Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki
Za 2 miesiące kupuje mieszkanie. Dziewczyna strasznie nalega, że chce być współwłaścicielem. Pomimo tego, że jesteśmy razem 3 lata uważam, że skoro kupuje je za własną kasę to nie powinna nim zostać. Co w przypadku wyposażania mieszkania? Jak sensownie to rozegrać w razie rozstania?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 57
@AnonimoweMirkoWyznania Jestem z rozowa juz z 13 lat. Kupowałem mieszkanie za swoj hajs, wiec jest wylacznie na mnie. Rózowa kupila w zasadzie tylko kuchnie i ew oddam jej za ta kuchnie w razie rozstania. Mimo, że jesteśmy tyle lat razem to wole dmuchać na zimne. Nie daj sie zrobić. We wspolne konta też się nie baw bo w razie rozejscia nikt się nie doliczy ile ty wydałeś a ile różowa.
@AnonimoweMirkoWyznania: OMG. Chce być współwłaścicielem to niech wyskakuje z hajsu proste, u mnie wygląda to tak samo po prawie już 7 latach, nie rozumiem w ogóle kwestii, co to za namawianie na prezent za setki tysięcy złotych. Co do wykończenia - proponuje, że wszystko co nie da się łatwo podnieść i wynieść też powinieneś zapłać Ty - oczywiście ona tez nie dokłada się do spłaty kredytu (jeśli go masz).
Serio, zastanawiam
@AnonimoweMirkoWyznania: ja nie jestem przekonany, czy to rzeczywiście bait. Mój kumpel był w tej samej sytuacji, choć chyba bo pięciu latach. Generalnie jeśli to prawda, to... szukaj nowej.
Edit: mieszkanie było kupowane bez kredytu. Jeśli masz wrzucić 50℅ a ona z faktu mieszkania dokładać drugą połowę do tego biznesu to ją rozumiem.