Wpis z mikrobloga

nie zdziwię się jak laska po tym fragmencie z pyty zostanie jakimś instagramowym fejmem xD ale muszę przyznać, że aktorsko całkiem nieźle, ten chłód na twarzy, pewność siebie, zgranie palca z językiem, scena rodem z Marvela gdzie jakiś główny bohater po wygranej walce śmieszkuje z przeciwnika. No i brawa dla operatora, że taki kadr ogarnął, złoto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pytapl #manifa
Pobierz fan_comy - nie zdziwię się jak laska po tym fragmencie z pyty zostanie jakimś instagr...
źródło: comment_FL09XQBJXGM0a8sF4TpTHU3l58hso2oe.gif
  • 100
@Przegrywek123: Pewnie aż takiego sądu, to bym nie bronił, niemniej jeśli chodzi o zdrowy rozsądek (tak zwany) to wydaje mi się, że jednak lepiej jest z nim u prostych ludzi pracy.
A już zupełnie na marginesie jeszcze taka obserwacja/ciekawostka z własnego podwórka - w kwestiach prawnych prości klienci ze wsi (często jedynie technikum rolnicze, albo i tylko szkoła podstawowa u starszych osób) mają niejednokrotnie bardzo dobrą wiedzę prawniczą i łatwość pojmowania
@to_po_prostu_ja: Jakiś konkretny przykład i co do za środowisko?

Pomijając, że ogólnie osoby starsze jeżeli chodzi o wiedzę prawną mają przewagę nad młodszymi, zwłaszcza świeżo po studiach. Przyczyna jest dosyć prozaiczna, za dzieciaka się takimi sprawami mało kogo to interesuje, w dorosłym życiu już trzeba. Student ma albo rozciągnięte dzieciństwo albo zwyczajnie nie ma prawie na nic czasu poza studiami i pracą i okazjonalnym wyjściem do znajomych.

Dlatego pytanie brzmi czy
Czyli jak ktoś nie jest prawakiem spod szyldu wariatów z Konfederacji czy jak to tam to jest komunistą? Fajnie masz


@Serrrek: W którym momencie to napisałem? Napisałem, że to prawda, większość inteligencji ma poglądy lewicowe, co nie znaczy, że każdy. Generalnie komunizm od początku był ruchem inteligenckim, a robotnicy byli tylko narzędziem do obalenia ustroju.
@DiscoKhan: Rzeczywiście kwestia wieku może tu grać rolę, choć przy np sprawach spadkowych zwykle ma się do czynienia z ludźmi jednak już po trzydziestce. Podobną obserwację mam przy sprawach rozwodowych - im wyższą pozycję społeczną, czy zawodową zajmują małżonkowie, tym większy syf (bardziej ranią siebie i własne dzieci). Może też jest tak, że mam wypaczony ogląd sytuacji, bo w większości mam do czynienia jednak z ludźmi wykształoconymi (reszta stanowi statystyczny margines),