Wpis z mikrobloga

@xEwald: Warszawskie szkoły ponadgimnazjalne chcą wprowadzić taki system, ponieważ nawał uczniów łaczonych roczników '03 oraz '04 jest ogromny i muszą to jakoś rozładować. Jeżeli uczeń będzie szedł do szkoły w sobotę, to ma wolny poniedziałek, więc nie traci nic.
No ale oczywiście, ta dzisiejsza młodzież nie powinna mieć innych zainteresowań niż nauka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@xEwald mówcie co chcecie ale jak byłem w podstawówce to jako iż wszystkich świętych było w piątek i nie było lekcji to dyrektorka stwierdziła że tak być nie może że tracimy lekcje i tydzień później w sobotę normalnie mieliśmy lekcje jakby był piątek XDDD najlepsze jest to że nigdzie indziej we Wrocławiu tak nie było tylko w mojej podstawówce
  • Odpowiedz
Patrząc obiektywnie to z 8 lekcji dziennie zrobi się 7. To już wolałbym wolny piątek i 9 lekcji dziennie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Dla mnie zasadniczą sprawą jest, czy wszyscy muszą iść do LO? Po co im dodatkowe miejsca tworzyć, niech się "branżują" :)
  • Odpowiedz
@xEwald: System szkolnictwa powinien być dopasowany do systemu pracy w państwie. A wręcz, powinien dawać możliwość zawiezienia dziecka przed pracą, zostawienie go na świetlicy, a później odebranie również później niż jakaś 12-13 jak to często bywa. Według mnie, problemem szkolnictwa w 21 wieku, nie jest system lekcja-przerwa, a brak jakichkolwiek możliwości spędzania aktywnie/kreatywnie czasu poza godzinami zajęć w szkole. Tak samo zresztą na uczelniach.
  • Odpowiedz
@xEwald tym to się teraz w dupach poprzewracało, kiedyś szkoła była w sobotę i było git. Niech mają, to może więcej wiedzy do tych pustych łbów powpada, bo jak widać 5 dni szkolnych to za mało.
  • Odpowiedz
( ͡° ʖ̯ ͡°) sie śmiejecie ,ale ja w latach swojej świetności cała pierwszą klase gimnazjum musiałem dymać w sobote do szkoły .Jeszcze mi zrobili jedyną chemie tego dnia wiec trzeba sie było pojawiać (,)
  • Odpowiedz
Ale bóldupicie o zdanie tego młodzieńca. Nie dla każdego szkoła jest przyjemnością, szczególnie, że najczęściej nauczyciele to porażka. Więc to, że ma takie zdanie, nie jest niczym dziwnym. Szkoła wiele nie nauczy, a jeszcze tylko obrzydzi naukę jako taką. Współczuję mu. A to, że ktoś z was tak kiedyś miał, że soboty w szkole spędzał, nie znaczy, że ktoś też tak musi mieć. Zawistni ludzie. "Bo za moich czasów..."
  • Odpowiedz
@robka1996: Szkoła ma co najwyżej zaszczepić zainteresowania, ucząc ogólnych przedmiotów. To czego chcemy się nauczyć tak czy siak nauczymy się sami - z fachowej literatury, docierajac do profesjonalnych źródeł w internecie, od zawodowców w danych dziedzinach itp.

To że wzór skróconego mnożenia czy inny "iks dupiks" większosci osób nie przyda się w życiu nie sprawia, że mamy tego nie uczyć. To są podstawowe rzeczy, ktoś kto lubi matmę pójdzie za
  • Odpowiedz
@Antorus Całkowicie się z tobą zgadzam. Niestety te podstawy, które każdy musi znać, uczone są w sposób nieuporządkowany. Bez rozkładania matematyki na czynniki pierwsze. Bo wydaje się, że nauczyciele sami mało wiedzą. I przez to łatwiej pójść dalej. Skoczyć do ćwiczeń, zamiast zadbać o to, by podstawa była dobitnie wyłożona. I w tych czasach, kiedy YT cały czas się rozwija, a twórcy dobrze przygotowują się do wykładów, jako że kamera uwieczni
  • Odpowiedz