Wpis z mikrobloga

Kolejnym przystankiem podróży po USA był Grand Canyon.
Istnieją dwie teorie powstania kanionu. Pierwsza, najbardziej popularna mówi o tym, że rzeka Kolorado wydrążyła go na przestrzeni milionów lat. Druga teoria mówi o gigantycznej powodzi trwającej krótki okres czasu, nawet tylko kilka dni.
Spaliśmy na wysokości około 2200 m.n.p.m. a rzeka płynie na około 700 metrach. Różnica jest więc ogromna, a temperatura ze względu na wysokość była niższa niż się spodziewaliśmy. Przygotowani na temperatury powyżej 20 stopni, zmarzliśmy i to bardzo, w nocy było 15 stopni Celsjusza.
W Parkach Narodowych USA jest surowy zakaz dokarmiania zwierząt, mimo to turyści dalej to robią. Bardzo nachalne są wiewiórki, które dosłownie chcą wspinać się po człowieku jak ma jedzenie. Jak na Amerykę przystało, nawet wiewiórki są grube. Są również niebezpieczne dla ludzi, bo przenoszą choroby. Podobno w sezonie dochodzi do około 20 ugryzień człowieka (usłyszałem od przewodnika przechodzącego nieopodal) co kończy się wizytą w szpitalu i szczepieniami.
Zwierzęta czują się swobodnie i bezpiecznie. Rano obok pola namiotowego widziałem kilka wapiti.
Widoki są przepiękne, ludzie ryzykują życie dla zdjęć przy samej krawędzi, podobnie zrobiłem ja :D

Możesz mnie obserwować na instagramie:
https://www.instagram.com/tomcio_es/

#tomciousa #roadtrip #travel #traveling #workandtravel #grandcanyon #worktravel #campamerica #america #northamerica #usa #arizona #podroze #przemyslenia #podroz #widoki #landscapes
siseniorita - Kolejnym przystankiem podróży po USA był Grand Canyon. 
Istnieją dwie ...

źródło: comment_Bic25msLAg9ChwGpJWltYtZM2ORQkocH.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz