Wpis z mikrobloga

Dzień czwarty - 4/30.

Catering:
I śniadanie - omlety ze szpinakiem i serem feta
Posiłek jak najbardziej spoko, sycące. Mają kilka gram węgli, ale szpinak to szpinak. Smażone na maśle, bo ściekało trochę z niego potem nawet i czuć było w konsystencji.

II śniadanie - ogórkowe kanapeczki
Jedna kanapka połową ogórka, lekko wydrążoną jako chlebem, a na górze twaróg i rzodkiewka. Całkiem spoko, chociaż mogliby dać bardziej tłuszczowo. W sam raz na przegryzkę

Obiad - udzik duszony
Udzik z kurczaka, fajny, ze skórką. Do tego pomidor duszony z kilkoma kawałkami sera feta i sałatą. Sycące, smaczne. Moim zdaniem OK. Zdjęcie poniżej.

Podwieczorek - sałatka cezar
Pokrojony smażony kurczak, pomidory, ogórek, sałata i sos (musztarda, oliwa, majonez i trochę przypraw), też OK.

Kolacja - krem z bakłażana i pieczarek
Kolejny krem, ale smaczny.

Po reklamacji zmiany lekko na plus, przynajmniej moim zdaniem. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak więc jestem ciekaw następnych posiłków. W ostateczności, zrezygnuje z cateringu.

Siłownia:
Dziś dzień wolny.

Samopoczucie, zdrowie i inne
Jeden kibelek. Podczas pracy pojawiły się lekkie zawroty głowy i zbladłem na twarzy, ten stan się utrzymywał przez godzinę mniej-więcej. Poza tym trochę mniej energii.

Wypiłem drinka z octu jabłkowego, limonki, soli i wody. Niedobre to, ale chyba przesadziłem z octem. Powinno być 2 łyżki octu na 400ml wody, a ja zrobiłem prawie 1:1 (lekko więcej wody). Spróbuję za 2 dni znowu.

Standardowo - Jakieś pytania, sugestie itp. śmiało piszcie. Jeśli się podobało i chcesz czytać więcej, obserwuj tag #tehwinnaketo lub na czarno jeśli nie chcesz tego widzieć.

#keto #mirkokoksy #dieta #catering
  • 9