Wpis z mikrobloga

@emilkos8: u mnie była prawdziwa ewakuacja, nie wiem czemu bo miałem wtedy z 8 lat ale ktoś ze starszaków oczywiście rzucił tekstem że w piwnicy jest bomba xD
Część gówniaków darła ryj i próbowała #!$%@?ć oknem, wersja żeńska płakała że nie chce umierać, niektórzy pobiegli na dół "bo chcą zobaczyć jak wygląda bomba", a inni po prostu robili to co nauczyciele kazali. Ogólnie straszny #!$%@? pamiętam że był, a nauczyciele nigdy
U mnie była ewakuacja w liceum jak się zajaral skladzik na poddaszu, szkoła była porządnie zadymiona ale jako tako to poszło, po 3 minutach wszyscy na dworze. W zimie, przy -5 tak jak staliśmy czyli koszulki z krótkim albo bluzy. I kwitlismy tam tak z 30 minut jak nie więcej.
@emilkos8: Przypomniało mi się jak u nas w gimnazjum był dzwonek i wszyscy biegli sprintem po korytarzu i schodach, zeby byc pierwszym na stołówce, ze nikt tam zycia nie stracil to cud :D Bo bylo i popychanie i podstawianie nogi xD

I w pewnym momencie nauczyciele zaczęli wypuszczać wcześniej "ok, powiedzialem co mialem powiedziec, wypuszcze was minutke wczesniej, zebyscie przed tamtą klasą zdążyli"

A potem doszło do tego, ze codziennie byly