Wpis z mikrobloga

@Bolszoj: @poji: Dopiero w tym roku widać psioczenie nawet wyborców pisu na te niedziele niehandlowe. Ale jednocześnie też widać, że w niedziele handlowe nikomu już się do sklepu łazić nie chce - przyzwyczaili się.

W styczniowej niedzieli handlowej byłem "w godzinach szczytu" w biedronce i ta pustka była dla mnie szokiem. Ludziom się nie chce wychodzić już w niedziele do sklepu (bo sporo i tak nie ogarniało kiedy handlowa, a
To jest genialne, ludzi tam się zleci mnóstwo, skuszeni wizją taniego cukru. Jeszcze ta nuta niepewności.