Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kompletnie nie rozumiem dorzucania się do kosztów przejazdu, jeśli kierowca i tak jedzie w dane miejsce. Żeby było jaśniej:
Jeśli mój kumpel wraca do domu ze studiów (własnym samochodem), a ja zabieram się z nim, to "oddaję" mu 20zł, czyli połowę kosztów paliwa. Ale skoro on jedzie tak czy inaczej, niezależnie ode mnie, to dlaczego mam oddawać za przejazd? I nie chodzi mi o te głupie 20zł, tylko o zwyczaj - zabranie dodatkowej osoby nic go nie kosztuje, pomijając absurdalnie niski koszt wyższego spalania.
Gdybym ja kierował, to cieszyłbym się z towarzystwa podczas jazdy i że mam z kim pogadać, nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby chcieć od kumpla hajsu.
Oczywiście nie mam na myśli sytuacji, gdzie jedziemy gdzieś wspólnie, np. na wakacje - wtedy wszyscy podejmujemy decyzję o wyjeździe i to normalne że składamy się po równo.
Jestem jedyną osobą z takim podejściem? xD
#oswiadczenie #transport

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 80
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: kur... jeśli to nie zarzutka to masakra....|

To inaczej - skoro i tak jadąc w to samo miejsce autobusem/pociągiem musiałbyś zapłacić za bilet, to dlaczego nie podrzucisz kasy koledzie? Skoro tak czy inaczej byś jechał w to samo miejsce, co to dla Ciebie za różnica komu przekażesz pieniądze za pokonanie tej trasy.

A tak normalnie - to zwykła przyzwoitość tego wymaga. Jedziesz raz - spoko. Ale jak ktoś wozi dupe
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Wszystko się rozbija o różnicę pomiędzy przysługą a usługą. Jeśli kumpel podrzuca Cię raz na ruski rok, bo akurat tak się poskładało, że obaj wracacie tego samego dnia i o mniej więcej o tej samej godzinie zaczynacie podróż do domu - spoko, tu żądanie kasy to przegięcie. Jeśli jednak kumpel regularnie użycza Ci miejsca w samochodzie i umożliwia powrót szybszy, milion razy bardziej komfortowy niż za pomocą pociągu/autobusu, a do
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak bo każdy kierowca uwielbia pasażerów; wolę jeździć sam bez #!$%@? o dupie Maryny nad uchem. Puszczam ulubioną muzykę i delektuję się chwilą, a z pasażerem to nici z głośnej muzyki i trzeba słuchać jeszcze jego #!$%@? by „przełamać krępującą ciszę”... a więc Twój argument do mnie kompletnie nie trafia
  • Odpowiedz