Wpis z mikrobloga

Obsikano wróci do chlania w ciągu najbliższych dni, zaraz powie że już mu wszystko przeszło, nic go nie boli i jest właściwie zdrowy bo wątroba mu odpoczęła i się do tego zregenerowała!!

Jak ja to #!$%@? znam to sobie sprawy nie zdajecie. Nie ma nic gorszego dla chlora jak kategoryczny zakaz picia. To jest właściwie koniec świata. Brak perspektyw, brak motywacji, chęci do wszystkiego. Machasz ręką na wszystko bo cóż to wszystko warte skoro nie można zaznać tego błogiego stanu po kilku browcach.
Wcześniej wszystko kręciło się wokół alkoholu. Wszystkie zajęcia, rozmowy, sytuacje miały sens właśnie dlatego że nieuchronnie zbliżał się ten moment w którym można usiąść, nalać sobie piwka do szklaneczki i wreszcie się odprężyć. W moim przypadku był to właściwie każdy wieczór, nie mówiąc o piąteczku i sobocie.
Robiłem sobie oczywiście przerwy. Tydzień, miesiąc, czasem dłużej.
I dlatego każdy dzień był piękny bo następowało odliczanie - Jeszcze tydzień, jeszcze 3 dni..
I te gadki - "odpocząłem", "wątroba hehe nie wie co się dzieje", "no teraz to już można"
Ktoś musi gościa skierować na tory które pozwolą jakoś wykorzystać i zagospodarują tę pustkę i żal.
Bo żal jest #!$%@?ński. DO całego świata. O wszystko.
Gdy widzisz ziomków wychodzących z czteropakiem z żabki. Mówisz "Dlaczego #!$%@? ja mam się nie napić?"

Ja się do takiego stanu jak mexico nie doprowadziłem, może dlatego że tak jak pisałem, piłem wieczorami, dobrze jadłem, pracowałem i tak dalej. Normalnie żyłem i ciężko było po mnie cokolwiek poznać. On zaczyna każdy dzień od żubra, czyli ciotka delirka budzi go codziennie o 6 rano jak biuro zleceń. DLa takiego typa to JEDYNIE zamknięty oddział, gryzienie ścian i psychotropy. Innej drogi nie ma

#kononowicz #przemyslenia #alkoholizm #patostreamy
  • 24
@Dam_gitare_dam_samochod bez jakiejkolwiek terapii to zatwardziały alkus jak Odstawianno ma marne szanse by wyjść na prostą. Niestety. Wielu tę kwestię bagatelizuje, a to właśnie terapia jest jedyną słuszną forma wyjścia na prostą. Nawet farmaceutyki jak esperal, to tylko forma tymczasowego kagańca dla alkoholika.
@Dam_gitare_dam_samochod: szczerze to on powinien mieć motywacje. Jasno wie na jakim etapie jest jęgo marne zdrowie gdyby poszedł do roboty odstawił alkohol i nagrał trochę materiałów na temat walki z nałogiem to odniósłby sukces zarazem komercyjny i finansowy... i wyszedłby na tym najlepiej z u17
@slapdash: e tam, przy takiej marnej skuteczności to żadna szansa, znam dobrze 2 przypadki z dalszej rodziny. Jeden 4 razy na odwyku, pije do tej pory. Drugi, raz na odwyku, przerwa w piciu rok, i cug.
Jeśli ktoś nie chce to żadna terapia mu nie pomoże. A te wszystkie terapie to tylko spotykanie się i biadolenie alkoholików jak to im ciężko przy udziale psychologów moim zdaniem.
Bliższy przykład taki Suchodolski.
@slapdash: to nie jest anegdotyczny przykład, znam to dobrze i wiem jak to u nas w kraju działa. Te terapie są nieefektywne bo przestaje pić może 1 na 100. Czyli to bez sens i strata pieniędzy.
To tak jak byś prowadził działalność i zamiast osiągać 100% zysków, osiągał byś tylko 1% tym samym dokładając ciągle do interesu, to co nie zmienił byś profilu działalności, albo się nie przebranżowił?
A te terapie
@dizel81 bzdury wypisujesz kolego. Terapia to jedyne lekarstwo na uzależnienie, tuż przed nią idzie jednak chęć do zmiany i motywacja. Piszesz o farmakologii. Czym chcesz leczyć alkoholika? Esperalem? To poczytaj sobie o jego skuteczności po zaprzestaniu działania wszywki.
@smutny_przerebel: Nonsens, terapia uzależnień AA to nie jest jedyne wyjscie, co wiecej, jest to bardzo przestarzałe rozwiązanie, i nie bez powodu AA nie udostepnia statystyk ludzi "wyleczonych" - mówią o tym że 75% ludzi którzy uczęszczali do programu zostało wyleczonych, są to dane z dupy, nie mają na to potwierdzenia, gdzie podczas prawdziwych badań naukowych jest to 8-12%. Nie mówiąc już tutaj o takich aspektach że AA działa na zasadzie kultu.
@siedge AA to nie jedyna forma terapii alkoholowej. Alkoholizm jest choroba duszy, jak chcesz ją leczyć farmaceutykami? Dopiero zrozumienie problemu i chęć autentycznej zmiany przyniesie jakiekolwiek efekty. Najprostszy przykład: błędne przyzwolenie na picie piwka, dwóch po przerwaniu ciągu alkoholowego. Dokładnie w taki sposób ponownie stoczył się Mario. Ale skąd taki Mario czy Mexicano mają mieć o tym pojęcie jak nie z terapii. Farmaceutyki co najwyżej przerwą tymczasowo ciąg alkoholowy a po odstawieniu
@smutny_przerebel: O boszzz, "alkoholizm to choroba duszy" ileż ja to razy syszałem w swoim życiu - a niestety jest to #!$%@?, i jak zwykle "o sile wyższej której się trzeba poddać". Naprawde polecam poczytać o Naltrexonie, nie jest to ciężkie do zrozumienia bo jest to dosyć prosta chemia.
@smutny_przerebel: Jest to choroba psychiczna, jak każda inna. Nadawanie tej chorobie uduchowienia to ogromny bład przez który wiele ludzi nie może się wyleczyć. Naltrexon trzeba przyjmowac przez długi czas, ale bierze się go wtedy kiedy jest to potrzebne a nie przez cały czas. I kolejny raz, zachęcam do poczytania.

