Wpis z mikrobloga

Dalsza akcja tego xD wpisu

Wracam do domu, drzwi oczywiście dalej otwarte, słyszę współlokatorkę z gachem w pokoju. Pytam się uprzejmie głośno czemu dom jest otwarty.
A ona:


Aha xD, już wiem, że pokłady #!$%@? są głębsze niż myślałem xD.

Wracam do pokoju. Po ok 10 minutach słyszę głosy:
- Ej dzie są moje buty?
- Chowałaś je?
Etc.

A ja siedze w pokoju i kisne niemożebnie xD zarzutka złapana b8 8/8

Pukanie do pokoju. Wchodzą. Jestem z siebie dumny bo momentalnie udało mi się uspokoić.
- Nie widziałeś naszych butów?
- Nie a co się stało
- O #!$%@? chyba ktoś nam #!$%@?ł buty
Wychodzę udając lekko przestraszonego, sprawdzam czy nic innego nie zginęło.
- #!$%@? #!$%@? mi buty a ja zaraz na pociąg ide
- Ej to chyba wtedy jak ktoś wchodził do mieszkania

Chwile jeszcze się podenerwowali i się zlitowałem i dałem im klucz do schowka oraz powiedziałem, że tam je schowałem.

Na zakończenie tej historii uwaga mojej współlokatorki po całym zajściu:


Eh, czas w końcu kupić swoje mieszkanie xD
  • 57
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@przegrany_przegryw: no ja miałam łącznie 10 współlokatorów. W tym dwie mocno porąbane, dwie neutralne, trzy to były koleżanki ze studiów, z którymi było raz lepiej, raz gorzej, ale wiem, że więcej nie chciałabym z nimi mieszkać, ale nadal się z nimi kumpluje, jedna losowa dziewczyna ze swoim chłopakiem, z którą załapałam dobry kontakt i teraz, mimo ze już drugi rok z nimi nie mieszkam to się odwiedzamy i kumplujemy. I taki
  • Odpowiedz
@maciejze: Zamykaj swój pokój na klucz, jak ktoś wam kiedyś wbije na chatę to przynajmniej Twojego pokoju nie okradnie. Jak można być dorosłą osobą i być takim dzbanem żeby zostawiać drzwi otwarte...
  • Odpowiedz
@maciejze: Tak to jest, jak gówniarze, którym wszystko załatwiali w życiu rodzice, wyprowadzają się "na swoje". Ani ugotować, ani posprzątać, ani nawet zadbać o własne bezpieczeństwo. Jak upośledzeni.
  • Odpowiedz
@maciejze: #logikarozowychpaskow:
- drzwi mogą zostać otwarte
- sama nigdy się nie szwenda po mieście po godz. 22, ale z gachem to najchętniej weszłaby do najciemniejszych zaułków w mieście o godz. 3:00, bo przecież misiu obroni przed 4 patolami ze scyzorykami
- intercyza? a po co to komu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@norepinefryna bo jak to jeden komentarz byl pod wxzesniejszym postem "ja mieszkam na nie patologicznym osiedlu i nigdy nie zamykam bo nigdy nic nikomu nie ukradli". Tymczasem sposob na spoldzielnie działa cudnie dzieki temu, "pracownicy" zagaduja cie w łazience a 3 typek wchodzi i obrabia ci mieszkanie.
  • Odpowiedz
@GrallStar: Widziałam ten komentarz i moim zdaniem tylko naiwna osoba może tak sądzić. Są różne akcje, nawet takie chodzenie po klatce i naciskanie klamek drzwi - w przedpokoju najczęściej ludzie zostawiają torebki, plecaki, kurtki z portfelami - trzeba mieć instynkt samozachowawczy na poziomie szczawiu żeby nie zamykać za sobą drzwi od razu jak wchodzi się do mieszkania.
  • Odpowiedz
@maciejze: O kurczę. Mieszkałam kiedyś z dziewczyną, która notorycznie zapominała zamykać drzwi wejściowych na klucz. Nie kiedy była w domu, tylko kiedy wychodziła. Często wracałam do domu, a tu drzwi zamknięte tylko na klamkę, nikogo w środku. Aż cud, że nas nikt nie okradł...
  • Odpowiedz