Wpis z mikrobloga

Cześć Miraski,
Mija kolejny tydzień pracy nad sobą. Jest całkiem nieźle. Nie udaje mi się w 100% wytrwać, we wszystkich postanowieniach, ale do żadnego się nie zniechęciłem. Może to jest tak, że postanowienia nie powinny być zero jedynkowe. Robię coś, albo nie robię. Może wystarczy mocno ograniczyć/zwiększyć intensywność czegoś.
-cieszy mnie to, że #nofapchallenge dalej trwa. Jest czasem ciężko, bo dobre dupeczki atakują ze wszystkich stron i czasem po prostu chce się spuścić trochę ciśnienia
-coraz systematyczniej ćwiczę. Obecnie planuję robić codziennie wieczorem jakiś lekki trening typu brzuszki, pompki, przysiady i udaje mi się to z frekwencją 80%.
-żeby powyższe miało sens staram się też ograniczyć fastfoody i słodycze. Słodycze niemal wyeliminowane. Praktycznie nie podjadam natomiast do fastfoodów czy ogólnie gównianego żarcia dość mocno mnie ciągnie. Nad tym będzie wymagana dalsza intensywna praca
-do tej pory w tym roku 100% #nozerodays
-udaje mi się wytrwać w niemal codziennym czytaniu książek (papierowych). Odpuszczam tylko w weekendy. Nigdy molem książkowym nie byłem, więc tutaj jest fajny progres
-TV tak jak postanowiłem oglądam tylko z różową. Sam nie włączam
-staram się mocno ograniczyć korzystanie z telefonu. Jeszcze sporo brakuje do ideału, ale już jak zauważam, że z nudów scrolluje facebooka to się na tym łapię i odkładam telefon. Mimo wszystko telefon to jeszcze dość mocny marnotrawca mojego czasu. Na telefonie codziennie gram w grę logiczną #peak. Zaczynam zauważać, że nie ma ona wiele wspólnego z rozwojem mózgu. Codziennie niemal te same zadania (a mam wersję pro) i mocno mnie to nudzi.
-ograniczyłem wykop. W zasadzie czytam tylko obserwowane i to niecodziennie. Dzięki temu może w przyszłości nie dostanę raka od przeglądania mirko.
-last but not least to nauka angielskiego. Cisnę mocno. Codziennie etutor, e-ang.pl i fiszkoteka. Ostatnio okazało się, że fiszkoteka w darmowej wersji ma limit do 200 fiszek, więc musiałem wykupić wersję pro. Drogie to badziewie (90zł) no ale w wiedzę trzeba inwestować. Zauważyłem też, że dodawania samych fiszek bez przykładów jest bez sensu, bo potem nie widzę kontekstu w jakim można używać dane słowo. Muszę wzbogacić dotychczasowo dodane fiszki o przykłady. Nauka angielskiego jest najcięższym z powyższych, bo im więcej się uczę tym bardziej widzę jak daleka jest droga do tego bym posługiwał się komunikatywnym angielskim w mowie i w piśmie. Tutaj wykop nieoczekiwanie okazał się być dobrym źródłem wiedzy. Piękne dzięki dla @uczalka

#mmmpracujenadsoba #samodoskonalenie