Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem czy jestem psychiczna czy mam już pisać testament.

Od około 2 tygodni mam problemy z zaśnięciem przez to, że przy zasypianiu mam problemy z oddechem. Mam płytki oddech i bardzo wolny (dzisiaj w nocy liczyłam sobie i niebieski zdążył wziąć 2/3 razy oddech, a ja jedynie jeden płytki), czasem nawet dochodzi do tego, że nie oddycham w ogóle, budzę się i biorę głęboki wdech.
Więc przez to boję się, że jak zasnę, to się już nie obudzę, bo przestanę oddychać. @ygląda to tak, że kładę się do łóżka często przed północą lub o północy, a zasypiam po kilku godzinach, wstaję po 7, więc śpię po ok. 4 godziny, a jak nie chodzę do pracy to śpię do oporu (wczoraj np. spałam 9 godzin i byłam niewyspana, więc jeszcze poszłam spać na 2h)

Wczoraj jeszcze zaistniała dziwna sytuacja, bo się trochę pokłóciłam z niebieskim, popłakałam się i zaczęłam tak łkać, że ogarnęłam, że wdycham powietrze, ale nie czuję się w ogóle dotleniona i zaczęłam wdychać i wydychać powietrze tak szybko, że zrobiło mi się słabo. Dopiero jak wystawiłam głowę przez okno na zimne powietrze, to się uspokoiło.

I teraz nie wiem czy to sygnał organizmu przez jakąś chorobę, czy po prostu sobie wkręcam i panikuje.

Dodam, że palę, chociaż przy zaistniałej sytuacji staram się ograniczać i tym razem mam zamiar całkiem rzucić (od wczoraj wypaliłam jedynie 5 papierosów, normalnie byłoby to z 15)
Ostatnio też zażyłam bardzo dużo tabletek przeciwbólowych, właśnie jakoś w tym dwutygodniowym okresie - przy ponad tygodniowej miesiączce poszło całe opakowanie apap (10/12 tabletek?), po okresie kilka na ból głowy i wczoraj 4 też na ból głowy.

#zdrowie #medycyna #bezdechsenny #bezdech #oddychanie #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Dla spokoju ducha możesz iść do internisty by cię osłuchał ale przede wszystkim zgłoś się do psychiatry.
Nim wdrożyłam leczenie (aktualnie zakończone sukcesem) miałam podobne jazdy związane z oddechem czy, zwłaszcza biciem serca, związane z nerwicą. A te bóle głowy to bardzo często lubią towarzyszyć nerwicy.
Spróbuj się uspokoić, wypij jakieś herbaty ziołowej czy kropel i zamiast myśleć o oddychaniu, może posłuchaj jakieś muzyki?
@AnonimoweMirkoWyznania: nerwica z objawami somatycznymi. Wszystkie podane przez Ciebie objawy to potwierdzają. Idź do psychoterapeuty. Doraźnie pomogą ci psychotropy, ale polecam ci terapię. Prochy nie usuną źródła problemu zaleczą tylko objawy. Do tego, rzuć palenie (depresant), ogranicz alkohol, wykonuj ćwiczenia fizyczne (najlepiej bieganie albo pływanie, tak żeby rozładować napięcie). Zrób to wszystko i pracuj nad sobą (poukładaj się wewnętrznie, swoje życie itd.), a wyjdziesz z tego. Potrwa to trochę ale pomału
OP: @Stalowa_Figura @FDM33 @kwasnydeszcz:

Czy to, że jem bardzo mało też może być objawem? Od dłuższego czasu jem coraz mniej, ale czuję się najedzona. Schudłam już około 3,5 kilo, chociaż raczej rzadko miałam stan w którym czułam duży głód. Zawsze jem do syta jak jestem głodna

No i też zapomniałam dodać, w nocy mam często uczucie jakbym coś miała w gardle czy gdzieś niżej, takie uczucie rozpierania, albo zwężenia dróg
@AnonimoweMirkoWyznania Jak się człowiek dobrze wkręci w nerwice to i jego objawy somatyczne potrafią przybrać tak ciężki obrót jak utrata władzy w ciele (choć to rzadkie), jednak uwierz, że nasz umysł ma niesamowitą moc.

Tak, jadłowstret/zmniejszony apetyt ro częsty towarzysz nerwicy. Z nerwów naprawdę można schudnąć (nabawic się problemów gastrycznych również). Co do tego zwezania i rozpierania to również może być objaw.

Jednak, tak jak wspomniałam ja i inni, idź dla spokoju
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak, wszystko wręcz podręcznikowo. Ta kula w gardle to (nie żartuję!) 'globus histericus'. Chroniczna nerwica zmniejsza komfort życia, więc naturalne jest że towarzyszy jej depresja. Czyli Twoje stany apatyczne i sam brak szczególnego apetytu też jest w tym przypadku logicznym następstwem. Zwłaszcza, że palisz - a to zmniejsza łaknienie. Dodatkowo popadasz w 'nicnierobienie', pewnie mało się ruszasz, Twoje wydatki energetyczne są mniejsze. Sukcesywnie zjadałaś mniej więc naturalne, że żołądek się