https://ki.se/en/research/one-drink-too-many

Naltrexon bierze się 1-2 godziny przed ryzykowną sytuacją.
@siedge przeczytam, ale w tym momencie nie mam na to czasu. Bez czytania mogę stwierdzić, że alkoholizm nie jest choroba psychiczna, więc ciężko te dwie rzeczy ze sobą zestawiać. A jeśli miałeś na myśli zaburzenia psychiczne jak np. nerwica/depresja to tu farmakoterapia też jest środkiem leczącym głównie objawy, a nie przyczyny. Większość osób po odstawieniu SSRI bez terapii wraca do punktu wyjścia.

Dziwi mnie też dlaczego zastanawiasz się czy jakikolwiek lekarz terapię
@smutny_przerebel: "Rozmawiając z lekarzem nie widział w tym żadnego problemu."

Interesujące, czemu się na to nie zgodziłeś?

W ogólnym rozumowaniu ty masz swoje rację które mogą doprowadzić do tego że człowiek przestanie pić, a ja swoje, jednakże oponuje za tym żeby ludzi kierować na nowoczesne metody leczenia. Tak czy siak, terapia zaczyna się od tego że pacjent najpierw postanawia przestać pić - jesli chce sie leczyć to prawdopodobnie zostanie skierowany na
@siedge bo rozmowa nie dotyczyła mnie konkretnie.

Żeby przerwać picie i podtrzymać abstynencję niezbędna jest świadomość istnienia pewnych mechanizmów. Są przecież jeszcze ośrodki prywatne, terapie indywidualne, nie trzeba od razu wierzyć w jedyną i słuszną drogę jaką jest AA i siłę wyższą nami kierująca.
@siedge: zgadzam się. W USA zaczęli do uzależnień podchodzić tak że badali mózgi osób uzależnionych i stwierdzono jakieś nieprawidłowości i zaczęto leczyć alkoholizm właśnie lekami bo terapie były nieefektywne. Tylko że tam to wyglądało tak że co jakiś czas osobie leczonej robiono mri głowy i dobierano odpowiednie leki. To tak ogólnie.
W naszych polskich warunkach to raczej jest mało możliwe i z braku kasy i z kwestii podejścia do problemu już
@dizel81: piszac o terapii nie mam na mysli tylko AA, za ktore zreszta nie placi sie.
Masz duzo innych sposobow leczenia a odrzucanie wszystkich dlatego ze wujek sie zapil to jest bzdura i klamstwo.