Wpis z mikrobloga

Albo to co się dzieje przy dużych skrzyżowaniach - czysty rak: samochód jedzie drogą, jest zielone i przejeżdża. Rower jedzie obok DDR (żółta linia), musi czekać na 3(!) czerwonych światłach podziwiając śmigające obok samochody () i tylko cud jakiś sprawił, że czwarty przejazd jest bez świateł bo potem znowu by było czerwone..


@enron: nie chce cię martwić, ale to nie brzmi normalnie
jeżeli samochód jedzie na wprost
Albo to co się dzieje przy dużych skrzyżowaniach - czysty rak: samochód jedzie drogą, jest zielone i przejeżdża. Rower jedzie obok DDR (żółta linia), musi czekać na 3(!) czerwonych światłach podziwiając śmigające obok samochody () i tylko cud jakiś sprawił, że czwarty przejazd jest bez świateł bo potem znowu by było czerwone..

@enron: nie chce cię martwić, ale to nie brzmi normalnie


i nie jest normalne. To
gdzie normą są cykliście rozjeżdżające staruszki czy to równoległym chodnikiem po drugiej stronie ulicy


@Dutch: no jasne, bo przecież to logiczne że rowerzysta ma przejeżdżać (najlepiej na dwa razy) dwupasmówkę bo akurat tam przez najbliższe 300 metrów jest DDR... fuck logic.

Niestety, gdyby infrastruktura rowerowa była dobrze zrobiona to nie byłoby dyskusji jak w tym wątku.
Ale... dochodzi jeszcze jeden ulubiony ficzer drogowców: jak auta mają zielone, to naciśnięcie guzika da Ci zielone... ale w następnym cyklu!


@enron: Wydaje się to ładnie #!$%@?, faktycznie; ale pomyśl sobie, że w alternatywie masz sytuacje, gdzie 1-2s po zapaleniu od razu zielonego, musi się zrobić czerwone; czyli wciskasz przycisk, masz zielone w aktualnie kończącym się cyklu, stawiasz nogę na jezdni i jeb, czerwone. Do tego dodaj osoby starsze, schorowane, używające
Trzeba by było dać jakiś inny kolor światła albo licznik... wszystkie problemy odchodzą, gdy przerzucisz zielone na kolejny cykl.


@carbyne: tak, zamiast nich pojawia się problem pieszych i rowerzystów przekraczających jezdnię na czerwonym, bo nie zamierzają respektować debilnie ustawionych świateł ¯\_(ツ)_/¯
Do tego jeszcze mój ulubiony "ficzer" czyli światła dla pieszych/rowerzystów na których nie włącza się automatycznie zielone wraz z równoległym ruchem samochodowym, tylko trzeba nacisnąć guzik.


@enron: tutaj ta sama ignorancja połączona zresztą z poprzednim punktem - bo gdy wciskasz to przerzucasz zielone na kolejny cykl, a gdy nie wciskasz... to nie ma zielonego i szybciej jest kolejny etap cyklu. W asfalcie masz zalane pętle indukcyjne do wykrycia aut; żeby mieć
bo nie zamierzają respektować debilnie ustawionych świateł ¯_(ツ)_/¯


@enron: sami są debilami jeżeli z tego powodu nie respektują ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ja nie respektuję, gdy się np. śpieszę xD
Codziennie trąbie na rowerzystę który jedzie ulica, mimo, ze obok ma ścieżkę rowerową. On codziennie pokazuje mi środkowy palec. To już się stało tradycją...


@w3n5zu: Czy ta sytuacja ma miejsce w terenie zabudowanym?
bo nie zamierzają respektować debilnie ustawionych świateł ¯(ツ)

@enron: sami są debilami jeżeli z tego powodu nie respektują ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Czy ja wiem... raczej to ich czyni ideowcami ( )

ja nie respektuję, gdy się np. śpieszę xD


@carbyne: każdy się czasem spieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A przypomina mi się jeszcze jedno,
Czy ja wiem... raczej to ich czyni ideowcami ( )


@enron: ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

każdy się czasem spieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@enron:
nie każdy
wiesz kto się nigdy nie spieszy? śmierć
ona nie jest asertywna i zawsze jest na tak

( ͡ ͜ʖ ͡)

pięknie
@enron: jazda na rowerze czy samochodem nie przeklada sie w zadnym stopniu na poszanowanie przepisow. Jesli ktos jezdzi autem jak dzban to niby jakim cudem po przesiadce na rower zacznie baczniej przygladac sie PoRD? Co najwyzej czesciej zacznie korzystac z chodnika zamiast jezdni bo nie bedzie przyzwyczajony do wymijania przy takiej roznicy predkosci.


@lukaszzz: nie mówię o ludziach którzy są debilami i z zasady mają w dupie innych uczestników ruchu
o jaki się znalazł purysta oznakowania. Bardziej od takich ludzi wkurzają mnie rowerzyści oburzający się w stylu ‚to nie ścieżka, to DDRka, kwiiik’. Jest wytyczona ścieżka? To jeździć po niej a nie pchać się na ulice, bo ma się taki kaprys... można się wykłócać czy znaki są dobre czy złe, ale warto myśleć tez o innych użytkownikach i nie utrudniać ruchu na sile. co i rusz tez spotykam takich dzbanów. Rusza potem
dzbanie,


@vind: (,)

tylko tego, że ścieżka nie spełnia wymagań pozwalających ją drogą rowerową nazwać i oznaczyć.

Może za dużego skrótu myślowego tam użyłem. Ale mimo wszystko, co by tam nie było, gdyby tylko szczątkowo wytyczona/oznaczona sciezka była, to korzystałbym z niej, a nie pchał się na ulicę, bo kwiiik źle oznakowana. Jak dla mnie to poziom tych pro kolarzy w obcisłych koszulkach, co scieżką nie jadą
bo? Kierowca który jeździ TYLKO samochodem nie zrozumie wielu problemów z którymi się borykają rowerzyści. Rowerzysta który nie jest kierowcą to jeszcze gorsza sprawa - bo potrafi zrobić bardzo głupie rzeczy nie mając pojęcia, jakie to jest niebezpieczne/nielogiczne...


@enron: mocno sie zgadzam! Wlasnie dlatego rozglądam się na lewo i prawo przy kazdym przejezdzie rowerowym przez jezdnie, staje przed tym przejazdem a nie przed pasami, bo wiem jak to #!$%@? będąc po
Może za dużego skrótu myślowego tam użyłem. Ale mimo wszystko, co by tam nie było, gdyby tylko szczątkowo wytyczona/oznaczona sciezka była, to korzystałbym z niej, a nie pchał się na ulicę, bo kwiiik źle oznakowana. Jak dla mnie to poziom tych pro kolarzy w obcisłych koszulkach, co scieżką nie jadą bo jest z kostki a nie ultra gładkiego asfaltu i kwiiik, 'jechales kiedys kolarzuwkom na tym? to morda'

Po prostu starajmy sie
@w3n5zu: a na pewno ma ścieżkę? Też mam takiego "kolegę" kierowcę, który na mnie trąbi albo krzyczy, że nie jadę po ścieżce rowerowej, a sęk w tym, że ta ścieżka jest jednokierunkowa w przeciwna stronę niż ja jadę.
Ale jeszcze gorsi są ci którzy na mnie krzyczą przez okno, że ich wyprzedzam z prawej, podczas gdy jadę na pasie dla rowerów ¯_(ツ)_/¯