzicami którym robi się ciężkie zakupy itd. kto zrobi zakupy 72 letniej matce z chorym kręgosłupem itd itp. przeprowadzka to rzecz rozwalająca znajomości, rodzinę itd. u mnie np. rodzina spotyka się w każdą niedzielę, regularnie od lat spotykamy się nie tylko na
mi oferowano ze 4 miesiące temu pensję 3000 brutto czy 3500 i oczekiwano uprawnień budowlanych (których nie mam), żenujące w sytuacji kiedy typ montujący okna ma z 5-6 tysięcy miesięcznie i nie musi dokumentacji w CAD opracowywać i w języku obcym uzgadniać z klientami z zagranicy i nikt od niego nie wymaga studiów
@vilas: To sie naucz montowac okna, skoro tak cie o to boli d--a. Juz od pewnego czasu
@vilas: mam żonę, mam dziecko wyjechali ze mną, bez problemu się zaaklimatyzowaliśmy. Mam rodziców i teściów, którzy zostali w rodzinnym miastach, bo obie rodziny mieszkają od siebie ponad 150 km. Raz w miesiącu bywamy tu i tu, to jest 4-5h drogi(350-400km). Czyli tyle co nic. Co to za problem? Marudzenie, że pracy nie ma jest g---o warte, jak praca jest tylko trzeba się ruszyć do niej.
jest praca i pełno firm szuka - tja... a ja od pół roku daję ogłoszenia , że szukam i byłem zaproszony na 3 g---o-oferty, 2400 brutto za grafikę komputerową, 3000 brutto za projektowanie konstrukcji z uprawnieniami budowlanymi, w tym samym czasie więcej płacą osobom wykładającym towar na półki
co to za problem raz w miesiącu bywać u rodziców ? jak matka choruje i potrzebuje opieki, przyniesienia ciężkich zakupów to ja nie bywam 1
@mat888: no tu mieszkam, tak tu proponowano mi takie stawki , jakaś firma związana z siecią hoteli, firma związana z metalurgią i grafika to jakieś wydawnictwo poza Wawą nie szukałem, to ci co mi odpisali na moje ogłoszenia na gumtree czy olx o szukaniu pracy
@vilas: no to żeś mnie zaskoczył teraz, zawsze myślałem że w w większych miastach dają więcej a nie taką jałmużnę. Przecież za takie ochłapy to się samodzielnie nie da utrzymać praktycznie.
@mat888: no i dlatego tu pisałem pod pierwszym komentarzem, dokładnie, sama rata za mieszkanie czy wynajem to 2000 netto , a gdzie inne koszty życia, gdzie możliwość założenia rodziny itd. gdyby nie 500+ to paru moich kolegów nie zdecydowało by się na dziecko , ja nie mam dziecka bo nie było mnie stać, a bardzo chciałbym mieć rodzinę, mieszkanie z 50 metrów kwadratowych
@mat888: w Warszawie jest problem zalewu konkurencją, każdy tu przyjeżdża i potem takie są efekty, plus w tej chwili wbrew propagandzie PIS mamy zalew imigrantami , bary pewnej znanej sieci - pakistańcy obsługują, w marketach towar wykładają ukraińcy, firmy sprzątające ukraińcy a rodowici Polacy jak np mój kuzyn który chciał w wakacje zarobić pracując fizycznie nie mógł pracy znaleźć za 3000, bo ponoć do ukraińców jest dopłata 800, w Wawie
@mat888: sprzątaczki w urzędzie są na pensji minimalnej 2200 brutto podobnie w ministerstwach, pensje pracowników cywilnych wojska czy prokuratury też są żenująco niskie, w urzędzie/instytucie w którym robię pensje minimalne mają sprzątaczki, portierzy "ochrona", "warsztat" czyli emeryt który ma wymieniać żarówki, korki, naprawić zepsuty przedłużacz
tylko kiedy próbuję się wyrwać z urzędu wychodzi że zarabiam więcej (mając 3500 netto) niż rynkowo chcieli by mi zapłacić prywatni, a z ludźmi 50+
@mat888: ja wyliczyłem koszty życia na 5k netto, jak dostałem ostatnio maila "proszę wysłać CV" odpisałam "a czy Państwa oferta jest zgodna z tym co napisałem w ogłoszeniu, tj. co najmniej 5000 netto na start" - zero reakcji , zapytałem więc czy po prostu nie wyłudzają danych , cisza, reketerzy to też rak, zbierają CV by wykazać się przed "klientem" a jedyne co mają do powiedzenia to "proszę wysłać CV"
@vilas: rekruterzy robią badanie rynku pracy niektórymi ofertami. To znaczy że oferty pracy nigdy nie było tylko chodzi o to żeby zobaczyć kto się zgłosi za podaną stawkę a później cisza. Ale jak proponują 3000 brutto to powinni zaznaczyć że to razem z mieszkaniem opłaconym i z opłaconymi rachunkami, dopóki pracownik pracuje w firmie oczywiście.
