Wpis z mikrobloga

@Wzzx: Racja! Te komiksy naprawdę mocno rozwijały słownictwo i robiły to w dość nietypowy, ale jak się okazuje, bardzo przystępny sposób - zamiast jakiegoś słowniczka trudnych wyrazów gdzieś na końcu (co było dość powszechne, zarówno w podręcznikach szkolnych jak i w prasie dziecięcej tamtych czasów), zmuszenie młodego czytelnika do ruszenia głową i domyślenia się z kontekstu tego, co dana postać chciała przekazać. I tak, "Kaczor Donald" był pełen przeróżnych nawiązań, nie