Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wnioski po 10 randkach z dziewczynami poznanymi na #tinder
Inb4 nic z tego nie wyszło.

9/10 kobiet - Brak zaangażowania, właściwie to ja prowadziłem rozmowę, One tylko odpowiadały. Momentami czułem się jakbym gadał do ściany. Jeśli nic nie mówiłem to panowała całkowita cisza.
9/10 kobiet - Brak zainteresowań, oczywiście oprócz typowego szablonu "oglądanie filmów i czytanie książek". Ale tutaj nawet nie chodzi o same hobby, po prostu dziewczyny z którymi się spotykałem, miały bardzo ubogi wachlarz tematów. Ze mną można gadać praktycznie o wszystkim, interesuje się wieloma rzeczami, a rozmawiając z nimi, miałem wrażenie, że mieszkają w takiej metalowej klatce i jedyne co robią to oglądają TV i przeglądają Tindera, a żadne inne informacje do nich nie docierają.
Jedna dziewczyna studiuje historie, więc też była jakaś płaszczyzna do dyskusji, bo sam bardzo się interesuje historią (nawet rozważałem studia w tym kierunku) a reszta kobiet? NIC
7/10 kobiet - Zdjęcia z kosmosu. Po spotkaniu okazało się, że z 6-8/10 robiło się 4-6/10. Jedna dziewczyna w drodze na randkę to przytyła 20kg, głupio mi było ją wystawiać, a powinienem, bo była bardzo arogancka i oblała mi koszulę winem (). Nawet nie chodzi o sam cholerny wygląd, jeśli jakaś dziewczyna do mnie pisze, to nie zleje jej nawet jeśli mi się nie podoba, tylko przeszkadza mi zaczynanie jakiejś relacji od kłamstwa.
6/10 kobiet - Porównywanie mnie, ze swoim eks. Chyba nie trzeba nic dodawać?
4/10 kobiet - Uszczypliwe komentarze, na temat mojego ubioru (mimo, że zawsze starałem się wyglądać elegancko), na temat lokalu (mimo, że wspólnie uzgadnialiśmy miejscówkę), na temat filmu (ona chciała inny, ale ja zaproponowałem właśnie ten i się zgodziła) etc.
Doceniam szczerość, ale ja staram się jak mogę i konsultuje wszystko, a i tak koniec końców, wszystko jest moją winą i w ogóle foch.
Bonus:
1 kobieta - była samotną matką, o czym nie raczyła wcześniej poinformować.
1 kobieta - po kolacji wyszła do toalety i już nie wróciła.
2 kobiety - wprost mi powiedziały, że zgodziły się na randkę, bo się nudziły i żebym na nic nie liczył.
Bilans :
10 kobiet
10 x wypad do restauracji/knajpy - 200-400zł
9 x wypad do kina (+ popcorn i inne bzdety) - Około/ponad stówę (dokładnie nie liczyłem)
Litry paliwa na dojechanie do miejsca i transport "wybranki"
Spadek poczucia własnej wartości.
Ceny oczywiście za jeden wypad, odliczam wypad do kina, bo jak wcześniej wspomniałem, jedna babka uciekła po kolacji xD

Mam 23 lata i w życiu byłem w jednym związku, gdzie ja mam #!$%@? szukać dziewczyny, jak nawet kreatury z internetu mnie zlewają???
Nie mam trądu, garba czy braku uzębienia, jestem normalnym gościem, chorobliwe nieśmiałym ale cały czas wychodzę ze swojej strefy komfortu i jedyne co z tego mam, to pusty portfel i zdeptane poczucie własnej wartości.
Czasami siedzę w nocy, piję alkohol i mam ochotę płakać, bo chciałbym być kochany. Chciałbym po prostu znaleźć swoją bratnią duszę, żadnej dziewczyny nie olewam, nawet jeśli mi się fizycznie nie podoba, bo chciałbym znaleźć kogoś w kim miałbym oparcie i kogoś kto by mnie rozumiał, wygląd jest sprawą drugorzędną. W dzieciństwie oglądałem bajki, w których miłość potrafiła pokonać wszystko, żyłem tymi kłamstwami i marzyłem o tym, że znajdę kiedyś swoją drugą połówkę, marzyłem o takiej idealnej, nieskazitelnej miłości, ale prawdziwy świat jest brutalny i kruszy te moje dziecięce marzenia.
Nie potrafię sobie z tym poradzić, nie wyobrażam sobie żyć samotnie, ale też nie wyobrażam sobie być z kimś tylko z braku laku.
Gdzie szukać kobiet? Tinder to chyba nie najlepsze miejsce, ale co mam zrobić? Gdzie iść, żeby móc poznać kogoś wartościowego? Czy może sobie odpuścić i liczyć, że dziewczyna spadnie mi z nieba?
#przegryw #logikarozowychpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 63
chorobliwe nieśmiałym


@AnonimoweMirkoWyznania: tu jest chyba problem. Nie wiem czy samo chodzenie na spotkania z kolejnymi laskami dużo w tej kwestii zmieni, jeśli ciągle będziesz to robił bez zastanowienia, co można poprawić. Z tego posta wynika, że raczej widzisz winę po stronie kobiet, a może tak nie być do końca. Na twoim miejscu udałbym się przede wszystkim do psychologa, bo problem siedzi głębiej niż na poziomie tego czy laski mają zainteresowania
@AnonimoweMirkoWyznania: Przed chwilą dyskutowałem z takimi jakie to one rzekomo biedne i samotne i nie mogą nikogo fajnego znaleźć, lol. A tak na serio, ogólnie jak nie jesteś hadem to masz #!$%@?. Jesteś jeszcze dosyć młody, może zbyt mocno szanujesz kobiety. Ja miałbym bardzo duży problem umówić się z jakąkolwiek z tindera a tobie udało się z 10-cioma. To już jesteś zajebisty. A jakieś tam dziewczyny w życiu miałem. Ogólnie musisz
@AnonimoweMirkoWyznania: czy Ty zabrałes 10 nieznanych dup do kina i restauracji? #!$%@?, stary, zwolnij. Pierwsze spotkanie to sie idzie do pubu, kawiarni, wypije piwo, kawe, herbate za max lacznie trzydziesci zl, z czego ona chce czesto placic za siebie i tyle. Sprawdzasz czy jest sensowna i mozesz zrobic wiecej na kolejnym spotkaniu albo olac i nie tracić hajsu i czasu.
@Vaerlin: Mnie też to zastanawia. Czyli pewnie chodzi do drogich lokali (błąd na samym starcie, pierwsze spotkania należy odbywać w miejscach budżetowych typu kebab, kawiarnia, pub) i dodatkowo płaci za kobietę (kolejny błąd - laski urządzają sobie darmowe popijawy/kolacje na jego koszt).

@AnonimoweMirkoWyznania: Podaj nazwy tych lokali i co tam zamawialiście (oraz kto płacił, tak dla pewności :P), bo naprawdę ciężko uwierzyć, że ktoś przewala 200-400zł na jedno spotkanie z