Wpis z mikrobloga

Chciałbym coś wyznać i przeprosić. Kupiłem w 2013 roku SimCity, grało mi się przyjemnie, gra wyglądała ładnie, fajna dla oka, jak simsy ale w budownie miast. Miałem wrażenie, że jest ułomna względem SimCity4 ale to pewnie zadziała nostalgia. Później wyszło jakieś bzdurne Cities Skylines, jakiejś mniejszej firmy, wiadomo że bez podjazdu do ea. 3 lata mineły, z nudów kupiłem i oł maj god, to jest najcudowniejsza gra jaka wyszła. Nie rozumiem zależności pomiedzy produkcja a sprzedarza, nie rozumiem, dlaczego brakuje kupców na moje drewno albo ile milionów wysypisk dawać żeby byli ludize zadowoleni, ciągle (!) nie umiem połączyć autostrady z drogą tak, żeby nie robić 2 skrzyżowań (zawsze po zjazdach z autostraty robie ronda, nie ma zwykłych zwężeń?),nie rozumiem jak działają parki do zwiedzania, a dopiero przy 4tym mieście ogarnałem, jak się podnosi albo obniża ulice lub tory. Nie gram z workshopem póki co, ale mam wszystkie dlc (już wyłączyłem natural dis po tsunami...) Gra daje tak niesamowite możliwości rozwoju miasta: masz jakiś koncept miasta jakie chcesz mieć, i w tej grze opórcz tego, że możesz to wizualnie stworzyć to przy odrobinie chęci może to działać! Absolutnie piękna gra. Kiedyś przeczytałem w recenzji WoWa (podstawki), że jest to gra która pozwala marzyć i spełniać marzenia - tak samo jest w cities skylines. Siadasz na pół godziny, mija pół miesiąca. Polecam, Piotr Fronczewski.
#citiesskylines #gry #pozeraczczasu
  • 8
@alverini: no marketingowo na pewno mniej ale gry typu Europa Universalis czy Hearts of Iron to potężne produkcję. Zazdroszczę że dopiero zaczynasz z Cities, czeka cię kilkaset godzin solidnej zabawy