Wpis z mikrobloga

Czy Wy tez macie tak, ze nie kreci Was siedzenie przy barze I wlewanie w siebie alkoholu? Mozna sobie wyjsc gdzies na piwerko, posiedziec w ogrodku za pubem, pogadac i jest to calkiem przyjemne.
W innych okolicznosciach staje sie to dla mnie meczarnia. Siedzisz przy barze, muzyka napierdziela, nie da sie porozmawiac bo po co drzec ryja, skoro nawet sie nie zrozumiecie, Twoj partner zamawia kolejne I kolejne whiskey, Ty pijesz "dla towarzystwa", gapisz sie na ludzi bo co innego robic? Przeciez nie sprawdzisz mirko. Przy tych wszystkich laskach trzeba jakos wygladac, wiec jakis mejkap jest, potem idziemy gdzies indziej, gdzie jest jeszcze wiecej rozebranych wacpanien, tam kaza tanczyc do muzyki, ktorej nie znasz I nie lubisz. I juz troche wieje, wiec masz swiadomosc tego, ze zalosnie gubisz krok I wygladasz jak kazdy inny zalosnie pijany czlowiek na tej sali. W glowie masz, ze wolalbys kocyk w domu, ksiazke no i kieliszek wina, jezeli juz ten alkohol musi byc. Bez mejkapu, bez obcislych spodni. I Nadal tam siedzisz I nie potrafisz cieszyc sie z tego, ze jestes pijany, ze wydales juz tyle hajsu na alkohol, a moglbys sobie kupic cos, o czym zawsze marzyles, moglbys miec uzywany aparat albo gitarke. Nie umiesz sie cieszyc z tego, ze nie masz o czym rozmawiac ze swoim partnerem, a glosna muzyka to pewnie tylko wymowka, nie bawia Cie ci wszyscy ludzie wokol, robiacy sobie zdjecia z nieznajomymi, ani fakt, ze prawdopodobnie #!$%@? jakis kebab po drodze do domu, I bedziesz rzygac, a wczesniej poklocisz sie z partnerem,ktory jest zawsze bardziej pijany niz Ty i jest wulgarny w stosunku do kazdego czlowieka I do Ciebie tez. Nie kreci Cie fakt bycia umarlym na drugi dzien, kiedy musisz isc do pracy I cos tam pewnie #!$%@?, bo nie jestes 100%. To wszystko w Twojej glowie juz przy pierwszym drinku, potem Twoj stan sie poglebia, placzesz i oczekujesz na wszystkie wydarzenia jedno, po drugim.
Zmarnowany czas, pieniadze, zgubione poczucie godnosci I wartosci, jakie sobie przypisywales przed zanurzeniem ust w pierwszym drinku.
Czy to tylko ja nie potrafie sie bawic?
#niewiemjaktootagowac #zalesie #smutnazaba #gownowpis #alkohol troche tez #zwiazki #patologia
  • 6
  • Odpowiedz
@amebazupelna: Opisałaś swoje życie? Jeśli tak, po co jesteś z takim menelem i obracasz się w menelskim towarzystwie, robiąc rzeczy, które Ci nie pasują? Jesteś niewolnicą? Jakaś ułomność poważniejsza? Podpisałaś pakt z diabłem, by w tym tkwić i nie robić tych rzeczy, które naprawdę chcesz robić?
  • Odpowiedz
  • 0
@amebazupelna to chyba oznaka dojrzałośći pani amebko bo mam podobnie.. nie bawi mnie już ta wrzawa i pijane dzieciaki oraz starzy alkoholicy.. o wiele bardziej wolę pooglądać netflixa w luźnych gaciach, kupić coś fajnego lub pojechac na jakieś fajne wakacje. Szkoda życia na meczenie się na kacu i za własne pieniądze robić sobie taka krzywdę (°°
  • Odpowiedz