Aktywne Wpisy
pearl_jamik +80
"Dziecko w aucie".
Nic mnie tak nie trigeruje, jak kiedy widzę to w tylnej szybie jakiegoś auta.
A CO MNIE TO KURVVA OBCHODZI, że dziecko w aucie? Nienawidzę ludzi, którzy tak robią. To co kurva - jak nie ma dziecka w aucie, to znaczy że mogę Ci #!$%@?ć w tyłek? Fuckkk logic.
#zalesie #polskiedrogi #motoryzacja #rodzice #dzieci
Nic mnie tak nie trigeruje, jak kiedy widzę to w tylnej szybie jakiegoś auta.
A CO MNIE TO KURVVA OBCHODZI, że dziecko w aucie? Nienawidzę ludzi, którzy tak robią. To co kurva - jak nie ma dziecka w aucie, to znaczy że mogę Ci #!$%@?ć w tyłek? Fuckkk logic.
#zalesie #polskiedrogi #motoryzacja #rodzice #dzieci
"DZIECKO W AUCIE", wkurwia Cię to?
- tak 46.5% (786)
- nie 53.5% (903)
Niestety potwierdza się to, co niedawno tutaj pisałem. Polska to kraj wybitnie postfeudalny. Nikt tutaj nie chce rozwijać przedsiębiorstw, nowoczesnych technologii. Nie opłaca się też giełda, o czym zaraz napiszę.
Ledwo rok Filipiak nie żyje, a rodzinka już planuje sprzedać Comarch. Po co rozwijać największą czysto polską firmę IT, lepiej pchnąć w obce łapska żydowskiemu funduszowi, a samemu nakupować ziemi i zalać betonem. Jak była właścicielka Solarisa sprzedawała największego polskiego producenta autobusów
Ledwo rok Filipiak nie żyje, a rodzinka już planuje sprzedać Comarch. Po co rozwijać największą czysto polską firmę IT, lepiej pchnąć w obce łapska żydowskiemu funduszowi, a samemu nakupować ziemi i zalać betonem. Jak była właścicielka Solarisa sprzedawała największego polskiego producenta autobusów
#rozowypasek wprowadził się do mnie na początku roku. Ona zawsze chciała mieć psa, a ja jestem kociarz. Stwierdziliśmy, że adoptujemy kota, bo w sumie moje mieszkanie - ja mam siłę głosu, a ona koty też lubi. I tak na początku lutego wzięliśmy małego kota, wszystko było super itp.. W ubiegły poniedziałek pojechałem na delegację, wracam w sobotę rano - przed drzwiami mieszkania słyszę szczekanie. No nic, wchodzę do mieszkania, i co widzę? Widzę małego psiaka, który biega razem z kotem, i różową, która mi oznajmiła że od paru dni mamy psa. Ja się wściekłem, nie było żadnej rozmowy na ten temat, zrobiła to za moimi plecami. Oczywiście się pokłóciliśmy, ja byłem stanowczo przeciw, a ona go wzięła bo "chciała i też ma swoje prawo". Rozmowa skończyła się na tym, że spakowała małą torbę, wzięła psa i pojechała do rodziców.
I teraz nie wiem co robić, bo ja psa nie chcę mieć, powiedziała, że nie szanuje jej głosu i jestem zamknięty na jej zdanie, a ja jej argumentuję, że pies się będzie męczyć,
oboje pracujemy i w ciągu dnia nie ma kto z nim wyjść, a kot załatwi się w kuwecie a i tak cały dzień śpi.
Powiedziała, że bez psa nie wróci i wyszła.
Czy ja jestem zły, czy ona ma coś ze swoją #logikarozowychpaskow i to jej odwaliło?
#zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Powiem ci z autopsji, że takie zachowanie bardzo źle wróży. Nie daj sobie wejść na głowę. To jej zachowanie było nie tak.
PS też jesteś dobry z tekstem "bo to moje mieszkanie, więc ja decyduję". Oboje zyskacie na rozstaniu :)
To ma być WASZ związek i nie ma tak, że decyzje tak ważne (kilkanaście lat konsekwencji) któreś z was podejmuje samo, bo tak.
Jakaś rozwydrzona lala i lepiej sobie szukaj innej.
Ależ oczywiście, że masz w tym przypadku rację. Będzie tylko gorzej - potem Ci posprząta w szafie i wyrzuci "zbędne rzeczy" itd. Kluczem też jest wyprowadzka do rodziców przy małym problemie i to jak nie ma racji. Nie zbudujecie związku, tu nawet nie ma
I tak, może ma over90000 innych, super cech, jest kochana, ale jeżeli ktoś odstawia takie coś, to śmiem w
Zaakceptował: sokytsinolop}