Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak widzicie mówienie partnerowi/partnerce o swojej przeszłości? Mam na myśli takie rzeczy które "ciążą" wam, i którymi nie dzielicie się z wieloma osobami i które mogłyby zaważyć na tym że partnerka powie że nie chce z wami być przez to?

Ja byłem wiele lat w #przegryw i mój obecny #rozowypasek jest moim pierwszym, jeśli chodzi o łóżko też, i wiem że w końcu będę musiał jej to powiedzieć bo mi na niej zależy ale z drugiej strony boję się że mnie wyśmieje i taki będzie koniec.

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 36
@AnonimoweMirkoWyznania: To nie jest łatwy temat. Sam się waham czy tak w przyszłości dla swojej powiedzieć o tym, że pare lat temu nie było kolorowo (nie z mojej winy). Moim zdaniem poczekaj z tym trochę i znajdź odpowiedni moment.... Najlepiej w ciszy i spokoju, żebyście byli sami i powoli przejdź do rozmowy w taki no sposób wiele tłumaczący. Na pewno to zrozumie, w swoim przypadku tez tak myślę, że się uda.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mówię o wszystkim i oczekuję tego samego. U mnie ten system się bardzo sprawdza i pomógł mi stworzyć mój najfajniejszy i najciekawszy do tej pory związek.

Kiedyś się krępowałem - teraz już nie za bardzo. Ogólnie ta otwartość, która jest dla mnie swego rodzaju nowością, wpłynęła też pozytywnie na mój charakter (pewność siebie, jasność poglądów na własne życie), także same plusy.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam już swoje lata i z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że zdecydowanie odradzam rozmawianie o takich słabościach ze swoją kobietą. Tak samo jak pewnie nie chwaliłbyś się, że przeleciałeś 200 lasek, tak samo nie powinieneś przyznawać się, że jesteś albo byłeś przegrywem.
Kobieta może Cię nawet zrozumie, będzie współczuć i tym podobne, ale świadomie czy podświadomie stracisz w jej oczach, jako kandydat na poważny związek. Kobiety nie wybaczają słabości,
Wiem że w końcu będę musiał jej to powiedzieć bo mi na niej zależy ale z drugiej strony boję się że mnie wyśmieje i taki będzie koniec


@AnonimoweMirkoWyznania: WTF? ( ͠° °) Dlaczego traktujesz to jakby to było jakieś obciążenie, zbrukanie? Do czego doszło w tym chorym społeczeństwie, żeby brak seksualnej przeszłości, dla faceta miałby być czymś wstydliwym i niewłaściwym?!

Ja bym powiedział prosto z mostu
@southlander: Brak seksualnej przeszłości faceta, nie musi być słabością, ale powody jej braku - jak najbardziej. Z tego co pisze OP, to on nie ma takiej przeszłości, bo chciał, tylko dlatego, że nie dawał rady, pewnie z kilku nieznanych nam powodów, które słabościami na pewno są.
AzjatyckiNarrator: No więc mój ex nie powiedział mi że jest prawiczkiem. Wspomniał że miał dziewczynę i to z nią przeżył swój pierwszy raz. Ja swój też już miałam za sobą więc do seksu podeszłam otwarcie i na spontanie. Było kiepsko a ja się zastanawiałam co jest ze mną nie tak. No cóż gdybym wiedziała od razu ze mój eks jeszcze nie uprawiał seksu to bym podeszła do tego inaczej i na
Tak samo jak pewnie nie chwaliłbyś się, że przeleciałeś 200 lasek, tak samo nie powinieneś przyznawać się, że jesteś albo byłeś przegrywem.


@azembora: jak to mi jedna wyłożyła, brak przeszłości jest takim samym obciążeniem jak zbyt bogata przeszłość
Brak seksualnej przeszłości faceta, nie musi być słabością, ale powody jej braku - jak najbardziej.


@azembora: Największą słabością będzie tutaj uciekanie od przeszłości i przedstawianie jej innej niż jest. Kobiety łatwo wyczuwają pozerów którzy koloryzują samych siebie. Nie twierdzę że należy informować o intymnych sprawach już od początku, ale na pewno warto jeśli czujemy że chcemy spróbować czegoś poważnego.
Brak seksualnej przeszłości faceta, nie musi być słabością, ale powody jej braku - jak najbardziej. Z tego co pisze OP, to on nie ma takiej przeszłości, bo chciał, tylko dlatego, że nie dawał rady, pewnie z kilku nieznanych nam powodów, które słabościami na pewno są.


