Wpis z mikrobloga

@swinkapl: z drugiej strony koleś też niezly, jeśli mają z żoną wspólną kasę i on sobie bierze bez słowa ponad 3 tys., na coś, co nie jest super-hiper niezbędne. Też miałabym obiekcje. Co innego z gdyby wcześniej po prostu powiedział, że chce kupić to i to, co innego, jak żona nagle się dowiaduje, że taka dosyć wysoka kwota została bez słowa wydana. Ale to już kwestia relacji w związku, niektórzy mają
@savanna: i ciagle twierdze, ze rozwiązanie jakie mam z żona jest idealne - mamy 3 konta. Moje, żony i wspólne. Na wspólne konto przelewamy co miesiąc stała kwotę z obu wypłat. Na rachunki + oszczędności na wakacje/remonty etc. To co zostaje wydajemy wedle własnego uznania i nikt nikomu się nie #!$%@?. Chce kupić drona za 3k - nie ma problemu. Żona chce kupić obiektyw za 5k - tez żaden problem.