Wpis z mikrobloga

#codziennygwintownik
4/100
Gwintownik ze zdjecia to standardowy M12x1,75. Do wykoniania takiego gwintu potrzebne jest wiertło 10, 25mm lecz ja używam 10,2mm. Cały zabierak wraz z gwintownikiem ze zdjęcia to konstrukcja z czasów gdy mnie na świecie nie było. Gwintownikiem tym można wykonywać otwory przelotowe jak i nieprzelotowe, a wiór nie jest nigdzie odprowadzany, inaczej mówiąc, robi pod siebie. Cześć właściwa gwintu zaczyna sie mniej więcej od połowy części roboczej gwintownika, reszta to prowadzenie i gwint wstępny(na samym początku gwintownika rzecz jasna), ze względu na to, gwinty nieprzelotowe robione takim gwintownikiem wymagały dużej głębokości otworu, ewentualnie po gwintowaniu maszynowym, poprawki gwintownikiem ręcznym.
Zabierak ze zdjecia to hardkor. Ma tylko kompensacje w osi i żadnego sprzęgła. Gdy gwintownik zatrzyma sie w materiale to nawet nie zdążysz grzyba wcisnąć a już bedzie złamany. Narzedzie mocuje sie w nim za pomocą plastikowego koszyka dokręcanego nakrętką, stożek zaciska uchwyt i jednocześnie centruje, ale nie przenosi momentu obrotowego, kwadratowy koniec gwintownika jest ściskany śrubą rzymską która za to odpowiada. Do każdej średnicy gwintownika jest inny koszyk. Mocowanie we wrzecionie za pomocą stożka morsa.

#cnc #obrobkametali #slusarstwo #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent
Pobierz
źródło: comment_TcjMbZNHGV0IdGiEOIbZjaIIV4We2Lwj.jpg
  • 15
@pralek: widziałem w katalogu jakieś specjalne gwintowniki do takich przypadków ale nigdy nie używaliśmy. Bardziej opłacało się detal wyrzucić na złom.
@Trelik: zakładam, że to zależy od skali produkcji i wielkości detalu. Mały detal przy produkcji wielkoseryjnej od razu do kosza. Przy dużym detalu, który już trochę kosztuje, może się kalkulować wykręcenie tego niezależnie niezależnie od skali produkcji. Niemniej jednak, rozwiercanie to proces zwiększania dokładności kształtowo-wymiarowej otworu i do tego piłem ;)