Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Witam drogą społeczność mirko, kłaniam się.
Niedługo lęcę na #wakacje i mam #pytanie odnośnie #maroko. Mamy zamiar zobaczyć Szafszawan, Agadir i okolice oraz przespać się na pustyni. Wszystko na własną rękę i na wariackich papierach podróżując busami, pociągami etc. Jakieś porady odnośnie kraju, ludzi, kultury, fajnych miejsc? Macie jakies hostele/riady godne polecenia?
#podroze #trip #afryka i trochę #hiszpania bo mamy jeden dzień w Madrycie.
  • 14
@Ebriel: Znajomy był niedawno i z tego co mówił to... mocno się targuj, przechadzając się miastem będziesz atakowany przez miejscowych handlarzy, a oni będą rzucać cenami za pierdoły, które można zbić nawet 10-krotnie. No i na ulicach wolna amerykanka, jak chcesz przejść przez jezdnię to musisz wyczuć moment, albo się #!$%@?ć na chama.
@Ebriel: Ja byłam w Marrakeszu i Ilmil. Moja rada to nie spędzaj za dużo czasu w dużych miastach. Lepiej zobaczyć naturę, pustynię, góry. W Marrakeszu masa ludzi chce Cię oszukać i nie wolno ufać nikomu. Mentalność ludzi zmienia się wraz z wyjechaniem z miasta. Co do noclegu ja wynajmowałam na airbnb i ceny są ekstra ( świetne warunki za 40zł osoba noc ze śniadaniem w Riadzie) Jak nie masz konta to
@Ebriel: Ten mój kolega też właśnie przez airbnb ogarniał nocleg. A i mówił coś by się nie dać naciągać na degustacje i najlepiej nic nie brać do rąk jak Ci wciskają, bo oni już za to sobie często wołają kasy.
Mówił też, że żarcie tam mają naprawdę spoko, po niczym się nie pochorowali czy coś. No i zachwalał soki wyciskane na miejscu z owoców. Tylko tutaj właśnie lepiej nie dać sobie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@bialabiala: dziękować, odezwę się :) oglądnęliśmy jego vloga i dużo ciekawych info i fajne widoczki znaleźliśmy. Śmieszne ceny w ogóle za te soki, coś koło 2zł po przeliczeniu.
@Ebriel: nie zapuszczaj brody, bo miejscowi będą cię brali za pajaca. Broda w niczym nie pomaga, jej brak w niczym nie przeszkadza.

Marokańczycy nie targują się między sobą bardziej niż Polacy na bazarze. To szopka do dojenia turystów. Żeby tego uniknąć warto zapoznać się trochę z miejscowymi zwyczajami i liznąć derija, albo przynajmniej francuski. Jeżeli jesz wszystko to, co miejscowi (ze wszystkimi dodatkami), to się nie pochorujesz. Przy jedzeniu poproś o