Wpis z mikrobloga

@pietrek_kogucik: zakończyłem w ten sposób znajomość z pewną parką. Dałem się namówic na zrobienie im zdjęć. Zrobiłem dużo zdjęć, bo nigdy tego nie robiłem i nie mam sprzętu do tego, zajmuje się inną fotografią. Wyselekcjonowałem odpowiednie zjęcia i dałem ponad 100 szt, ale kiedyś będac w odwiedzinach dojrzeli że mam włączone moje archiwum zdjęć i zobaczyli datę ślubu. No i zaczeło się s----------e - ponad 600 zdjęć, czemu nie dałeś
  • Odpowiedz
Bo zdjęcia bez obróbki często wyglądają jak g---o i mogą być antyreklamą fotografa


@rwski: głupi argument.

Współpracowałem ze sporą ilością fotografów, mam w rodzinie gościa co cyka foty na sesjach do czasopism. Zawsze można zażądać dodatkowego wynagrodzenia za obrobienie innych zdjęć, a 95% fotografów wysyła wszystkie bez problemu.

Mnie tam dziwi pozostałe 5% które tak nie robi, ale OP to burak co pokazał w swoich komentarzach w tym poście.
  • Odpowiedz
dla mnie to nieporozumienie ten "kult fotografa", wynajmuję takiego na ślub, płacę kilka tysiaków i jeszcze dostaję tylko te zdjęcia które jemu się podobają.

więc wszystkie zdjęcia też są dla mnie.


@Lelkomtu: Praca fotografa nie kończy się na pstryknięciu fotki. Później jest obróbka która trwa dłużej niż samo fotografowanie. Więc fotograf obrabia tylko część, inaczej musiałbyś zapłacić dużo więcej za obróbkę wszystkich. I nic dziwnego że nie wysyła zdjęć nieobrobionych
  • Odpowiedz
@pietrek_kogucik: Trochę z------ś na starcie, że chciałeś być dobry i przy zamówieniu 15 wysłałeś 17. Trzeba było ciąć ilość i wysłać 15 za ile zapłaciła. Tak to taka szuja myśli, że jak wysłałeś 17 przy opłaconych 15 to i wyślesz 20.
  • Odpowiedz
@Pafnucek byłem na zleceniu i już kończyłem koło 2-3 przyszła panna młoda i mówi żebym poszedł z nią jeszcze na chwilę to dostanę dodatkowe 500zł
Poszedłem, ciągnie mnie gdzieś przez jakieś krzaki i myślałem, że albo da mi w łeb albo rzuci mi się do rozporka no i dużo się nie myliłem.
W krzakach jej mąż z którym kilka godzin wcześniej wzięła ślub zapinał od tylu świadkową xD i moje zdjęcia
  • Odpowiedz
@ugluck: @NieZdalemTestuTuringa: rozumiem takie postępowanie przy sesjach zdjęciowych, gdzie zdjęcia muszą być poprawione i wymuskane, ale jeżeli chodzi o śluby, wesela i inne imprezy rodzinne, to nie zniósłbym bóldupienia ciotek i wujków "ojejuńciu nie ma mnie na żadnym zdjęciu" a ja na to "Pan fotograf nie dał mi wszystkich zdjęć"
  • Odpowiedz
Zabawne jest to, że 2-3 lata później robiłem zdjęcia zarówno na jej ślubie jak i na jego bo odbywały się z tym samym roku w tym samym miejscu.


@Arachnofob: Najwidoczniej mieli powody aby uznać, że jesteś profesjonalistą xD
  • Odpowiedz
@Lelkomtu: i takie cos rozumiem. Dlatego mowie, ze wszystko sprowadza sie do znalezienia takiego fotografa, ktory spelni Twoje wymagania. Sam niedawno szukalem fotografa na swoj slub i latwo nie bylo. Znalazlem takiego jaki mi pasuje, zaplace za niego majatek i wiem ze dostane tylko "pakiet" zdjec, a nie wszystkie. Ale mi to calkowicie odpowiada.

Troszke jest mi z tym prosciej, bo sam robie zdjecia i wiem z czym to sie wiaze. Nie raz mialem sytuacje, ktora wygladala mniej wiecej tak:
- chialabym u pana zdjecia
- prosze bardzo, ale zaznaczam, ze oddaje tylko te ktore ja uznam za stosowne (min ilestam)
- no ale jak to? za taka cene nie ma wszystkich
  • Odpowiedz
@shabangbinbash: to tak bez prowokacji i zupelnie szczerze - bo fotograf to wolny zawod i moze sobie ustalac takie zasady jakie mu sie rzewnie podoba. I jak sie jednemu klientowi nie spodobaja takie zasady to szuka innego fotografa, a trafi sie inny klient.

Kolega pracujacy w UK ma zasade, ze po zrobieniu sesji zdjecia musza min 3 miesiace lezec w szufladzie. Bo dopiero po takim czasie moze na nie spojrzec
  • Odpowiedz