Wpis z mikrobloga

@emilkos8: Pewna pato dziewczyna z mojej klasy w podstawówce założyła się o paczkę fajek z największym #!$%@? klasowym, że rzuci w faceta od chemii jajkiem na lekcji. Rzuciła pierwszym - pudło, tablica umazana, facet w szoku nie ogarnia co się dzieje. Drugie jajo - prawie, facet ochlapany, ale to jeszcze nie to. Trzecie jajo - najpierw powiedziała niby pod nosem, ale wszyscy doskonale słyszeli "no stój w miejscu #!$%@?" i trafiła
@emilkos8: w gimnazjum chemiczka zapomniała kiedyś zamknąć kantorek gdzie trzymała chemikalia i trzech debili z mojej klasy wlazło tam i zabrali każdą butelkę ze znaczkiem "łatwopalne" która zauważyli. Potem poszli do kibla, wrzucili rolkę szarego papieru do muszli klozetowej wylali to wszystko i podpalili. Jarała się tak, że szkołę ewakuowali, a muszla pękła od temperatury.

W liceum pod koniec roku szkolnego, na lekcji religii wszyscy gadali i mieli wywalone na księdza.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@emilkos8: w 1 gimnazjum jeden gość na lekcji zapytał się nauczycielki czy może wyjść do toalety, chyba była już końcówka lekcji więc nauczycielka powiedziała żeby został i poszedł na przerwie
Ten wstał od ławki, poszedł w róg klasy i wysikał się do donicy
Dzień później został #!$%@? ze szkoły
@nameout: Lekcja matematyki. Nauczycielka z cyklu 165 cm wzrostu i 150 kg. Spóźniona zawsze, gdy lekcje na ostatnim piętrze. Ciekło z niej jak z kranu ze zmęczenia. Pierwsza lekcja geometrii. Pani mówi "no jak zwykle wolę uczyć przez praktykę, także przyniosłam kilka warzyw i owoców, które pokroiłam w kształt figur geometrycznych."

No i okej. Zawsze to "namacalna" nauka. Puszcza po klasie obraną marchewkę,pociętą tak na 2 cm i idealnie wyciętą w
@emilkos8:
Była religia i katechetka się bardzo wczuła w to co mówi, więc tak gada, monolog ogólnie. Nagle zgłasza się kolega i zaczyna mówić "proszę pani, bo..." a katechetka ostrym tonem "nie przerywaj mi, Rafał!". Za minutę znowu "proszę pani!" i katechetka taka #!$%@? "Rafał jeśli znowu mi przerwiesz..." i Rafał zdążył tylko powiedzieć "proszę pani bo Radek..." i Radek - jego kolega z ławki- zrzygał się na środku klasy bo