Wpis z mikrobloga

Zacznijmy od tego, że jestem #!$%@? przegrywem, który nie ma nic wspólnego z zawodem nauczyciela, a to czy miałem nauczycieli spoko czy nie - nie ma znaczenia.

Po pierwsze: narzekanie na to, że #!$%@? nauczyciele chcą więcej zarabiać za #!$%@? się. No dobra, ale skoro to są słabe pieniądze to nikt lepszy tam nie będzie chciał iść, bo mu się nie opłaca. Jeśli chcemy, żeby nauczyciele byli lepsi, to trzeba im zaoferować ciekawsze warunki. Jaka płaca - taka praca. Na logikę, kto pójdzie uczyć informatyki czy historii za 2-3 koła miesięcznie. #!$%@?ą nas stare prukwy, które nie potrafią nauczać, to nie wymieniamy je na nowszy model prukwy, tylko zapewnijmy godne standardy życia komuś, kto może ten #!$%@? podnieść do góry.

Po drugie: nie można na to patrzeć tak komunistycznym podejściem jak liczba przepracowanych godzin. Przypominam, że jest to zajebiście odpowiedzialny zawód, który w jakiejś części odpowiada za całe społeczeństwo. Do tego porównanie z pracą na kasie - dobra, tyle, że na kasie po dniu czy dwóch szkolenia poradzi sobie każdy, a wątpię, żeby tak samo sprawnie każdy sobie poradził z zawodem nauczyciela. No i jest to zawód niezbędny, państwo bez nauczycieli raczej nie pociągnie za długo, może jedynie pociągnąć. To nie są taksówkarze, że można bez nich żyć nie zauważając różnicy.

Po trzecie: Rząd na każdym kroku pokazuje, że skądś jakimś cudem te pieniądze ma. Potrafi przyznać komuś ogromne sumy hajsu tylko za to, że sobie zrobi pare kaszojadów czy skołuje pare krów. Tak samo za sam byt potrafi jebnąć po fajnym dodatku dla emerytów za sam byt, matkom czworga dzieci to samo, za samo #!$%@? istnienie. Różnica jest taka, że nauczyciele chcą podwyżki za pracę, nawet jeśli wykonywaną #!$%@?, to nadal jest to za pracę, a nie za istnienie. Jeśli rząd chce kupować głosy to niech się liczy z tym, że w końcu ktoś, dla kogo tych publicznych pieniędzy zabraknie się #!$%@?, bo uzna, że mu sie należy bardziej niż komukolwiek innemu, kto je dostaje za friko. No i jeśli już nie chcą zabierać tych łapówek dla wyborców, a przy tym kopsnąć coś nauczycielom zawsze można zrobić to tak, żeby kościół, który nie płaci podatków, opłacał nauczycieli religii, skoro to i tak tylko nauka wiary katolickiej, a z pieniędzy przeznaczonych na katechetów, ogarnąć choć kawałek dla normalnej kadry.

Stawiam, że nauczyciele to tylko początek lawiny rozpiedolu w kraju, przez ten socjalistyczny program PiS-u, bo to, #!$%@?, niemożliwe, żeby kraj funkcjonował chociażby dysząc w takich warunkach. #strajknauczycieli
  • 28
@badhunt we Wrocławiu miasto toczy spór o zamknięcie 1 szkoły i rozwiązanie jakie zaproponowali to to że szkoła pójdzie w prywatne ręce. Nowy zarządca zaoferował że weźmie wszystkich nauczycieli i uczniów. Zgodziło się dokladnie 0 nauczycieli, wszyscy chcieli zostać w publicznej placówce. Z tego co wiem to zarobki są w prywatnych szkołach proporcjonalnie mniejsze jeśli chodzi o liczbę godzin pracy.
@donrumatatata czemu wykładowcy ze szkol wyzszych nie strajkuja? Pewnie dlatego ze lepiej zarabiaja :) tyle ze nauczycielem w szkole moze byc kazdy, kto tylko lubi pracowac z dziecmi. Nie ma sie co oszukiwac, ale nauczyciele ucza tylko i wylacznie tego, czego nauczyli ich inni nauczyciele ze szkol podstawowych i srednich - teoretycznie niczego nowego nie musieli sie w zyciu uczyc. Roznice programowe nie sa specjalnie rozbieżne na przestrzeni lat. Zeby zostac wykladowca