Czy tylko ja mam wrażenie, że w tym kraju sądy są wykonawcami woli dużych firm i zamiast działać w interesie społecznym ich rola sprowadza się do robienia dobrze udziałowcom? A jeśli tak, to czy takich orzeczników można porównać do prostytutek?
@jegertilbake: Ekstremalnie niskie stawki? Ty chyba w zawodzie nie siedzisz. Nasza pakietówka (OC i AC) w porównaniu do europejskiego "Comprehensive coverage" (odpowiednik naszego pakietu w innych krajach) jest o 20%+ droższa na praktycznie KAŻDYM samochodzie. Polskie OWU w kwestii AC jest tak zawiłe, że różnice między firmami są widoczne tylko dla zawodowego agenta albo prawnika, zwykły zjadacz chleba nie ogarnie, że przykładowo Link 4 nie zapłaci grosza za zalanie silnika
@Cryolite: no nie wiem czy 2000 funtów za rok ubezpieczenia na 10 letni samochód moj pierwszy to było mało jak przeprowadziłem się do Anglii. Lol. Zapominasz jeszcze za za granicą przy comprehensive masz wkład własny od każdej zgłoszone szkody który musisz zapłacić zanim dostaniesz wypłacone odszkodowanie. Dobrze piszesz ze pracowałeś za granicą, dużo się już pozmieniało.
Ktoś w ogóle przeczytał zanim skomentował czy jak zawsze? Zapytanie do SN dotyczyło sytuacji jak ktoś przed wyceną szkody sprzedał uszkodzone auto, lub sam naprawił i sprzedał.
I że wtedy nie trzeba liczyć hipotetycznych kosztów naprawy a jedynie faktycznie poniesione (czyli faktyczny koszt naprawy lub przy sprzedaży uszkodzonego auta różnica w wartościach z przed i po szkodzie - czyli był wart np 100k a uszkodzony sprzedany za 50 czyli firma wypłaci 50
@sayanek: no ja przeczytałem i jakoś zrozumiałem to zupełnie inaczej niż o tym piszesz.
Zgodnie z logiką uchwały Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2024 r., jeżeli naprawa pojazdu staje się niemożliwa, roszczenie poszkodowanego, które powstało w chwili wyrządzenia szkody i które nie zostało w całości (a nawet w części) zaspokojone w ustawowym terminie 30 dni, przestaje istnieć.
(...) wnioski płynące z doświadczenia życiowego, które uczy, że najczęściej naprawa pojazdu
Bardzo rozsądne orzeczenie. Wielokrotnie brałem udział w sprawach, gdzie przedmiotem sporu było uzyskanie odszkodowania za rzekome szkody na nadwoziach samochodów, które miały być powodowane działalnością zakładu produkcyjnego (tj. przedsiębiorstwa wprawianego w ruch siłami przyrody). Te rzekome szkody polegały na tym, że na lakierze podobno występowały mikro uszkodzenia (zmatowienia i zagłębienia w lakierze widoczne głównie w przybliżeniu mikroskopowym), które miały powstawać w związku z działaniem gazów emitowanych z kominów przedsiębiorstwa. Sęk w tym,
Mireczki, tu chodzi zupełnie o co innego... Kojarzycie reklamy "Miałeś szkodę w ciągu 3 lat", "Sprzedaż wierzytelności", "Ubezpieczyciel zaniżył odszkodowanie"? Chodzi o to, że macie szkodę nie ze swojej winy, dostajecie z OC sprawcy odszkodowanie 5k zł na podstawie kosztorysu ubezpieczalni i naprawiacie auto za 3k i jesteście zadowoleni bo "zarobiliście" 2k. Do tego jeszcze zgłasza się do Was firma, która "odkupi" Waszą szkodę i dopłaci Wam 1k, tylko musicie coś tam
@woocash23 to niech ubezpieczalnie nie oszukują przy wycenach? Przy takim pośredniku jedyną stratną stroną mogę być ja, ubezpieczyciel i tak płaci (w najlepszym przypadku) tyle co powinien
Komentarze (107)
najlepsze
A jeśli tak, to czy takich orzeczników można porównać do prostytutek?
Dobrze piszesz ze pracowałeś za granicą, dużo się już pozmieniało.
Rządy robią sobie co chcą rozkradając państwo sądy orzekają przeciw niewolnikom
Tutaj trzeba dzień w dzień prostestować bo nic się nie zmieni. Sprzeciw przeciw Akta lub kredytowi 0% pokazuje że w kupie siła
I że wtedy nie trzeba liczyć hipotetycznych kosztów naprawy a jedynie faktycznie poniesione (czyli faktyczny koszt naprawy lub przy sprzedaży uszkodzonego auta różnica w wartościach z przed i po szkodzie - czyli był wart np 100k a uszkodzony sprzedany za 50 czyli firma wypłaci 50
cały wniosek sądu:
Kojarzycie reklamy "Miałeś szkodę w ciągu 3 lat", "Sprzedaż wierzytelności", "Ubezpieczyciel zaniżył odszkodowanie"?
Chodzi o to, że macie szkodę nie ze swojej winy, dostajecie z OC sprawcy odszkodowanie 5k zł na podstawie kosztorysu ubezpieczalni i naprawiacie auto za 3k i jesteście zadowoleni bo "zarobiliście" 2k.
Do tego jeszcze zgłasza się do Was firma, która "odkupi" Waszą szkodę i dopłaci Wam 1k, tylko musicie coś tam