@azembora: Dokładnie, raczej mało kto jest takim facetem Tim Tebow, czyli gigachad, który pozostał prawiczkiem z powodu głębokiej wiary mimo, że w 1s mógłby mieć dziesiątki
Ja byłem wiele lat w #przegryw i mój obecny #rozowypasek jest moim pierwszym, jeśli chodzi o łóżko też, i wiem że w końcu będę musiał jej to powiedzieć bo mi na niej zależy ale z drugiej strony boję się że mnie wyśmieje i taki będzie koniec.


@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz jej powiedzieć.

Nawet mam tekst.
"Kochanie, przez całą młodość naczytałem się głupot w internetach, i wierzę w pierdoły o przegrywach, oraz w to
@AnonimoweMirkoWyznania: według mnie warto o tym powiedzieć. Najlepiej przy jakieś rozmowie zejść na ten temat i wspomnieć o tym. Jesli twój różowy jest normalną kobietą to na pewno to zrozumie. Tu nie ma się czego wstydzić. Powodzenia Mirku ʕʔ
OP: @azembora: @Eugeniusz_Zua: A jakbym obrócił tą słabość w mocną stronę i wykorzystał jako coś pozytywnego? Mówiłem jej wcześniej tak delikatnie że od paru lat pracuję nad sobą mocno i już na pewno nie jestem tym samym człowiekiem co parę lat temu, krótko mówiąc wyjechałem za młodu zagranicę, bardzo się zamknąłem w sobie przez słabą znajomość języka, ciężko mi było z kimkolwiek rozmawiać bo nawet jak się odezwałem to
@AnonimoweMirkoWyznania: Nadal odradzam :) W ogóle, kluczowe tu jest pytanie, co chcesz osiągnąć, czego oczekujesz, po takim wyznaniu? Co ma Tobie to dać? Nie spodziewałbym się abyś zyskał w oczach tej kobiety. Chyba, że jest np. bardzo religijna i ceni sobie "czystość". Nie masz też żadnego obowiązku informować jej o tym. Jeśli obawiasz się swojego pierwszego razu, to również nie da zbyt wiele. Seks, to nie jest żadne wielkie halo. Anatomię
OP: @azembora: chodzi o to że ten pierwszy raz był, kolejne razy też były i nie było problemu. Problem pojawił się jakieś 2 tygodnie temu kiedy zacząłem dochodzić bardzo szybko, dosłownie parę sekund i koniec ( ͡° ʖ̯ ͡°) wczoraj sytuacja się powtórzyła, różowy pasek się obraził to jej powiedziałem pod wpływem emocji że jak jej kiedyś powiedziałem że ona nie była moją pierwszą to skłamałem.
@AnonimoweMirkoWyznania: To, że przyznałeś się jej, że jest Twoją pierwszą nie było dobrym ruchem, według mnie. Trudno, nie ma co rozpaczać. Nie zagłębiaj się więcej przed nią w ten temat, jak doradzałem wcześniej.
Jeśli chodzi o zbyt wczesne kończenie - jak odczekasz chwilę, to za drugim razem nie możesz dłużej?
Zaproponuj jej, że to rozłożycie na dwa albo trzy razy. Zaspokój ją najpierw oralnie i palcami do końca, później ona Ciebie.
OP: @azembora: Tak zrobiłem za pierwszym razem, doszedłem w ten sposób 4 razy, potem następnym razem sam się masturbowałem, znowu doszedłem z nią 2 razy i wtedy już odpuściła. Wczoraj to w ogóle już przeszła samą siebie i jak poprosiłem ją o gumkę to powiedziała że to już nie ma sensu i foch. Potem już całkowity festiwal #!$%@? rano, ale to już pominę. Ja myślałem że będąc w związku trzeba
OP: @azembora: napisała do mnie wczoraj że sobie przemyślała i przeprosiła mnie za to jak zareagowała i że powinna mnie wspierać a nie strzelać fochy także tak źle nie jest z nią.

Jeszcze wracając do diety, od nowego roku pije znacznie mniej kawy, jak przedtem potrafiłem wypić 3-4 w ciągu dnia, czasem nawet 5 to teraz pije 1, max 2 czasem w ogóle. Nie wiem czy to może mieć wpływ
@AnonimoweMirkoWyznania: Nigdy przedtem nie udzielałem się na mirko. Cieszę się, że mogłem doradzić :)

Z kawą możesz wrócić na tydzień i sprawdzić, czy coś się zmieni.
Z tego co wiem, to regularne spożywanie większych ilości kofeiny prowadzi do wydzielania przez nadnercza hormonów stresu, które z kolei mogą obniżać libido.
To mogło sprawić, że byłeś mniej wrażliwy na bodźce seksualne, co w efekcie przedłużało stosunek.

Zauważyłem też, że przemęczenie wydłuża proces dochodzenia