Wpis z mikrobloga

@Talzin: wbrew pozorom mało roboty. Fasola gotowa (Heinz polecam), sadzone robi się samo, położyć boczek na patelnię, jeszcze kiełbaskę jakąś, pomidorka i podsmażyć. Całość trwa może z 10 minut.


@Krupier: no więc właśnie, kupa roboty xDD
no na pewno więcej niż posmarowanie bułki masłem, ale też nie jakoś dużo.


@Krupier: mega dużo. Widać my tu mamy po prostu inne podejście do tego, co to "dużo" - dla mnie nawet to posmarowanie bułki masłem to już za dużo xDD
@AttitudeMatters: to żadna wielka filozofia. Fasolka gotowiec, po prostu podgrzewasz. Jajka sadzone zakładam, ze umiesz robić. Jakieś kiełbaski do tego, frankfurterki się spoko nadają - podsmażasz. To samo z boczkiem (najlepiej parzony, nie wędzony). Opcjonalnie podsmażony pomidor, pieczarki. Chleb tostowy do tostera albo piekarnika i wsio, cała robota.
@AttitudeMatters: kupujesz białe kiełbaski, boczek, chleb tostowy, fasolkę hainza w sosie pomidorowym (nie polecam tej chilli, jest #!$%@? a lubię ostre), pomidory (najlepiej małe, koktajlowe), jajka, pieczarki.
Chleb tostowy do tostera, opiekacza, piekarnika czy co tam masz.
Fasolka do garnka i na mały ogień.
Kroisz pomidory i pieczarki.
Rozpuszczasz masło na patelni albo dwóch, zależy od rozmiarów.
Na jednej robisz jajko sadzone. Czyli po prostu wbijasz jajko i na wolnym ogniu
@AttitudeMatters to wszystko kwestia zgrania czasowego. Wiadomo przecież że pieczarki smażą się dłużej niż jajko. Robię wszystko na jednej patelni oprócz fasolki, w małym garnku pyka sobie na małym ogniu, trzeba mieszać co jakiś czas ale broń boże nie doprowadzać do wrzenia/bulgotania, ma być ciepła i tyle. Tak więc idzie fasolka na pierwszy ogień. Na patelni z odrobiną oleju smażę posolone pieczarki, na dużym ogniu. Kiedy już będą brązowe, zgarniam na bok