Wpis z mikrobloga

#artiniepije #alkoholizm
Dzień 1/30 bez #a-----l. Ktoś powie, co to za wyczyn ale jeśli mnie się uda, to będzie najdłuższy okres od prawie 5 lat ( ͡° ʖ̯ ͡°) Trzymajcie kciuki mirki. Wiem, że mam problem, nie daje rady ale będę walczył.

  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kenay: Też lubię się napić ale jak zaczęło mi to wręcz przeszkadzać w codziennym życiu, to trochę się w-------m. Coś jest nie tak, jak zwykłych czynności nie jesteś w stanie zrobić bez otwartej butelki.
  • Odpowiedz
Mając żonę i małe dziecko jest trochę łatwiej bo jest dla kogo się starać i jest zajęcie na całe popołudnia. Najtrudniej jest przebywać w miejscach gdzie się pije. Ostatnio spotkałem się ze znajomymi na meczu w pizzerii... Oszronione szklanki z zimnym piwem nie dawały mi spokoju. Co chwilę wychodziłem na fajka żeby "otrzeźwieć". Na szczęście się nie złamałem i wróciłem do domu całkowicie trzeźwy. Na początek polecam unikać takich miejsc i starych
  • Odpowiedz
@arti040: To dokładnie tak jak moi i podejrzewam większości z nas. Spędzaj czas wolny w miejscach gdzie się nie pije. Ja spędzam popołudnia z dwuletnim synem. 2 lub 3 razy w tygodniu godzina siłowni (tam też nie wypada pić). Pijący znajomi to niesamowity wyzwalacz. Lepiej spędzić weekend w samotności przed konsolą lub oglądając seriale niż się z nimi spotykać (przynajmniej na samym początku).
  • Odpowiedz
@arti040: Pijak chleje wina to nie jego wina
Chleje jabole w pracy i w szkole
Pijak chleje wina to nie jego wina
Chleje jabole w pracy i w szkole

Kto się napije ten
  • Odpowiedz
@arti040: @Ostryswir88: Najgorsze jest to, że picie wcale nie jest złe, a nawet jest fajnym dodatkiem do spotkań z kumplami. Problem zaczyna się moim zdaniem wtedy, kiedy zaczynasz po prostu pić p--o w domu, sam, w ciagu tygodnia. Znam ludzi którzy p--o pija codziennie i nie potrafia wysiedzieć jednego dnia w totalnej trzeźwości. Potrzebuja conajmniej tego jednego piwa na dzień dla spokoju ducha. Zaczyna się od jednego małego
  • Odpowiedz
@Dassault: Piję codziennie po kilka piw/łycha z colą, mała cytrynówka i takie tam - dla "lepszego samopoczucia". Nawalam się baaardzo rzadko - jakieś imprezy czy wesela, kilka razy do roku.
  • Odpowiedz
@Pivoo: Akurat w moim przypadku picie w samotności nie stanowiło problemu bo mi się po prostu nie podobało. Uwielbiałem za to picie towarzyskie, w większym gronie, połączone często ze stymulantami tak żeby jak najdłużej się bawić. W tygodniu p--o mogło dla mnie nie istnieć. Za to w weekend odpalałem lont i aż do kompletnego upodlenia drążyłem temat.

Każdy przypadek jest inny.
  • Odpowiedz
@arti040: z alkoholem trzeba uważać. Nie trzeba być typowym menelem, żeby ustawiał nam życie. Sam miałem bardzo rozmaite okresy z alko, jak widzisz, że Ci w czymś przeszkadza to pewnie masz problem, bo zdrowemu nie przeszkadza. Dobrze, że zauważyłeś i coś z tym robisz. Powodzenia & pozdrawiam
  • Odpowiedz
@arti040: Weź się może za jakiś sport. Godzina biegania i człowiek się czuje dużo lepiej, humor się poprawia i lepiej się śpi. A przy okazji siłą rzeczy stawiasz sobie cele w postaci poprawienia wyniku, a to motywuje do odrzucenia tego, co w tym przeszkadza. Jak czułem, że zaczynam przesadzać z częstotliwością picia, to mi to pomogło. Po jakimś czasie w ogóle nie miałem ochoty na a-----l. Najgorzej zacząć, potem będzie
  • Odpowiedz