Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
Mirki, od ostatniego czasu trochę dziwnie. Z jednej strony coś co ja nazywam osobiście rozumem mówi mi bym kompletnie zerwał z uczuciami, popędem seksualnym oraz dążeniami do zdobycia dziewczyny. Za to to coś co nazywam sercem mówi żebym tego nie robił, żebym nadal wierzył w miłość, dalej próbował mieć dziewczynę i się w niej zakochać. Osobiście cały czas pragnę nie mieć emocji ale uczucia dają sobie znać, często starają się uzmysławiać mi jak by to fajnie było mieć kogoś przytulić, mieć kogoś na kim ci zależy, kochać i być kochanym. A ja coraz bardziej nie chcę tego. I dlatego zwracam się z pytaniem czy istnieją jakieś metody na wyrugowanie z siebie uczuć, być kompletnie aseksualnym i aromantycznym? Znam siebie, swój brzydki wygląd czy głos przy którym widać że coś się #!$%@?ło przy mutacji. Nie chcę po prostu mieć problemu z tym że nagle ja znowu będę mimowolnie płakał po nocach z „Samotności” czy że dzień będę miał zepsuty z powodu tego że przypomniała mi się osoba w której „byłem zakochany".
#przegryw #niebieskiepaski ##!$%@? #tfwnogf #kiciochpyta #aseksualnosc #aromantyzm #stulejacontent #samotnosc #gownowpis
  • 12
@Seliev: mógłbyś za każdym razem, gdy dostajesz tych uczuć przypominać sobie tych nieprzyjemnych aspektów związku, jak konieczność liczenia się z drugą stroną, odmawianie sobie czegoś bo foch, nawet aż po jakiś specyficzny kontakt fizyczny, który był nieprzyjemny.
Ale niestety nie byłeś w związku i nie możesz tak robić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Drugą opcją jest wytworzenie sobie osobowości schizoidalnej. Wtedy może nie będziesz tak cierpiał, ale możesz
@natix ja tam lubię oceniać po pozorach. Chociaż przeczytałem jeszcze raz i możesz mieć rację. Patos wypowiedzi nie jest aż tak wybujały, jak można by się spodziewać po dojrzałym i życiowo doświadczonym 16-latku. Daje 19 lat