Wpis z mikrobloga

@amath: mówisz o zajechaniu drogi mając na myśli próbę zmiany pasa podczas gdy motopatus zasuwa 100kmh wśród samochodów? XDDDDD

Nie jesteście uprzywilejowaną grupą, której trzeba ustępować miejsca i się rozjeżdżać.
Jak chcecie tak sobie jeździć, to zróbcie pożytek i zatrudnijcie się jako transport organów.

A odnośnie świateł, to pamiętajcie, że przekraczanie i najeżdżanie na linię ciągłą jest wykroczeniem :)
@zagraj mówię o normalnej zwyczajnej jeździe po mieście tak samo jak jadę samochodem. Interpretuj sobie jak chcesz. Uprzywilejowaną nie, rozjeżdżać się nigdzie nie musisz wystarczy w te lusterka patrzeć czasem ;)

A odnośnie świateł, nie jest wykroczeniem, taka jazda jest dozwolona i było o tym wielokrotnie. Jeśli uważasz inaczej to zatrzymaj i zadzwoń po policję i skończ bóldupić ;)
@amath: typie, doprowadziliście do tego, że większość kierowców, którym zależy na swoich autach, już częściej patrzą w lusterka niż przed siebie.

Jak się nie rozjedzie, to motopatus i tak przejedzie swoim gównoplastikowym lusterkiem po karoserii auta
@bocznica: typie, ja przejechałem autem (i pracowałem) po większej ilości państw niż Ty po polskich wsiach XDDDDD

Może Ty masz #!$%@? na to jak ktoś Ci porysuje kawałek Twojego plastiku, ale ja bym był zły jakby jakiś motopatus porysowal mi auto za 200k XDDDDD
@Huberto606: dzięki nadmiernej zapobiegliwości, na szczęście tylko jednemu udało się mnie delikatnie "puknąć", ale, że go dogoniłem i zobaczył, że mam kamerkę to się zatrzymał (pewnie dlatego, że był ukrem i nie chciał wylądować na policji).

Jestem z tych, którzy dążą do minimalizacji tego typu sytuacji - gdy widzę gówno, to je omijam, a nie wchodzę w nie i gonię właściciela, że mu pies nasrał.

Więc analogicznie - nie pchajcie się
@Huberto606: jprdl czy ja mówię tylko o sobie? XDDDDD

Byłem również świadkiem takich sytuacji.

Ps. Tu nie chodzi o to czy szkoda wymaga naprawy. Tu chodzi o to, że do takiej szkody w ogóle nie powinno dojść.