Aktywne Wpisy
![Odrzutowiec](https://wykop.pl/cdn/c0834752/849bdc1328ce5e6c7e5b5364fc9c9fb2b6c9f1c1baa9ae7ace91de3f8a159535,q60.jpg)
Odrzutowiec +62
I właśnie za to kocham lato :) Nie mieszajcie jej z błotem, ja tam propsuję bardzo.
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow #dupeczkizprzypadku #pokazrozowegopaska
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow #dupeczkizprzypadku #pokazrozowegopaska
![Odrzutowiec - I właśnie za to kocham lato :) Nie mieszajcie jej z błotem, ja tam prop...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/7b8c111623688318c952526ca6376caac63f1f1d82540af1e82bb38d7ad67d44,w150.jpg)
źródło: IMG_3108
Pobierz
Viado +9
Kupiłem stary dom w którym dokonano samowoli budowlanej na dużą skalę - jakieś dziwne piwniczki w skale pod domem, wymieniona więźba bez zezwolenia, podniesiony dach oraz co najważniejsze 15m tunel z domu do stodoły - podobno wykopany przez dziadka poprzedniej właścicielki 50 lat temu mającego obsesję na punkcie wojny. Co z tym zrobić? Jak to zalegalizować? Jakie mogą być ewentualne koszta zasypania takiego tunelu?
#prawobudowlane #prawo #samowolabudowlana
#prawobudowlane #prawo #samowolabudowlana
![Viado - Kupiłem stary dom w którym dokonano samowoli budowlanej na dużą skalę - jakie...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/fbfaae32f4638d4130aa08283f2ee7fd9605cb2084bedd3b9af866f229bc1048,w150.jpg?author=Viado&auth=4c1609f69274716ff0bcfaedd6909eba)
źródło: 1
Pobierz
''Jeśli dostawałeś list z domu, to było coś. To zawsze podnosiło morale. (...) Jednak czasem nie trzeba było czytać listów, by wiedzieć, że u któregoś z żołnierzy jest coś nie tak w domu. Milczał, nie czytał w grupie, szedł do lasu, samemu przeczytać. Najpewniej dostał list ''drogi Johnie'' '' - James Philips, 313. batalion artylerii, 80. DP
Listy i paczki z domu były ważnym ''wzbogacaczem'' frontowego życia - brak telefonów i innych środków komunikacji uzależniał żołnierzy od listów z domu. W USA zachęcano rodziny żołnierzy, by pisały maksymalnie często.
Jednak nie zawsze listy przynosiły dobre wiadomości.
Jeden z moich II-wojennych idoli, porucznik George Wilson z 22. pułku piechoty 4. Dywizji, w swoich fantastycznych wspomnieniach ''If you survive...'' napisał:
''Wrzasnąłem do jednego z sierżantów, żeby się pospieszył i wyprowadził stamtąd swoich ludzi. Ten, z niewiadomego powodu wstał na otwartej przestrzeni i natychmiast został skoszony przez niemiecki peem, niewielki pistolet maszynowy, który strzelał tak szybko, że brzmiało to jak ''br-r-r-r-ip''.
Moim zdaniem winę za tę rażącą nieostrożność, która spowodowała śmierć sierżanta, ponosiła jego dziewczyna. Poprzedniego dnia pokazał mi list "Drogi Johnie'', który od niej otrzymał. Był to najpodlejszy i najbardziej okrutny list, jaki kiedykolwiek czytałem. Koszmarnie przygnębił chłopaka. Pochodził z południa. Ta mała dziwka napisała mu, że sypia z Murzynem, który jest dwa razy lepszy niż kiedykolwiek udało się to jemu, sierżantowi Hesterowi.''
W czasie II WŚ po raz pierwszy zaczęło dochodzić do zjawiska ''Dear John letters'', głównie w armii amerykańskiej. Sama geneza nazwy wywodzi się jeszcze z 1864 r. z powieści ''Can you forgive her?''.
Były to listy, wysyłane przez dziewczyny do ich chłopaków, przebywających najczęściej za Oceanem, informujące o zerwaniu. Dziewczyny najczęściej tłumaczyły to zbyt długim oczekiwaniem, niepewnością co do przyszłości, albo po prostu poróżnieniem się. Zjawisko to było jednak powszechne, zaś dziewczyny przebywające w Stanach, wolały związać się z mężczyznami, którzy uniknęli poboru, lub stacjonowali w USA.
Poniżej przetłumaczony autentyczny list z 1943 r.:
''Nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale musisz wiedzieć! Poznałam naprawdę miłego chłopaka, jeździ niebieskim Fordem Convertible. Zabiera mnie na tańce i jest prawdziwym gentlemanem. Nie wiem, co może przynieść przyszłość, więc jedynym wyjściem jest zwrócić ci pierścionek i zdjęcie. Nie chcę cię skrzywdzić! Wiem, że na pewno poznasz wspaniałą dziewczynę, kiedy ta straszna wojna się skończy! Miej dobre życie i proszę, nie znienawidź mnie.''
Sprawa była i jest nadal bardzo intymna i wstydliwa. Na żołnierzy działało to niszczycielsko. Zdarzały się przypadki samobójstw.
Zjawisko to nie zaniknęło po II WŚ i istnieje po dziś dzień. ''Dear John letter'' jest m.in. jednym z motywów przewodnich filmu ''Zabójca Rosemary''.
Ogłoszenie: zawieszam na parę dni stronę z różnych przyczyn osobistych.
Autor postu: II wojna światowa w kolorze
#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
źródło: comment_KP4NQI1MyPeX3scPA5F5WOf9xy1azhoU.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
Anony, zauważyliście pewna zależność ?
Wszyscy mówią, że loszki to cooorvy- ale teraz popatrzcie na poważnie.
Sięgnięcie pamięcią swoje znajome. Ile z nich ma jakiekolwiek zainteresowania? (Zainteresowania - czyli nie oglądanie seriali, słuchanie muzyki i inne gówno)
Może z 5-10% rzeczywiście może o sobie powiedzieć,
O Ty luju
@Slucham_psa_jak_gra_ I co by w takim liście zostało?
"Nie wiem jak Ci to powiedzieć, miej dobre życir i proszę nie znienawidź mnie" ( ͡º ͜ʖ͡º)
USA ogólnie miało problem z utrzymywaniem psychicznej kondycji żołnierzy a cenzurowanie takich, mimo wszystko, dość intymnych listów nie zostałoby pozytywnie odebrane
klasyka, nic się nie zmieniło
Jeśli to przez liścik, to 3maj się. Czekamy.
Uuu chrońmy ludzi przed kontrowersją. Ja #!$%@?.
źródło: comment_pD4tKFzOxFSeSV10jwjYYLDHxGSIzrGO.jpg
Pobierzźródło: comment_RT1peiTs0zXuJ1J3yeEyyKCO2R1EkeTP.jpg
Pobierz