Wpis z mikrobloga

@CyganskiKsiaze: podstawa to dobre buty, o sztywnej podeszwie. Jak masz już dobre jakościowe buty to raczki jak chcesz chodzić mocno rekreacyjnie, jak bardziej to już raki (na początek wystarczą koszykowe) + czekan. Na temat kurtki czy też spodni to jasne, że muszą być odpowiedniej jakości. Ja polecam kursy w D5S lub betlejmce, dobrze przygotują do chodzenia zimą. Możesz ewentualnie pogadać na grupach FB aby ktoś Cię wprowadził ale najlepiej jak będzie
  • Odpowiedz
@CyganskiKsiaze: Wcale nie strach samemu. To sa gory, gdzie nawet w zimie masz mase ludzi. Chyba juz z 5x bylem tam sam zima i zawsze sie z kims na szlaku zgadywalem.
Sprzet: raki CT Nuptse Evo, czekan CT Aplin Tour, buty Forclaz 500 Warm.
  • Odpowiedz
@CyganskiKsiaze: U mnie daly rade mimo tendencji do marzniecia palcow nawet na niewielkim mrozie. Sprawdzone na Rysach, Swinicy, Zawracie, Koscielcu itd. Oraz na Babiej przy odczuwalnej temperaturze grubo ponizej -30. Wedlug mnie spoko buty. Z rakami paskowymi CT Nuptse ladnie wspolpracuja, choc moze faktycznie przydalaby sie nieco sztywniejsza podeszwa.
Ale generalnie Tatry to nie Kaukaz czy Himalaje - spokojnie mozna w.taoich butach. Wiem, ze jest tu tez inny mirek, ktory je
  • Odpowiedz
@KredaFreda: okolice Brzeska, także przez obwodnicę Krakowa przelatuję w kierunku Zakopianki. Podpowiedz coś o osprzęcie jaki masz. Ja na razie jestem na etapie zakupów. Latem po Tatrach biegam, także z formą powinno być ok.
  • Odpowiedz
@CyganskiKsiaze: ja osobiście chodzę w Salewie ale to droga marka, zasadniczo jestem zwolennikiem dobrego sprzętu ale to kosztuje, z dobrych marek to Asolo, Salewa, Zamberlan, Meindl, TNF, Salomon, Lowa, Garmont, Hawang. Tylko tak jak mówię, są to buty drogie ale o dobrej jakości, ja swoje Salewy katuje już od 5 lat to tylko podeszwa się trochę zużyła, można poszukać budżetowo jakiś w decathlonie. Masa osób w nich chodzi i sobie chwali
  • Odpowiedz
@CyganskiKsiaze jadę w piątek jak coś ale to jeszcze nie zima ;)

Dobre buty to podstawa, ja mam dziadostwo z decathlonu i zawsze biorę dodatkowe łączniki do raków na wypadek pęknięcia. Także przy butach nie oszczędzaj dobrze radzę ;)

Na pierwszy raz to może nie kupuj tylko wypożycz raki koszykowe i czekan - kto wie czy ci się spodoba, chodzenie zimą trochę różni się od tego latem.

Nikt nie napisał ale bez
  • Odpowiedz
@CyganskiKsiaze: Nie słuchaj ludzi od raków bo zaraz będziesz z butlą tlenową na gubałówkę wchodził.

1. Wysokie buty - tu niestety trzeba zainwestować bo to podstawa. Albo dobra skóra albo membrana Goretex. Buty nie mogą przemoknąć w mokrym śniegu, który się zdarza często.
2. Wełniane skarpety. Z dobrej grubej wełny.
3. Stuptuty - żeby nie sypało się do butów.
4. Raczki - coś takiego jest konsensusem między wagą i wygodą a
  • Odpowiedz
@KapralJedziniak Raczki są spoko, a nawet lepsze, na taki czas jak teraz, na prawdziwą zimę przydadzą się na dojście do schroniska, powyżej to już loteria. W zeszłym roku sprowadzalismy Panią w raczkach ze szpiglasa do 5. W zasadzie mogłaby ich nie mieć i tak się ślizgała.
Tak samo z czekanem, dziewczyna na Kozim miała pełne raki i kijki. Zjechała pięknie parenaście metrów, połamała kijek ale jakoś wyhamowała. Gdyby to było na rysach
  • Odpowiedz
@KapralJedziniak nie no zawrat to raczej przykład. Ale taki szpiglas czy kozi bardzo często ludzie robią na początku przygody z wysokimi. (sam od tego zaczynałem)
Do chodzenia po zachodnich to jasne że raczki i kijki wystarczą, zazwyczaj. Tylko ile można po tych zachodnich chodzić ;)

Jeszcze z obowiązku powinniśmy napisać o zestawie lawinowym ;)
  • Odpowiedz