Wpis z mikrobloga

#zwiazki #relacje #relacjedamskomeskie #niebieskiepaski #rozowepaski #podryw #podrywajo #podrywajzwykopem

tl;dr - Chcę się umówić z laską poznaną w pociagu, ale wciąż będziemy się w nim widywać jako że obydwoje póki co dojeżdżamy, więc to ryzykowne w przypadku niepowodzenia i nie wiem, czy to dobry pomysł

Ostatnio dojeżdżam do pracy pociągiem i zdążyłem się już obyć wzrokowo z ludźmi zazwyczaj jadącymi o tej samej godzinie. Swego czasu wpadła mi w tym pociągu w oko taka jedna (# zwykladziewczyna, ale jak dla mnie mocne 8/10, no mój typ po prostu). Nie było dotychczas naturalnego punktu zaczepienia by zacząć rozmowę, toteż tylko wzdychałem w myślach.
Ale to się ostatnio zmieniło, bo pewnego dnia wpadliśmy na siebie przypadkowo kilka razy (a raz to prawie dosłownie) i gdy mijając mnie uśmiechnęła się bardzo dyskretnie, stwierdziłem, że uj tam, raz się żyje, przynajmniej się dowiem jak ma na imię i czy kumata, bo z tym różnie bywa jeśli któraś jest ładna.
Tak więc przy kolejnej najbliższej okazji dosiadłem się w pociągu, pogadaliśmy chwilę, następnego dnia również, no i ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo wydaje się być nie tylko ładna, ale i bardzo charyzmatyczna i ogarnięta.
Ale to tylko pierwsze wrażenia, dlatego oczywistym jest w takim wypadku, że chciałbym się z nią teraz umówić. Tylko że tak:
Po pierwsze, kończymy pracę dość późno, więc mielibyśmy jakieś góra 3h po pracy (w piątek), a po samej 'randce' obydwoje wracalibyśmy tym samym pociągiem, więc wydaje mi się to takie trochę meh.
Po drugie, w przypadku ew niepowodzenia będę ją nadal spotykał w pociągu, i to raczej nierzadko, co mogłoby być wtedy roblematyczne.
A po trzecie, to trochę się cykam ( ͡ ͜ʖ ͡)

Niby mogę u kogoś przekimać tego dnia, ona też, ale jednak jestem to dość spore 'przedsięwzięcie' jak na takie pierwsze, niezobowiązujące spotkanie.
Nie wiem też, czy sama propozycja spotkania po dwóch rozmowach w pociągu nie jest trochę na siłę, z drugiej strony jednak nie chcę tego znów sztucznie przedłużać, bo wszyscy wiemy do czego to wtedy zazwyczaj prowadzi.

No i tak sobie siedzę i kminię, bo mam dylemat...

PS - nie wiem również, czy ma chłopaka - niby nic na to nie wskazuje, ale jednak pewności nie mam. Z drugiej strony, pewnie sama mi powie gdy uzna tę informację za znaczącą
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lech1991: Co za problem wracać po randce tym samym pociągiem? Ja często tak robiłem i nic się od tego nie stało.

Problem jest taki, że jeżeli ją widujesz codziennie, to jest to przewidywalne, i dziewczyn to nie kręci. Spróbuj któregoś dnia znowu z nią pogadać, celowo nie dokończ jakiegoś tematu, a następnego dnia pojechać np. wcześniejszym, czy późniejszym pociągiem. Wtedy trochę ją to zbije z pantałyku.

Możesz jeszcze na jej
  • Odpowiedz
PS - nie wiem również, czy ma chłopaka - niby nic na to nie wskazuje, ale jednak pewności nie mam. Z drugiej strony, pewnie sama mi powie gdy uzna tę informację za znaczącą


@lech1991: One bardzo szybko o tym mówią. Na przykład "o, fajna bluza, mój chłopak taką nosi" albo coś w tym rodzaju.
  • Odpowiedz
Możesz jeszcze na jej oczach pozagadywać jakąś inną (może być brzydka), to jej trochę na zazdrość zrobi (ale to trzeba zrobić umiejętnie, żeby się nie wyczuła zarzutki).


@glonstar: Czy to, że ostatnio dosiadła się do nas inna znajoma (również poznana w pociągu), która okazała się by również i jej starą, daleką znajomą, a z którą trochę się droczę i często lecą różne podteksty, i tak też było wtedy, się liczy?
  • Odpowiedz
Po prostu się umów, wracanie razem pociągiem tylko przedłuży waszą randkę, a jeśli odmówi i będziesz ją potem widywac w ciapongu to po prostu sobie usiadziesz gdzies daleko od niej xdd
  • Odpowiedz
@kjut_dziewczynka: IMO to nie jest to takie proste, ostatecznie jednak będzie wiadome, że jej unikam, a prędzej czy później gdzieś znów na nią wpadnę (a często się to zdarzało dotychczas)
Ale dzięki, właśnie byłem ciekawy opinii różowych na ten temat.
Któraś jeszcze może się wypowie?
  • Odpowiedz
ostatecznie jednak będzie wiadome, że jej unikam, a prędzej czy później gdzieś znów na nią wpadnę


@lech1991: Ryzykujesz bardzo niewiele, i niech Cię to nie powstrzymuje. Nie ma podrywu bez ryzyka. Nawet jak się jest chadem.
  • Odpowiedz