Wpis z mikrobloga

Kurcze ale zostałam niemiło potraktowana w Biedrze.

Stoję w kolejce, jestem ostatnia. Zakupów na cały tydzień więc trochę tego jest a akurat byłam sama bez Niebieskiego.
No nic, wypakowuje. Kasjerka się patrzy na mnie uporczywie z jakimś głupim uśmiechem. Myślę kurde może mam coś na twarzy albo coś ale trudno już za późno.
Przychodzi moja kolej mówię grzecznie dzień dobry, uśmiech a kasjerka:
- Kasa zamknięta.
Myślę hmm jestem ślepa ale nie tak żeby nie zauważyć tej plakietki że kasa nieczynna. Rozglądam się zdezorientowana i mówię jej, że nie jest nigdzie napisane. Ta dalej z głupim uśmiechem wyciąga ten napis spod kasy i mówi "już jest".

Gdybym nie była taka #!$%@? jaka jestem to albo bym zrobiła inbe albo zostawiła te zakupy i wyszła. Ale jestem więc przeniosłam się do drugiej kasy.

Zazwyczaj robię zakupy w Lidlu ale dzisiaj specjalnie poszlam bo interesowała mnie jedna rzecz w promocji
Nigdy wiecej.

#truestory #zalesie #biedronka
  • 108
@Spajkodron3000 ja miałem w kerfurze do którego chodzę czasem po pracy jakaś mimowolną kosę z jedną sprzedawczynią. Nie wiem czemu ale mnie chyba nie lubiła. Potrafiła się uśmiechać do wcześniejszych klientów, a jak była moja kolej to nagle kamienna twarz i jedyne co mówiła to kwotę do zapłaty. Zawsze mnie obsłużyła więc nic nie mówiłem, ale miałem wrażenie, że wg niej ja jej coś zrobiłem.
Później fryzjerka w tej samej okolicy mnie
@Spajkodron3000 w domu na spokojnie to każdy wie co powiedzieć i co zrobić, nie martw się tym, ewentualnie zgłoś to gdzieś na mail do obsługi klienta, fajny z Ciebie człowiek, że bezmyślnie nie kręcisz kłótni, ale niestety zawsze znajdzie się ktoś kto wykorzysta taką miłą osobę. Niestety zbyt dużo kasjerek w biedrze zapomina, że pracuje w sklepie i to one są tu dla klienta.