Aktywne Wpisy
duzy_krotki +947
Polska to piękny kraj.
Kraj, w którym lekarz zarabia 200 tys. zł miesięcznie, płaci przy tym niższe podatki (%) niż ty jako pracownik fabryki i dalej traktuje cię jak śmiecia.
Kraj, w którym lokalny biznesmen skupuje wszystkie domy w okolicy i trzyma je puste, a rodzina z dziećmi musi mieszkać w małym mieszkaniu.
Kraj, w którym górnicy są w stanie wymuszać na rządzie ogromne korzyści, mimo że ich praca przynosi jedynie straty.
Kraj, w którym od 20 lat ludzie są truci smogiem, a ważniejszym problemem do rozwiązania są alkotubki.
Kraj, w którym lekarz zarabia 200 tys. zł miesięcznie, płaci przy tym niższe podatki (%) niż ty jako pracownik fabryki i dalej traktuje cię jak śmiecia.
Kraj, w którym lokalny biznesmen skupuje wszystkie domy w okolicy i trzyma je puste, a rodzina z dziećmi musi mieszkać w małym mieszkaniu.
Kraj, w którym górnicy są w stanie wymuszać na rządzie ogromne korzyści, mimo że ich praca przynosi jedynie straty.
Kraj, w którym od 20 lat ludzie są truci smogiem, a ważniejszym problemem do rozwiązania są alkotubki.
BlackpillMonster +174
N-------i w młodości wyobcowały mnie od towarzystwa normalnego.
Nie mam przyjaciół bo odkąd przestałem zażywać n-------i to straciłem kontakt z tymi którzy dalej ćpają.
Moja droga nie wyglądała jak wielu miałem problemy w młodości bo ojciec jest alkoholikiem.
Brak wzorca męskiego dla młodego człowieka jest katastrofalny w skutkach.
Gdy jeszcze miałem szansę poznać kobietę to wtedy ćpałem i wszystkim to mówiłem żadna nie chciała mnie znać. Nie mam im tego za złe, ze mną nie były by szczęśliwe.
Teraz miałem wypadek, mam stres po urazowy. Nie widzę przyszłości. Widzę tylko przeszłość.
Śni mi się co miałem a co straciłem. Śnią się kobiety które skrzywdziłem. Śnią się momenty których nie wykorzystałem. Straciłem nadzieje, optymizm, wiarę, siłę.
Widzę pustke przed sobą to tak jak bym zrobił obojętnie co to efekt był by tego taki sam.
Jestem spętany niewidzialnym łańcuchem. Czuję ciężar jak bym niósł na plecach krzyż, ale dokąd ja go niosę nawet nie wiem i po co.
Nie chcę mi się żyć, jestem sam, bez perspektyw, bez wsparcia, bez nadziei.
Nie chcę skrzywdzić rodziny jakąś nieprzemyślaną decyzją przecież też nie mają łatwo jak my wszyscy.
Pierwsze wyjście to psycholog chyba pomagają oni w zmianie monologu w głowie i konsekwentna praca nad sobą lecz nie licz na brak cierpienia ponieważ jest ono wpisane w nasze życie.
Drugie wyjście jest lepsze i skuteczniejsze, dzięki niemu można już nigdy nie cierpieć ale mało kto ma tyle odwagi by je zrealizować, oznacza to również poddanie się.
Trzecie wyjście to samo dryfowanie na morzu życia np. ćpanko, alko, jest