Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Kompania śmierci. Oddział szturmowy z 5. pułku piechoty, Summa, grudzień 1939 r.

Początkowo Sowietom w Karelii szło bez problemów. Finowie nie stawiają oporu. Spokojnie, bez paniki, wycofują się na umocnienia Linii Mannerheima. Komandarm Kiriłł Mierieckow ogląda przez lornetę pozycje fińskie. Wiele słyszał o potędze Linii Mannerheima. Śmieje się pod nosem. Wie, że nie ma na świecie bunkrów, które oprą się dwudziestu dywizjom, wspartych czołgami i artylerią. A już szczególnie nie powstrzymają ich jacyś białofińscy faszyści.

Fińskie umocnienia nie są szczególnie imponujące. Podstawowym schronem jest tzw. ''korsu'' - nieduży schron zbudowany z drewna i ziemi, wyposażony w stanowisko karabinu maszynowego. Uzupełniają je ''bunkkeri'', zbudowane głównie z kamieni, choć czasem trafia się jakiś z betonu. Przed nimi stoją przeniesione i wkopane siłą mięśni ludzkich wielkie głazy, ważące po trzy tony - skromna imitacja zębów smoka, na które mogą pozwolić sobie bogate państwa.

Komandarm nie zna jednego. Ducha i zapału obrońców, jedynego, czego posiadają więcej od Armii Czerwonej. To miał być podstawowy czynnik obrony.

Na prawej flance, tuż u brzegów jeziora Ładoga Sowieci próbują sforsować rzekę Taipale 6 grudnia, w fińskie święto narodowe. Do ataku ruszają cztery sowieckie dywizje. Finowie odpowiadają ogniem z armat, rozbijając lód pod atakującymi Sowietami. Setki czerwonoarmistów wpadają do lodowatej wody, wraz z nimi sprzęt, pojazdy, konie. Natarcie zostaje wstrzymane, Sowieci przechodzą do obrony. Walki przybierają charakter starć pozycyjnych aż do marca - nim jednak wojna się skończy, fińska ziemia pod Taipale pochłonie 10 tysięcy sowieckich żołnierzy.

Na lewej flance, pod Summa, nad obroną górują dwa betonowe schrony - ''Poppius'' i ''Milion marek''. Summa to brama do Viipuri - głównego miasta Karelii. Obrona była tu najsilniejsza ze wszystkich - stanowiło ją 18 betonowych schronów. Jednak Finowie nie przewidzieli natarcia Sowietów przez pobliskie bagna. Pierwszego dnia, 16 grudnia, do ataku rusza 100 czołgów. Finowie spokojnie przepuszczają część czołgów i wybijają podążającą za nimi piechotę. Kiedy sowieckie czołgi znalazły się na tyłach fińskich pozycji, zostają wyeliminowane, jeden po drugim, butelkami z benzyną i ogniem ze schronów. Dwa wyżej wymienione stały się centralnym punktem oporu, zmuszając do wycofania się cały sowiecki 650. pułk. Finowie nocami podkradają się i zakładają miny w spodziewanych pasach natarcia. Raz po raz wkraczają do akcji miotacze ognia, sowiecka artyleria zalewa burzą ognia i żelaza fińskie pozycje. Na darmo. Sowieci nie posunęli się nawet o krok. Mikołaj Wirta, sowiecki pisarz, tak opisywał walki o Summa: ''Na każdej ścieżce i na każdej drodze czeka niewidzialne niebezpieczeństwo przygotowane złośliwą i barbarzyńską ręką. Na naszych oczach wybuchają miny pod czołgami, wybuchają w stertach nawozów i w stogach siana, pod zaspami śniegu.''

Bitwa pod Summa kończy się 22 grudnia patem.

#talvisota

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Kompania śmierci. Oddział szturmowy z 5. pułku ...

źródło: comment_IebPDGzTY9BtlqKgzCs91rkEItZYHsYl.jpg

Pobierz
  • 19
@drlect3r Trochę za daleko poleciałeś, twierdzisz że Rosjanie którzy ginęli w Finlandii sami tego chcieli? Że sami postanowili opuścić rodzinną farmę i zamiast patrzeć jak ich dziecko dorasta to musieli słuchać rozkazów czerwonych oficerów, którzy kazali im zdychać za system którego mieli serdecznie dość. Jeśli taki jest twoje zdanie to odpuść sobie wpisy w internecie człowieczku
@Mleko_O: Czytałem dawno temu książkę o wojnie zimowej i pamiętam dwa fragmenty, które zrobiły na mnie największe wrażenie (choć w żaden sposób nie są charakterystyczne akurat dla tego konfliktu, mogłyby się wydarzyć właściwie wszędzie).

Pierwszy mówił o rosyjskiej technice rozbrajania pól minowych, która składała się z następujących kroków.

1. Stań naprzeciwko pola minowego
2. Chwyć stojących wokół kolegów za ramiona
3. Z pieśnią na ustach idź przed siebie aż pole będzie
sami tego #!$%@? chcieli.


@drlect3r: Synku, świat nie jest czarno-biały. Naprawdę uważasz, że każdy kto szedł na wojnę robił to, bo chciał? Faktycznie, jest czego chcieć - życie w ciągłym strachu i stresie na froncie, patrzenie jak twoi współtowarzysze broni giną obok, zabijanie innych. Polecam ci przesłuchać utwór Łony: Patrz Szerzej
Początkowo główną taktyką czerwonych było "hurtem, hurtem" i takie akcje były nagminne.


@pilarenko: Raczej odwrotnie. Wojna z Finlandią była dla ZSRS co raz bardziej krwawa bo rosła presja, a do walki wchodziły co raz mniej przeszkolone rezerwy.

Mnie najbardziej zaskoczyło zakładanie ładunków i min na jeziorach (przed zamarznięciem) i na mostach podczas ich budowy (przed zalaniem betonem).