Wpis z mikrobloga

Cotygodniowe kawowe obiady czwartkowe czyli rozgrzewka przed weekendową stulejką. Normictwo ma piątek, ja mam czwartek. Z tą różnicą że normictwo rżnie się w kiblach a ja popijam kawę sam w towarzystwie swojego #!$%@? 168,5cm polacki ryjec 1/10 i zakola. Przede mną siedzi jakiś chad 185cm ze swoją andżeliką, patrycją, klaudią albo jakąś inną oliwią. Patrzą na siebie z wielką przyjemnością popijając kawę, śmieją się. A ja popijam kawę i z wielkim bólem patrzę na nich. Dzisiaj była taka ciekawa sytuacja na szkolnym korytarzu bo szedłem i różowa która szła obok kiedy ja przechodziłem momentalnie wtedy opuściła swą torebkę. Moje #!$%@? emanuuje złą energią w kierunku wszystkich femoidów. To dopiero początek odwetu za hipergamię i odebranie perspektyw na bycie zdrowym psychicznie w przyszłości. Jeśli chodzi o walory smakowe to dziś wziąłem mocchę bo już z ponad miesiąc nie piłem. Moccha to taka kawa spośród moich kaw którą piję najrzadziej, ale w takie dni jak dzisiejsze, kiedy czuję wszechogarniającą pustkę lubię po nią sięgnąć. Dzisiaj mikołajki więc prezenty prezenciki. Nie mam i nigdy nie będę miał różowej więc nie dostanę od niej prezentu, ale przynajmniej dostałem prezent w postaci posypki, szanuję baristę. #przegryw #oswiadczenie #stulejacontent #tfwnogf #logikarozowychpaskow
k.....y - Cotygodniowe kawowe obiady czwartkowe czyli rozgrzewka przed weekendową stu...

źródło: comment_YF6xc2no8TiWkKLOp9nsnJFMeBAq58nz.jpg

Pobierz
  • 10