Wpis z mikrobloga

No i tyle po mojej mega zdrowej diecie. Jestem w szpitalu psychiatrycznym (znowu, aż żal gadać), a posiłki tutaj do najzdrowszych nie należą. Dużo cukru, soli, tłuszczu i pieczywa. Dobrze, że przynajmniej jest tego mało. Podczas ostatniej wizyty trzymałam wagę jedząc tylko szpitalne jedzenie, więc teraz zrobię to samo.

Może ktoś, kto nie wie, chciałby się dowiedzieć, jak to wygląda od środka? A może jakiś Mirek lub Mirabelka jest w takim samym miejscu? Jakieś tipy, żeby tu nie umrzeć z awitaminozy i podobnych spraw?

#bulimia #zaburzeniaodzywiania #depresja #psychiatryk
  • 22
@drlect3r: Gdy np. zrobisz sobie siedmio centymetrową ciętą ranę brzucha przy prawym talerzu biodrowym. Same nasilone myśli samobójcze też już są powodem. Tylko, jakbyś chciał wezwać karetkę do siebie, gdy czujesz, że coś zrobisz/zrobiłeś coś sobie, to taki protip - niech zadzwoni ktoś inny. Ja zadzwoniłam osobiście. No i trafiłam na ratowników i pielęgniarki na SORze, którzy mnie wyśmiali.
@#!$%@?: To jest myśl, ale teraz nie mam kasy przy sobie, niestety. Jest jeszcze jeden problem - jest to oddzial zamknięty i często mija sporo czasu, zanim ktoś otworzy główne drzwi. Jakoś tak mi głupio stawiać dostawcę w tej niezręcznej sytuacji.
@mateusz-zahorski: Depresja i nieprawidłowo ukształtowana osobowość, otyłość, wszystko już od okresu dziecięcego. Potem pojawiła się bulimia. Teraz już mam normalną sylwetkę, ale nie czuję się szczęśliwsza z tego powodu.
@
@Mozdziezowa: Muszę przyznać, że oddział 7A w Babińskim w Krakowie to raczej taka przechowalnia - niektórzy siedzą tu po kilka lat z małymi przerwami, inni wracają regularnie co jakiś czas (np. ja), a niekrórzy są jednorazowo. Nie ma jakiś super terapii, zajęć, wielu ludzi jest "przyćpana" lekami albo generalnie z demencją, ale z tymi przytomnymi można pogadać. Da się tu odpocząć. No i mamy żółwia!
@grzesio: Przyjąć mogą Cię na dwa sposoby: za zgodą - czyli z własnej woli zostajesz w szpitalu i podpisujesz zgodę, albo przymusowo - tutaj już sąd to na szybkich posiedzeniach orzeka. Najpierw trafiasz do sali obserwacyjnej - zazwyczaj są to dwa pokoje, pomiędzy którymi jest dyżurka pielęgniarek. Przez okna widzą pacjentów w obserwacyjnych. Gdy jesteś grzeczny, przenoszą się do "normalnego" pokoju. Mój oddział jest koedukacyjny, ale np. 7B ma podział na