Wpis z mikrobloga

Po prostu kontynuuję konflikt mojego ojca z jego znajomym. Ojciec zawsze słuchał jazzu i miał awersję do wszystkich tych rockowych symfonii typu właśnie PF, Genesis itp. I jak się spotykał w domu u kolegi ten go męczył LEGENDARNĄ solówką na organach Johna Lorda. W zamian mój staruszek zanudzał kolegę pierdzeniem węża w wykonaniu Davisa.

Ale o ile w jazzie to jest sprawa prosta dlaczego się lubi lub nie ten gatunek, to sprawa
@swaginsky3000: bo nie znalazłem podobnej muzyki nigdzie, stworzyli coś takiego co daje pewną przyjemność muzyczną ktróra jest unikatowa. Inna muzyka w tym stylu nie da takiej samej przyjemności nigdy. Można to powiedzieć o wielu zespołach, ale dla mnie są wyjątkowo wyjątkowi ( ͡° ͜ʖ ͡°)