Wpis z mikrobloga

#dlaczegoprzegrywasz #przegryw #wygryw #smutnaprawda #takjest #eksperyment #tinder #podrywajzwykopem #blackpill #logikarozowychpaskow

Status i poważanie w grupie/społeczności atrakcyjniejsze od posiadanego majątku?

Jak pokazuje mój ostatni eksperyment na aplikacji Tinder - wysoki status mężczyzny w grupie/społeczności z byciem mocno ekstrawertycznym jest dla kobiet znacznie bardziej atrakcyjną mieszanką niż spory majątek na koncie i sukces zawodowy.
Oczywiście rzeczy te często idą ze sobą w parze, ale tutaj specjalnie je rozdzieliłem, bo każdy kuma o co chodzi.

Założyłem dwa fikcyjne konta ze zdjęciami mężczyzn z vk, których uroda subiektywnie oscylowała w granicach 8 (być może nawet 9) punktów w skali od 1-10.
Znajoma mi osoba specjalizująca się w obróbce graficznej umiejętnie "wstawiła" w tło wspomnianych przystojniaków charakterystyczne polskie budowle co mocno wzmocniło wiarygodność profili.

Charakterystyka postaci wyglądała następująco:

Pan numer 1:

- lekarz dermatolog, lat 35, 188 centymetrów wzrostu, posiadający kilka własnych gabinetów w obrębie całego województwa gdzie zatrudniał innych specjalistów, natura introwertyczna, słuchacz poezji śpiewanej i wielbiciel tekstów popularnonaukowych, bardzo duże zarobki, stabilny życiowo

Pan numer 2:

- fotograf dyskotekowy, lat 32, 188 centymetrów wzrostu, ogromne grono znajomych i znajomości z właścicielami klubów, DJami, wywiady dla portali muzycznych, zarobki średnie, imprezowy styl życia: alkohol, papierosy, wielbiciel czarnego humoru, infantylny

Jak wyglądało ich powodzenie na Tinderze?

- obaj panowie uzyskiwali niesamowite ilości par ze względu na urodę i wiarygodność konta ( dzięki grafik ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), co przesunąłem kolejną kobietę w prawo to powiadomienie o matchu

- kobiety nie były lakoniczne w rozmowie jak w wypadku przeciętnego użytkownika, widać było ogromne zaangażowanie w dyskusję i zainteresowanie najdrobniejszym szczegółem, nawet tymi nieistotnymi w kontekście zawierania znajomości DO PEWNEGO CZASU, ALE O TYM NIŻEJ

- mężczyzna pierwszy, pan doktor najwięcej tekstu przyjął od... samotnych mam, ale niemal każda kobieta podkreślała jak ważna jest w jej życiu stabilizacja i chęć posiadania męża lub stałego partnera seksualnego, gdy dyskusja schodziła na temat erotyki niektóre z dziewcząt/kobiet zaczęły się dziwić i oburzać, że tak dojrzały mężczyzna potrafi tak śmiało flirtować (mimo zachowania kultury słownictwa)

- mężczyzna drugi oblegany był przez kobiety nieco młodsze (głownie do 25 roku życia), wybaczano mu wulgarne teksty, wręcz prostackie i niegodne przyzwoitego człowieka, o zgrozo odbierane były niekiedy z pikanterią (!), ogromne zainteresowanie budziło u dziewcząt to, że znał osoby słynne na polskiej scenie muzycznej

- mężczyzna pierwszy mimo swojej nienagannej urody, pozycji, zawodu, stabilności i atencji spotykał się też z wyraźną krytyką: uznany za sztywniaka, niemęskiego, niepewnego siebie gdy... zwlekał z realnym spotkaniem i wahał się co do propozycji erotycznej (szok!)

- mężczyzna pierwszy był w pewnych przypadkach obiektem ataku ze względu na moralność, filozofię życiową, po pewnym czasie "usuwany z par" lub odsyłany z tekstem "szukam kogoś konkretnego/zasługuję na kogoś wyjątkowego" (szok!)

- mężczyzna drugi z realnymi propozycjami seksualnymi, na moje oko co najmniej dwie do zrealizowania jeszcze tego samego dnia (podawanie przez kobiety adresu, danych personalnych, numeru telefonu, uczelni), niezwykłe zaufanie i odkrywanie się ze swoimi słabościami ze strony kobiet mimo skrajnego chamstwa

Podsumowanie, wnioski:

Z początku miałem zamiar wstawiać tutaj screenshoty z tych wszystkich rozmów, ale nieco się tego nazbierało
i nie ma to sensu - możecie powtórzyć to sami (polecam). Nie będę drugim januszpol ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Powalającym faktem jest to, że człowiek z zasadami, moralnością i szeroką wiedzą o świecie potrafi być społecznie zdegradowany przez kobietę nawet w obliczu sukcesu zawodowego, posiadania sporego majątku i niepowszechnej w naszym kraju, pociągającej urody.

Przyznam się Wam szczerze, że nie spodziewałem się aż takiej skrajności i mój eksperyment przerósł moje własne oczekiwania.

Momentami puszczały mi nerwy i miałem ochotę napisać prawdę i konkretnie nabluzgać rozmówczyniom, ale nie po chodzę na dwóch nogach, a nie na czworaka jak zwierzęta, by nie panować nad swoimi prymitywnymi zapędami.

Po prostu miałem wrażenie, że spora (większa) część kobiet z Tindera szuka mężczyzny "doskonałego", nieistniejącego w realnym świecie. Inaczej! Miałem wrażenie, że każda z nich po prostu szuka wad, wymyśla wady. Najlepsze "kwiatki", które zapamiętałem:

- za dużo godzin pracy, ktoś musi poświęcić mi uwagę, chcę mieć faceta w domu (Pan numer 1)
- jak można słuchać poezji śpiewanej, to dla "pedałów" (Pan numer 1)
- marnowałam swój czas na rozmowę z tobą w internecie, a ty odmawiasz spotkania, bo ci coś we mnie nie pasuje (Pan numer 1, negatywna reakcja na posiadanie dwoje dzieci)
- nie pokazałabym się z facetem, który jeździ takim autem (Pan numer 2, chyba jedyna jego krytyka i "kosz" ze strony kobiety na wiadomość o wielbieniu VW Golfów - eh, uśmiałem się tutaj (-: )

Ręce opadają, to chyba tyle..........
  • 11
@Bochun: kogo zainteresuje ten przeczyta. Screenshoty pójdą z lepszych akcji, ale to dopiero zbieram wraz z paroma znajomymi osobami w ramach większego projektu już od 2 tygodni albo i dłużej. Będzie to szok dla niektórych kobiet i mężczyzn żyjących z różowymi okularami na nosie.