"Rynek pracownika" ile razy to słyszeliście? A ja wam powiem prawde jako członek redakcji jednej z biznesowych polskich gazet. To wszystko wymyślone i sponsorowane przez Lewiatan, który chce w ten sposób niajako zdobyć przyzwolenie społeczne na sprowadzanie imigrantów. Na Ukraińców nasi #januszebiznesu mieli już chrapke w 2007 roku, ale przeszkodził kryzys. Pamiętajcie kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. I przykład - artykuł z 2013 i już wtedy "brakowało rąk do pracy". Chyba nie musze przypominać jaka w tamtym czasie w Polsce była na rynku pracy beznadzieja i poszła druga fala emigracji.
#praca #pracbaza #emigracja #januszebiznesu
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
po studiach jako pierwsza praca byłem zastępcą kierownika magazynu w pewnej firmie produkcyjnej , specjalista ds logistyki, zamawianie surowca, wypisywanie dokumentów przewozowych,
potem się dowiedziałem, że mam połowę tego co miał robotnik na wózku widłowym, wymagano ode mnie biegle 2 języków (maile z kontrahentami firmy ), oczekiwano prowadzenia strony www bo znałem html , zmyłem się z
Pani z sanepidu ma wiedzę na poziomie studenta, raczej nie jest to praca, która wymaga olbrzymiej wiedzy. Szczególnie ta podstawowa komórka kontrolująca, pracowałem przez studia w branży środowiskowej,
przeprowadzka to rzecz rozwalająca znajomości, rodzinę itd. u mnie np. rodzina spotyka się w każdą niedzielę, regularnie od lat spotykamy się nie tylko na
@vilas: To sie naucz montowac okna, skoro tak cie o to boli d--a. Juz od pewnego czasu
A tego, ze nie
co to za problem raz w miesiącu bywać u rodziców ?
jak matka choruje i potrzebuje opieki, przyniesienia ciężkich zakupów to ja nie bywam 1
poza Wawą nie szukałem, to ci co mi odpisali na moje ogłoszenia na gumtree czy olx o szukaniu pracy
dokładnie, sama rata za mieszkanie czy wynajem to 2000 netto ,
a gdzie inne koszty życia, gdzie możliwość założenia rodziny itd.
gdyby nie 500+ to paru moich kolegów nie zdecydowało by się na dziecko , ja nie mam dziecka bo nie było mnie stać, a bardzo chciałbym mieć rodzinę, mieszkanie z 50 metrów kwadratowych
w Wawie
tylko kiedy próbuję się wyrwać z urzędu wychodzi że zarabiam więcej (mając 3500 netto) niż rynkowo chcieli by mi zapłacić prywatni, a z ludźmi 50+
reketerzy to też rak, zbierają CV by wykazać się przed "klientem" a jedyne co mają do powiedzenia to "proszę wysłać CV"
przecież wakacje i buty i kurtka też kosztują