Wpis z mikrobloga

@Laura_: otóż absolutnie nie masz racji, to zupełnie inny rodzaj wysiłku. Nawet z fizycznego punktu widzenia praca to energia w czasie, a energia kinetyczna rośnie kwadratowo w funkcji prędkości. Przebiegnięcie 10km zawsze będzie wymagało więcej energii niż przejście 10km(a tym samym spalimy więcej kalorii patrząc na to w kontekście kształtowania sylwetki), nie mówiąc już o takich samych czasach aktywności. Nie bronię tutaj biegania jako narzędzia do kształtowania sylwetki, ale chodzenie to
  • Odpowiedz
  • 0
@Wyszynkowski ok też tak myślałam niestety, pytanie czy tym samym chodzeniem, w tempie szybkim, dam radę sobie poprawić sylwetkę? bo jak coś to może lepiej zostać w domu i robić przysiady ()
  • Odpowiedz
  • 0
@Grzemaart rower to wydatki ( ͡° ʖ̯ ͡°) a ja nie dość że jestem przy kości to jeszcze jestem skąpa ( ͡º ͜ʖ͡º) wybrałam więc opcję - mniej wydaję na żarcie i dużo spaceruję ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
a ja nie dość że jestem przy kości to jeszcze jestem skąpa ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Blob_Morderca: to nie powinnaś biegać, bo szkoda stawów. Lepiej iść na siłownię, jeżeli masz dużo do schudnięcia.
  • Odpowiedz
@Blob_Morderca:

tak
efekt bedzie taki sam
niewazne jak spalasz kalorie
mozesz sobie chodzic po plaskim w szybkim tempie, albo pod jakas gorke, albo po schodach (oczywiscie przy chodzeniu nie bedziesz palila tyle samo kalorii co przy bieganiu na jednostke czasu)
ogolnie najwazniejsze w zrzucaniu wagi jest ograniczenie zarcia. Sport to tylko dodatek
  • Odpowiedz
@Blob_Morderca: Możesz jeszcze iść w ten sposób, że robisz zamaszyste ruchy ramion (opcja dla skąpych, bo to nic nie kosztuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Śmiesznie to wygląda, ale jest dodatkową pracą organizmu, która zwiększa spalanie. Możesz robić też sobie trucht co jakiś czas, np. 30-sekundowy, oprócz tego dla urozmaicenia jakieś skłony na trawce, wymachy nóg. Powodzenia.
  • Odpowiedz