Wpis z mikrobloga

Ostatnie godziny w #sekretariat (,)
Przydałoby się jeszcze napisać jakąś ostatnią historyjkę, ale nic się dzisiaj nie dzieje... O, wiem!

Z tydzień temu siedziało u mnie kilkoro ósmoklasistów i drukowało gazetkę szkolną. Trochę czasu to zajmowało, więc zagadałam ich czy już wybrali licea. Jeden żartował coś o szkole lansu i bansu, a dziewczyny powiedziały, że chcą iść do liceum w Warszawie (jesteśmy ~30 km obok W-wy). No to uśmiechnęłam się i powiedziałam, że bardzo im polecam, bo sama chodziłam do całkiem niezłego liceum warszawskiego i że w ogóle dojazdy nie są takie złe i można poznać całkiem nowych ludzi bla bla. Na co chłopak rezolutnie:
- No ale i tak skończyła pani jako sekretarka, więc po co to pani było?

Ten uczuć gdy zgasi cię 13-latek ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Żegnajciu!
#dzieci #feels
  • 112
@emilkos8 moim zdaniem dojeżdżanie do wawki do liceum nie ma większego sensu. Młodość już nie wróci, a takie dojazdy zabierają czas. Ponadto jeśli się już wybiera liceum w Warszawie, to jedno z tych, które mają bardzo dobre wyniki z matur. A to prowadzi do dużego nakładu prac domowych. Suma sumarum zostajesz bez życia, odcięta od lokalnych znajomych, przyuczona do trybu życia nie koniecznie zdrowego tak społecznie jak i psychicznie. Sam miałem możliwość
Młodość już nie wróci, a takie dojazdy zabierają czas. Ponadto jeśli się już wybiera liceum w Warszawie, to jedno z tych, które mają bardzo dobre wyniki z matur. A to prowadzi do dużego nakładu prac domowych. Suma sumarum zostajesz bez życia, odcięta od lokalnych znajomych, przyuczona do trybu życia nie koniecznie zdrowego tak społecznie jak i psychicznie.


@MPTW: Wszystko co piszesz to kwestia perspektywy. Czas w autobusie wykorzystywałam do czytania/rozwiązywania zadań/słuchania