Wpis z mikrobloga

Zniszczyłem sobie życie mając 30 lat.
N-------i w młodości wyobcowały mnie od towarzystwa normalnego.
Nie mam przyjaciół bo odkąd przestałem zażywać n-------i to straciłem kontakt z tymi którzy dalej ćpają.
Moja droga nie wyglądała jak wielu miałem problemy w młodości bo ojciec jest alkoholikiem.
Brak wzorca męskiego dla młodego człowieka jest katastrofalny w skutkach.
Gdy jeszcze miałem szansę poznać kobietę to wtedy ćpałem i wszystkim to mówiłem żadna nie chciała mnie znać. Nie mam im tego za złe, ze mną nie były by szczęśliwe.
Teraz miałem wypadek, mam stres po urazowy. Nie widzę przyszłości. Widzę tylko przeszłość.
Śni mi się co miałem a co straciłem. Śnią się kobiety które skrzywdziłem. Śnią się momenty których nie wykorzystałem. Straciłem nadzieje, optymizm, wiarę, siłę.
Widzę pustke przed sobą to tak jak bym zrobił obojętnie co to efekt był by tego taki sam.
Jestem spętany niewidzialnym łańcuchem. Czuję ciężar jak bym niósł na plecach krzyż, ale dokąd ja go niosę nawet nie wiem i po co.
Nie chcę mi się żyć, jestem sam, bez perspektyw, bez wsparcia, bez nadziei.
Nie chcę skrzywdzić rodziny jakąś nieprzemyślaną decyzją przecież też nie mają łatwo jak my wszyscy.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LucaBrasi_sleeps-with-the-fishes: Nie wiem czy ctrl+c ctrl+v Ale Gościu czemu odrazu negatywne myślenie po co pomysł wiadome ze koledzy byli tylko od tego ;) Jedz i nawet za granice zakończ ten etap po co myśleć wstecz całe życie przed tobą pewnie myślisz ze język ze nie dasz rady ale pomysł dziewczyny są i nie ma każdy kiedyś swoją pozna i nawet na późniejsze lata ale to pisze tak o z boku
  • Odpowiedz
@LucaBrasi_sleeps-with-the-fishes:
Pierwsze wyjście to psycholog chyba pomagają oni w zmianie monologu w głowie i konsekwentna praca nad sobą lecz nie licz na brak cierpienia ponieważ jest ono wpisane w nasze życie.
Drugie wyjście jest lepsze i skuteczniejsze, dzięki niemu można już nigdy nie cierpieć ale mało kto ma tyle odwagi by je zrealizować, oznacza to również poddanie się.
Trzecie wyjście to samo dryfowanie na morzu życia np. ćpanko, alko, jest
  • Odpowiedz