Wpis z mikrobloga

W 2003 roku mogłam korzystać z internetu 3 razy w tygodniu po ok. 30 minut. Dlatego zawsze drukowałam stronę główną Interii i opowiadania z Onetu, żeby być na bieżąco a jednocześnie nie blokować telefonu stacjonarnego. Kiedyś jechaliśmy z rodzicami do Niemiec. Długa podróż - tata szykował samochód, mama nas pakowała a ja w pośpiechu drukowałam kilkadziesiąt stron z zakładki „Kultura” oraz forum Popcornu, żeby mieć co czytać w drodze i z dumą opowiadać wujostwu o tym, gdzie mnie tym razem Neostrada zaprowadziła. Drukowany internet, rozumiecie to ᗒ ͟ʖ
#heheszki #takbylo
rozowazielona - W 2003 roku mogłam korzystać z internetu 3 razy w tygodniu po ok. 30 ...

źródło: comment_BrA0epu7qwMDaAuDAs4tCI9GznWARG8R.jpg

Pobierz
  • 38
  • Odpowiedz
@tomsgt: jeszcze jak. Tylko forum było problematyczne, bo jak nadrobiłam wątki na papierze (_) i 3 dni później się logowałam to oni znowu byli o kilkanaście stron i tematów do przodu
  • Odpowiedz
@MasterChief112PL: wirus w gratisie był równie traumatyczny co filmy porno na Osiołku. Nigdy nie zapomnę jak pobrałam kiedyś jakąś polską komedię (co w 2002/03 było dla mnie wyczynem), żeby sobie z koleżanką obejrzeć. Odpalamy u niej płytę, wchodzi jej mama, a tu na ekranie pan zapina panią ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@rozowazielona co do pobierania filmów to laska poprosiła mnie o pobranie filmu hancock. 10 roznych pełnometrazowych pornoli pobrałem przez bearshare zanim udało się trafić ten właściwy film xD szkoda że wtedy nie miałem potrzeby walikonikowania bo bym miał ciekawe materiały.
  • Odpowiedz
@ZnienawidziszMnie: XD no tym poszukiwaniom ani tytuł nie sprzyjał ani to narzędzie. W ogóle Bearshare powinien się nazywać baitshare. Tam za każdym plikiem czaiło się porno. I gdyby znowu był 2006, już nie szukałabym po haśle „Artur i minimki”, bo ech ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz